Przejdź do treści Przejdź do menu
sobota, 21 grudnia 2024 napisz DONOS@

poniedziałek 16.04.2007

Gazeta Wyborcza - Przestępca, który nie płacił podatku Gazeta Wyborcza - Spóźniona wycinka w Zambrowie Gazeta Współczesna - Pozostają obawy i wątpliwości Gazeta Współczesna - Dbają o tożsamość Gazeta Współczesna - Sukces dzięki współpracy Gazeta Współczesna - Przedszkole zaprasza

Gazeta Wyborcza - Przestępca, który nie płacił podatku
Sąd Okręgowy w Rzeszowie skazał znanego łomżyńskiego biznesmena na trzy lata więzienia. Mimo że mężczyzna od wielu lat podejrzany był o paserstwo, łomżyński magistrat w ubiegłym roku zwolnił go z płacenia podatku
Chodzi o Jerzego W. , któremu prokuratura zarzuciła handel kradzionym towarem wartym ok. 300 tys. zł. Oszustwo polegało na tym, że podstawione przez biznesmena osoby w różnych częściach kraju zamawiały artykuły spożywcze. Potem wraz z niezapłaconym towarem znikały. Skradzione artykuły lądowały w łomżyńskiej hurtowni "Mariola", należącej do Jerzego W. Proceder ciągnął się przez kilka lat. W ubiegłym tygodniu sąd skazał mężczyznę na trzy lata bezwzględnego więzienia. Wyrok jest prawomocny.
Tymczasem blisko dwa lata temu biznesmen, który wraz z innym przedsiębiorcą kupił od syndyka masy upadłościowej niszczejące Zakłady Przemysłu Bawełnianego "Narew", postanowił starać się o zwolnienie z podatku. Zgodę na to wydał prezydent miasta. Nie udało nam się wczoraj dowiedzieć, jakiej kwoty nieuczciwy biznesmen nie wpłacił do miejskiej kasy. W sumie czterech przedsiębiorców, którzy w ubiegłym roku korzystali z tej ulgi, nie zapłaciło z powodu zwolnień 600 tys. zł podatku.
- W Łomży obowiązuje uchwała rady miejskiej o ulgach podatkowych dla przedsiębiorców, tworzących nowe miejsca pracy. Każdy, kto spełnia wymagania (m.in. tworzy nowe miejsca pracy, na czas płaci pracownikom itd.), może o taką ulgę się starać - mówi Marcin Sroczyński, wiceprezydent Łomży. - Owszem, wiedzieliśmy, że Jerzy W. jest podejrzany o paserstwo, ale póki prokuratura nic mu nie udowodniła, my traktowaliśmy go jak każdego innego biznesmena. Ponieważ spełniał nasze wymogi, zwolniliśmy go z płacenia podatku.
więcej: Gazeta Wyborcza - Przestępca, który nie płacił podatku

Gazeta Wyborcza - Spóźniona wycinka w Zambrowie
Spłoszone ptaki i porzucone gniazda - to efekt wiosennych porządków drogowców w Zambrowie.
Kilkanaście starych lip, rosnących przy ulicy Białostockiej, która jest częścią drogi krajowej numer osiem, od dawna wymagało przycięcia. Suche konary przy mocniejszym wietrze niejednokrotnie lądowały na chodniku, wprost pod nogami przechodniów. Dlatego sens zabiegów pielęgnacyjnych, które zdecydował się przeprowadzić zambrowski rejon dyrekcji dróg, nie budził niczyich wątpliwości. Znacznie gorzej odebrano termin przeprowadzenia prac - połowę zeszłego tygodnia.
- Jestem ciekawa, czy te drzewa przeżyją radykalne zabiegi podjęte tak późno. Przecież gałęzie przecina się najpóźniej w marcu, nim pojawią się na nich pąki - oburza się nasza Czytelniczka (nazwisko do wiadomości redakcji). Zwraca też uwagę na los ptaków, które wypłoszone przez pilarzy porzuciły liczne na 13 lipach gniazda, najprawdopodobniej już z jajkami.
- Takie prace powinno się zgrywać z okresem wegetacyjnym i lęgowym, czyli nie prowadzić ich po pierwszym kwietnia - mówi Józef Staniaszek, dyrektor wydziału środowiska i rolnictwa w Urzędzie Wojewódzkim.
Jeśli na drzewach są gniazda srok lub gawronów, czyli gatunków objętych częściową ochroną, na ich płoszenie wymagana jest specjalna zgoda wojewódzkiego konserwatora przyrody. Jak mówi dyrektor, nikt z Zambrowa o taki dokument się nie zwracał.
więcej: Gazeta Wyborcza - Spóźniona wycinka w Zambrowie

Gazeta Współczesna - Pozostają obawy i wątpliwości
Większość pracowników łomżyńskiego PKS chce spółki pracowniczej.
- Poinformowaliśmy wojewodę, że ponad połowa załogi zadeklarowała przystąpienie do spółki - zadowolenia nie kryje Wojciech Zalewski, wicedyrektor łomżyńskiego PKS, a zarazem "szef" grupy inicjatywnej spółki pracowniczej. - Dokładnie 127 osób z 246 zatrudnionych, czyli 52 procent.
Dzisiaj przedstawiciele spółki pracowniczej, która miałaby zostać właścicielem przedsiębiorstwa, wybierają się na pierwszą rozmowę z wojewodą. Choć sprawy finansowe jeszcze nie są do końca wyjaśnione. Spółka powinna zebrać nieco ponad 1,3 miliona kapitału założycielskiego. Ma 865 tysięcy.
- Trzeba zdecydować czy zbierzemy resztę sami, czy konieczne będzie poszukiwanie inwestora zewnętrznego - dodaje Wojciech Zalewski.
Czy zatem sprawa jest przesądzona?
- Jest oczywiście ryzyko, niepewność, ale ja jestem za - mówi Józef Konopka, mechanik. - Myślę, że to dla nas szansa, aby przetrwać - dodaje Krzysztof Bugaj, kierowca.
Do rozmowy włącza się jeszcze, choć anonimowo, jeden pracownik remontujący silnik.
- Przeciw są starsi, ale może wreszcie to jest czas by pracować na swoim - mówi impulsywnie.
więcej: Gazeta Współczesna - Pozostają obawy i wątpliwości

Gazeta Współczesna - Dbają o tożsamość
Na zarządzaniu, architekturze, wśród nauk społecznych znaleźli łomżyńskie ślady. I zostali docenieni. Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej nagrodziło autorów prac magisterskich
Głównej nagrody nie zdobył, ale zainteresowanie wzbudził ogromne unikalnym tematem swojej pracy. Mariusz Staniurski zajął się bowiem muzykoterapią jako elementem systemu... motywacyjnego. Wykorzystał przy tym doświadczenia Centrum Rehabilitacji pw. św. Rocha w Łomży.
Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej po raz piąty zorganizowało konkurs dla autorów prac magisterskich i dyplomowych, w których pojawiają się wątki łomżyńskie. Pod ocenę konkursowej komisji trafiło ich tylko sześć z Wydziałów Architektury i Zarządzania Politechniki Białostockiej oraz Wydziału Nauk Społecznych i Sztuki Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie, nad czym ubolewali szef jurorów, profesor Adam Dobroński z Uniwersytetu w Białymstoku oraz Zygmunt Zdanowicz, prezes TPZŁ.
- Musimy chyba poprawić system wyszukiwania prac - stwierdził prof. Dobroński. - Sam wiem o kilku, które się w konkursie nie znalazły.
Te, które trafiły pod osąd komisji, okazały się, na szczęście, ciekawe. 
więcej: Gazeta Współczesna - Dbają o tożsamość

Gazeta Współczesna - Sukces dzięki współpracy
Grajewo W miejscowym szpitalu otwarto dwa nowe oddziały
Około 6 milionów złotych zainwestowały firmy prywatne w utworzenie nowej stacji dializ oraz oddziału urazowo-ortopedycznego w Szpitalu Ogólnym w Grajewie.
- Współpraca szpitala i partnerów prywatnych jest pokazowym przykładem, jakie możliwości ona otwiera przed naszą placówką - mówi Grzegorz Dembski, dyrektor szpitala. - To pierwszy i na razie jedyny przypadek w naszym województwie.
Bezpłatne dializowanie
Spółka Specjalistyczne Centra Medyczne "Nefromedica" z Katowic od początku maja tego roku uruchomi w grajewskiej placówce stację dializ, mieszczącą się dotychczas w suterenie szpitala. Dziesięć nowoczesnych, japońskich maszyn ma pozwolić na stosowanie różnych technik dializacyjnych. Porozumienie między szpitalem, a spółką gwarantuje pacjentom bezpłatne dializowanie.
Grajewska stacja dializ borykała się z trudnościami personalnymi i finansowymi od czasu "podkupienia", jak to określił Grzegorz Dembski, przez ełcką Pro-Medica lekarzy, którzy również pociągnęli za sobą pacjentów.
- Cieszę się, że w najtrudniejszym momencie mogliśmy jako Klinika Nefrologii Akademii Medycznej w Białymstoku, pomóc stacji - mówi prof. Michał Myśliwiec, kierownik kliniki. - Teraz grajewski szpital ma stację na europejskim poziomie.
więcej: Gazeta Współczesna - Sukces dzięki współpracy

Gazeta Współczesna - Przedszkole zaprasza
Przez najbliższe dwa tygodnie można składać dokumenty do łomżyńskich przedszkoli. Dzieci znajdą tam opiekę, naukę i rozrywkę. Podajemy, gdzie są jeszcze wolne miejsca.
- Zakończyliśmy już nabór dzieci do miejskich przedszkoli - tak twierdzi Wojciech Kowalik, naczelnik wydziału oświaty w łomżyńskim magistracie, mimo tego, że do zakończenia naboru zostało jeszcze dwa tygodnie. - Jest bardzo dobrze, w większości placówek nie ma już wolnych miejsc. Dwie grupy żłobkowe też są już pełne.
Z powodu dużego zainteresowania łomżyńskimi przedszkolami naczelnik wydziału zdecydował, że w tym roku nie zamieści interenetowej informacji o wolnych miejscach w miejskich przedszkolach. Tym samym rodzice, którzy chcą dowiedzieć się, czy w placówce, która ich interesuje są jeszcze wolne miejsca muszą się tam udać osobiście lub zadzwonić. Okazało się bowiem, że wbrew informacjom otrzymanym w wydziale oświaty, wolne miejsca są w większości przedszkoli, a nabór ciągle trwa.
więcej: Gazeta Współczesna - Przedszkole zaprasza

 

Pokrewne (tag): prasówka

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę