Uczniowie walczą o swoje gimnazjum
Głodówką i strajkiem okupacyjnym chcą uczniowie II klasy gimnazjum im. Bogdana Jańskiego w Łomży skłonić władze swojej szkoły do niezamykania jej jeszcze przez rok. Po środowym spotkaniu, na którym rodziców poinformowano, że od września w szkole nie będzie już lekcji, uczniowie podjęli decyzje, że nie opuszczą budynku swojej szkoły do czasu, do kiedy ich status nie zostanie wyjaśniony. Rodzice zostali w szkole razem ze swoimi dziećmi.
Mimo iż założyciel szkoły, ks. Marian Piwko, który był we środę (10.06) w Łomży, nie spotkał się z rodzicami uczniów, twierdzą oni, że okupacja i głodówka będzie prowadzona do skutku.
Zdaniem rodziców nie ma oficjalnych dokumentów dotyczących zamknięcia szkoły, a jest to tylko pomysł założyciela, żeby pozbyć się jak najprędzej kłopotliwej i kosztownej placówki.
W Gimnazjum im. Jańskiego w Łomży uczy się czworo uczniów w II klasie, a naboru już drugi rok nie przeprowadzono.
I uczniowie i ich rodzice uważają, że uczniom powinno się umożliwić dokończenie nauki w tej szkole. Są skłonni nawet partycypować w kosztach jej utrzymnania, jednak - jak twierdzą - nikt nie chce z nimi o tym rozmawiać.
***
Decyzja o likwidacji szkoły powstała w trosce o dobro uczniów - przekonuje ks. Marian Piwko w specjalnym oświadczeniu w związku z likwidacją Gimnazjum Bogdana Jańskiego w Łomży. - Podkreśla w nim, że czteroosobowa szkoła nie stwarza warunków do prawidłowego rozwoju młodych ludzi i nie sprzyja rozwojowi umiejętności budowania relacji międzyludzkich i zachowań społecznych. Ksiądz Piwko napisał także, że mała liczba uczniów w klasie nie jest w stanie pokryć kosztów utrzymania szkoły, a tendencje demograficznie nie dają podstaw do założenia, że w najbliższych latach uczniów przybędzie.