Szpital w Łomży nie jest przygotowany na przekształcenie w zakaźny
Pozbawienie opieki pacjentów jedynego szpitala w 60 tys. mieście oraz niewystarczająca kadra i brak specjalistycznego sprzętu. – Szpital Wojewódzki w Łomży nie jest przygotowany na przekształcenie w profilowy szpital zakaźny – uważa p.o. dyrektora tej placówki Joanna Chilińska.
Łomżyński szpital znalazł się – jako jedyny z województwa podlaskiego – w ogólnopolskiej sieci szpitali, do których mają trafiać pacjenci zarażeni koronowirusem i podejrzewani o to. To wymaga nie tylko opróżnienia kilkuset szpitalnych łóżek, ale także wyznaczenia miejsc, do których przewożeni będą nowi pacjenci wymagający natychmiastowej pomocy medycznej.
Ponadto szpital ma w dyspozycji tylko 23 respiratory (w tym sześć dla dzieci, nienadające się do stosowania u chorych dorosłych) na ponad 500 łóżek dla chorych.
Niewystarczająca jest także szpitalna kadra – na etatach jest tylko dwóch lekarzy specjalistów chorób zakaźnych i sześciu anastezjologów.
Łomżyńską placówką od kilku miesięcy kieruje zastępca dyrektora ds. pielęgniarstwa, pełniąca obowiązki dyrektora. Szpital nie ma także etatowego zastępcy dyr. ds. lekarskich.