Tempo remontu
Od 1 października mieszkańców Łomży dogrzewa ciepło systemowe. W mieszkaniu Pana Andrzeja króluje butla gazowa i „słoneczko”, a ciepłej wody brak. Mieszkaniec budynku ZGM przy ul. Senatorskiej 12 miał swoje ogrzewanie, ale musiał zdemontować, bo instalację od dwóch miesięcy robi miasto i nie wiadomo kiedy skończy. Miał nadzieję, że po interwencji prezydenta przyśpieszy, ale włodarz nie miał czasu z nim porozmawiać.
Budynek komunalny Senatorska 12 znajduje się w podwórku, za blokiem z nr 10. Jest tam 6 mieszkań, ale jak mówi Pan Andrzej, zajęte są dwa. Reszta najczęściej stoi pusta. Źródłem ciepła miały być piece, ale jak mówi lokator, kilkanaście lat temu w swoim mieszkaniu za swoje pieniądze zrobił centralne ogrzewanie i wodę. Piec stał w łazience, a węgiel i drzewo w chlewiku. Podobnie zrobił inny lokator bloku. Pozostali używali piecy kaflowych. Lokatorka mieszkająca piętro niżej, w 2023 roku została wysiedlona, ponieważ jej piec był źródłem czadu i nie udało się tego naprawić. Tylko strażacy musieli kilkakrotnie przyjeżdżać i wietrzyć – relacjonuje.
Na początku sierpnia, jak mówi lokator, zjawili się pierwsi robotnicy i rozpoczęli prace przy instalacji c.o. W jego ocenie pracują dorywczo i dlaczego tak długo trwa. Choć się złości to wie, że ta sama ekipa jednocześnie w innych blokach ZGM instaluje ogrzewanie. Skaczą po budowach – precyzuje budowlaniec.
Pan Andrzej uważa to za uszczęśliwianie za siłę. Mówi, że nie informowano lokatorów i nie konsultowano z nimi remontu. Co więcej, kazano mu rozebrać instalację, którą zrobił w domu, przez co ma teraz zimno i nie ma ciepłej wody.
Obecnie rury w większości są rozprowadzone i w mieszkaniach, choć zimne, wiszą grzejniki. Martwi się, że w takim tempie jego rodzinę zastaną mrozy.
Udał się więc do Ratusza, by poinformować włodarza o sposobie prowadzenia remontu z nadzieją, że po jego interwencji prace przyśpieszą. Jak relacjonuje, prezydent Mariusz Chrzanowski nie znalazł czasu, aby gdy przechodził odwrócił wzrok. „Ja na niego głosowałem” - mówi lokator, ale „to było ostatni raz”.
Kierownik Marek Borawski z Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej nieco inaczej opisuje okoliczności, choć przyznaje, że tempo prac wynika z tego, że remont prowadzony jest swoimi siłami. Zapewnia, że lada dzień MPEC będzie instalował węzeł cieplny, a i instalacja grzejników będzie wkrótce skończona. W jego ocenie ciepło w grzejnikach popłynie w budynku pod koniec przyszłego tygodnia. Opóźnienia miały wynikać z tego, że łomżyńska delegatura Urzędu Ochrony Zabytków późno wydała zgodę i wylicza.. Wniosek złożono 28 marca br, a zgoda przyszła 8 sierpnia br. Wcześniej, dwukrotnie delegatura ze względu na braki personalne i dużo spraw przesuwała termin.
Na instalację ciepła systemowego i odtworzenie klatek Miasto Łomża przeznaczyło 300 tys. zł.
Kierownik Borawski dodaje, że jeszcze w tym roku na budynku ma się pojawić nowa elewacja i częściowo nowy dach.
