Maciej Żywno o wyborach na marszałka województwa
"Odłóżmy emocje na bok, spróbujmy usiąść z powrotem do stołu i porozmawiać na temat tej sytuacji" - mówił we wtorek (21.12) w rozmowie z Radiem Białystok Maciej Żywno. Wojewoda podlaski był kandydatem PO na stanowisko marszałka województwa. Mimo rekomendacji ze strony przewodniczącego PO, władz regionalnych partii oraz klubu radnych Platformy, przegrał poniedziałkowe tajne glosowanie. Uzyskał poparcie 9 radnych sejmiku województwa. 13 osób było przeciw, a 7 wstrzymało się od głosu.
Zdaniem Macieja Żywny, trzeba spokojnie przeanalizować to, co się stało, by zaproponować dalsze kroki. Problemem może być brak podpisanej konkretnej umowy koalicyjnej pomiędzy PO i PSL. Podpisane zostało jedynie porozumienie wskazujące, że przewodniczący sejmiku pochodzić będzie z PSL, a marszałek z Platformy. Tymczasem ciągle trwa spór - ile i jakie stanowiska w zarządzie województwa obsadzą obie partie.
Maciej Żywno pytany, czy ponownie wystartuje 10 stycznia, kiedy radni powrócą do wyborów marszałka województwa, odpowiedział: "to jest sprawa otwarta, myślę, że najbliższe dni pokażą, co dalej będzie z podlaską Platformą Obywatelską. Po tym, co wydarzyło się wczoraj – przede wszystkim radni Platformy muszą nabrać z powrotem do siebie zaufania". Jak dodaje – "Także ja muszę nabrać zaufania, że na ludzi, z którymi miałbym pracować, mogę liczyć".
Maciej Żywno chce także rozmawiać z Damianem Raczkowskim - szefem regionalnych struktur PO - na temat tego, co zrobił, by poprzeć oficjalnego kandydata partii na marszałka. Obecny wojewoda nie ukrywa, że był związany z poprzednim szefem, Robertem Tyszkiewiczem. Jego kandydowanie miało pogodzić skłócone frakcje w podlaskiej Platformie Obywatelskiej. "Jestem osobą, która zawsze szuka porozumienia" – zadeklarował Maciej Żywno.