Ustalono przyczynę śmierci 26-latka, który wypił substancję chemiczną
Ostra niewydolność oddechowa-krążeniowa była przyczyną śmierci młodego mieszkańca wsi nieopodal Łomży. To wyniki sekcji zwłok zleconej przez prokuraturę.
Pod koniec 2017 roku 26-letni Daniel wraz z bratem naprawiali samochód w garażu. Mężczyzna pomylił butelki i wypił substancję chemiczną, prawdopodobnie udrażniacz do rur. Trafił do szpitala, gdzie po kilku dniach zmarł.
Rodzina oskarżyła personel szpitala o to, że niedostatecznie zajmował się Danielem i zgłosiła sprawę do prokuratury. Sprawa trafił do Prokuratury Regionalnej w Białymstoku, która zleciła sekcję zwłok. Jak mówi zastępca Prokuratora Regionalnego w Białymstoku Paweł Sawoń biegli stwierdzili, że przyczyną zgonu była ostra niewydolność oddechowo-krążeniowa jaka rozwinęła się w przebiegu martwicy przełyku, żołądka i płuc po spożyciu preparatu zawierającego kwas siarkowy.
Rzecznik Prokuratury Regionalnej w Białymstoku dodaje, że śledczy wciąż wyjaśniają zachowanie personelu szpitala.
- Trwa cały czas śledztwo. Prokurator przesłuchuje świadków, m.in. personel medyczny. Opinia sekcji zwłok jest to jeden z dowodów w sprawie. Niewątpliwie zajdzie konieczność powołania biegłych z zakresu medycyny sądowej do oceny całości postępowania personelu medycznego. Zachowania przez nich procedur leczniczych wobec 26-letniego Daniela - podkreśla prokurator Paweł Sawoń.
Śledztwo prowadzone jest m.in. w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. Grozi za to do 5 lat więzienia.