Ludzie wciąż wywożą śmieci do lasów
Prawie 100 tysięcy złotych na sprzątanie śmieci w lasach wydało w ubiegłym roku Nadleśnictwo Łomża. Mimo przepisów, według których śmieci muszą odbierać samorządy, cały czas są osoby, które odpady wywożą do lasu. Największy problem jest z tzw dużymi śmieciami takimi jak pralki, lodówki czy wersalki. Były też bele sprasowanego materiału - mówi nadleśniczy Dariusz Godlewski.
Leśnicy m.in. dzięki montowanym w lasach kamerom zatrzymują wyrzucających śmieci. Są oni karani mandatami i muszą po sobie posprzątać. Jeżeli nie uda się znaleźć osoby, która śmieci wyrzuciła, za sprzątanie musi zapłacić nadleśnictwo.
W 2014 roku na ten cel Nadleśnictwo Łomża wydało ok. 90 tysięcy złotych. Te pieniądze mogły być wykorzystane z większym pożytkiem dla przyrody - a tak trzeba je było wydać na to, żeby w lesie było czysto - dodaje Dariusz Godlewski.
Niestety mandaty, które wystawia Nadleśnictwo nie są w stanie pokryć kosztów sprzątania lasów. W 2014 na zaśmiecających zostały nałożone kary w wysokości ok. 10 tysięcy złotych.