Nowy sezon Teatru Lalki i Aktora
Już w najbliższą sobotę Teatr Lalki i Aktora, premierą spektaklu „Mała Syrenka”, rozpoczyna sezon artystyczny 2020/2021. Z racji pandemii będzie to sezon nieprzewidywalny, bowiem sytuacja może zmienić się w każdej chwili, tak jak marcu tego roku. – Plany mamy dość bogate, ale nie wiemy jak się to wszystko potoczy – mówi dyrektor Jarosław Antoniuk, zapowiadając jednak aż trzy premiery. Najnowsza to adaptacja słynnej baśni Hansa Christiana Andersena autorstwa Piotra Pluty i Anny Wolszczak, która jest też reżyserką spektaklu. Główną rolę gra, debiutująca w łomżyńskim teatrze, Julia Sacharczuk.
Chociaż obecny wzrost zachorowań w kraju i w regionie nie rokuje zbyt dobrze wydarzeniom kulturalnym, to w Teatrze Lalki i Aktora trwają ostatnie próby przed sobotnią premierą „Małej Syrenki”. Prace wstępne i adaptacja tekstu zaczęły się już półtora roku temu, po marcowym zamknięciu instytucji kulturalnych trwały zdalnie, by po poluzowaniu rygorów ruszyć pełną parą.
Autorzy tekstu to Piotr Pluta i Anna Wolszczak, która jest też reżyserką spektaklu, autorką scenografii jest Marta Kodeniec, współpracująca z łomżyńskim teatrem już po raz drugi, muzykę skomponowała Paulina Derska, zaś teksty piosenek napisał Michał Janicki. – Postawiłam sobie pytanie czym jest współczesna miłość – mówi Anna Wolszczak. Osadzona w surrealistycznej scenografii, wartka akcja, gdzie muzyka dodatkowo podkreśla kontrast między światem ludzkim a podmorskim, do tego wyeksponowany wątek ekologiczny to atuty tego spektaklu, adresowanego zarówno dla dzieci od piątego roku życia, jak i widzów dorosłych. W przedstawieniu występuje cały obecny zespół Teatru Lalki i Aktora: Beata Antoniuk, Marzanna Gawrych, Daria Głowacka, Marek Janik, Tomasz Bogdan Rynkowski, Rafał Swaczyna i debiutująca w Łomży, od razu główną rolą, Julia Sacharczuk, absolwentka Akademii Teatralnej w Warszawie, Wydziału Sztuki Lalkarskiej w Białymstoku, która zastąpiła w zespole Elizę Mieleszkiewicz.
Premiera „Małej Syrenki” to pierwsze z serii nowych przedstawień planowanych na ten sezon.
– W lutym przyszłego roku zamierzamy zrealizować „Koziołka Matołka” w mojej reżyserii, przy współpracy ze scenografem Przemysławem Karwowskim i kompozytorem Bogdanem Szczepańskim – zapowiada Jarosław Antoniuk. – Kolejną premierą będzie „Mały Książę” w mojej adaptacji i reżyserii, gdzie za scenografię będzie odpowiadać Eva Farkasova.
Teatr będzie miał też w programie również starsze spektakle, a poza siedmiosobowym zespołem aktorów na etatach będą w nich występować gościnnie Michał Kucharski, znany w Łomży z głównych ról w „Procesie” i „Królu Maciusiu I” oraz aktorzy, którzy odeszli po minionym sezonie, to jest Eliza Mieleszkiewicz i Michał Pieczatowski.
Dyrektor Antoniuk nie kryje, że dla kierowanego przez niego teatru, podobnie zresztą jak i dla innych scen lalkowych, nadeszły trudne czasy, związane z drastycznie zmniejszoną liczbą spektakli (gdy w roku ubiegłym TLiA zagrał ich aż 260) oraz liczbą widzów, przede wszystkim uczniów z zorganizowanych grup. Mniej jest też wyjazdów, zarówno tych ze spektaklami granymi dla publiczności, jak i na konkursy czy festiwale, chociaż na przyszły miesiąc jest zaplanowany wyjazd na Litwę. Co przyniosą kolejne miesiące nie wie nikt, ale dyrektor Antoniuk jest optymistą i liczy że już marcu-kwietniu sytuacja unormuje się na tyle, że przyszłoroczna edycja festiwalu Walizka odbędzie się w tradycyjnej formie, to jest w międzynarodowej obsadzie i z częścią konkursową.
Wojciech Chamryk