Nowe kłopoty byłego burmistrza Stawisk - znowu przed sądem
Były burmistrz Stawisk znowu stanął przed sądem. Marek Waszkiewicz jest oskarżony o to, że nakłonił świadka do składania fałszywych zeznań. Dotyczyły one kolizji do której doszło w lipcu 2012 roku. Ówczesny burmistrz Stawisk miał wtedy pod wpływem alkoholu jechać służbowym samochodem. Świadek, właściciel stacji paliw, zeznał wtedy, że spotkał Marka Waszkiewicza przed zdarzeniem i że był on trzeźwy. Jak przyznał - skłamał na prośbę byłego burmistrza.
Ten miał go odwiedzić dwa razy. Najpierw po to, żeby poprosić o zeznawanie na jego korzyść. Później, żeby skasował zapis monitoringu. Później, jak dodał świadek, dręczony wyrzutami sumienia zmienił zeznania.
Marek Waszkiewicz uważa, że zmiana zeznań to efekt wielu konfliktów, do których dochodziło między nim, a świadkiem. Np. na temat gruntów, które należały do gminy a świadek miał według byłego burmistrza nalegać na ich bezpłatne przekazanie.
Drugą sporną kwestią miała być lokalizacja zjazdu z obwodnicy miasta. Świadek chciał, żeby była przy jego stacji paliw.
Kolejny konflikt wg Marka Waszkiewicza dotyczył sporu między mieszkańcami wspólnoty mieszkaniowej w której świadek był prezesem a mieszkańcami. Ówczesny burmistrz jak twierdzi wziął wtedy stronę mieszkańców.
Podczas rozprawy sędzia przesłuchał świadków, ale ze względu na konieczność zapoznania się z aktami innych spraw wyznaczył kolejny termin rozprawy na 2 lipca
Przypomnijmy, były już burmistrz Stawisk był obwiniony o spowodowanie kolizji służbowym samochodem w lipcu 2012 roku. Ze względu na przedawnienie sąd musiał umorzyć tę sprawę. (pw/koi)