Gra coraz lepsza, ale na punkty trzeba poczekać
W meczu 3. kolejki Ekstraklasy tenisa stołowego zawodniczki AZS-u PWSIP Łomża uległy u siebie z AZS-owi UE Wrocław 1:3. Jedyny punkt dla łomżanek zdobyła Magdalena Sikorska.
Spotkanie bardzo dobrze rozpoczęło się dla grających w hali sportowej w Piątnicy podopiecznych Wacława Tarnackiego. Efektowny i co najważniejszy zwycięski pojedynek Magdalena Sikorska stoczyła z jedną z czołowych juniorek w kraju, Sandrą Wabik. Łomżanka tylko w drugim secie zagrała nieco słabiej. W pozostałych trzech partiach pokazała, że jest w znakomitej formie, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie.
Jak drugie do stołu podeszły Weronika Łuba i zaledwie 16-letnia Natalia Bajor. Mimo młodego wieku wrocławianka to aktualna mistrzyni Polski juniorek i przez swojego trenera ustawiona została jako nr 1. W starciu z mało doświadczoną na poziomie Ekstraklasy Łubą zawodniczka gości pokazała jak duże możliwości w niej drzemią. Łomżanka na początku zagrała bardzo nerwowo, ale z czasem momentami nawiązywała walkę z utytułowaną rywalką. Ostatecznie jednak Bajor zwyciężyła jednak 3:0 doprowadzając do remisu.
Bardzo istotny dla wyniku całego meczu był trzeci pojedynek. Karolina Gołąbiewska zmierzyła się w nim z wielokrotną medalistką mistrzostw Polski seniorek, Darią Łuczakowską. W pierwszym secie, ku zaskoczeniu niemal wszystkich zawodniczka gospodarzy nie przestraszyła się rywalki, prowadząc wyrównaną walkę. Po grze na przewagi końcówkę lepiej wytrzymała psychicznie łomżanka i wygrała tę partię do 14. Był to dopiero pierwszy wygrany set Gołąbiewskiej w tym sezonie, a drugi we wszystkich występach w najwyższej klasie rozgrywkowej. Radość jednak nie trwała długo, bo podrażniona Łuczakowska wzięła się do roboty i w kolejnej partii pewnie tryumfowała.
Jak się później okazało, kluczowy dla końcowego rezultatu tego pojedynku był trzeci set. Początek należał do wrocławianki, która szybko objęła prowadzenie 6:1. Potem jednak do głosu zaczęła dochodzić coraz odważniej grająca zawodniczka gospodarzy. Po zaciętej walce zdołała doprowadzić do stanu po 9. Niestety efektowny pościg nie zakończył się sukcesem, gdyż dwie ostatnie akcje lepiej rozegrała Łuczakowska, wygrywając 11:9. W czwartym secie tenisistka gości od początku kontrolowała wydarzenia na stole zwyciężając pewnie do 6 i wyprowadzając swój zespół na prowadzenie.
W czwartym pojedynku stanęły na przeciw siebie liderki obu zespołów. Spotkanie od początku było bardzo wyrównane i po pierwszych dwóch setach był remis. Trzecią partię świetnie zaczęła łomżanka, która prowadziła już 7:3. Niestety od tego momentu lepiej zaczęła grać Bajor i po dramatycznej końcówce zwyciężyła 14 do 12. W czwartym secie emocje były tylko do wyniku po 5. Wrocławianka grała pewniej i co trzeba podkreślić, bardzo szczęśliwie. W tej odsłonie wygrała aż pięć akcji kiedy piłeczka zahaczyła o taśmę bądź spadła na kant stołu. W efekcie zwyciężyła do 7 kończąc całe spotkanie.
- Rywalki były w naszym zasięgu, ale się nie udało. Jestem zadowolony z postawy Karoliny, która nieoczekiwanie stawiła duży opór doświadczonej Łuczakowskiej. Weronika też nawiązała walkę z Bajor. Cieszę się, że obie grają coraz pewniej, toczą wyrównane boje. Mam nadzieję, że niedługo ta dobra gra przełoży się w końcu na punkty i zaczniemy wygrywać - podsumował trener Tarnacki.
Teraz łomżanki czeka dłuższa przerwa w rozgrywkach. Kolejny mecz zagrają dopiero 26 października w Lublinie, gdzie zmierzą się z beniaminkiem, AZS-em UMCS Optima.
AZS PWSIP Łomża - AZS UE Wrocław 1:3
Magdalena Sikorska - Sandra Wabik 3:1 (11:7, 6:11, 11:8, 12:10)
Weronika Łuba - Natalia Bajor 0:3 (6:11, 8:11, 8:11)
Karolina Gołąbiewska - Daria Łuczakowska 1:3 (16:14, 4:11, 9:11, 6:11)
Magdalena Sikorska - Natalia Bajor 1:3 (11:9, 9:11, 12:14, 7:11)
is