Nie będzie zmian w drugoligowym ŁKS Łomża
Jak podkreśla prezes Klubu Stanisław Kaseja mimo bolesnej porażki jakiej doznano podczas sobotniego spotkania z Unią Janikowo w Grajewie drugoligowcy z Łomży będą grać dalej w tym samym składzie i pod wodzą tego samego trenera. Sobotnie wypowiedzi trenera i prezesa o możliwej dymisji prezes ŁKS-u tłumaczy emocjami.
Mimo dotychczasowych niepowodzeń w rozgrywkach na zapleczu piłkarskiej ekstraklasy – po jedenastu spotkaniach ŁKS zajmuje ostatnie 18. miejsce w tabeli z zaledwie 4 punktami – działacze ŁKS-u wykluczają możliwość jakichkolwiek zmian.
- Musimy wytrwać w tym stanie do końca kolejki – mówi prezes ŁKS Stanisław Kaseja. - Nie ma sensu dokonywać jakichkolwiek zmian, a i do oceny nie można dokonywać tylko i wyłącznie pod kontem ostatniego meczu.
Prezes wyklucza też możliwość wycofania drużyny z drugoligowych rozgrywek. Zapewnia, że wiosną „jakimś sposobem” drużyna dopchnie się do strefy barażowej i tam będzie walczyła o utrzymanie w rozgrywkach.
Wczoraj wieczorem odbyło się spotkanie działaczy i piłkarzy ŁKS-u z wiceprezydentem Łomży. Mieli być na nim także sponsorzy drużyny, ale nie dopisali.
Jak relacjonuje Kaseja piłkarze ŁKS-u niespodziewaną porażkę z Unią Janikowo tłumaczą „zbyt dużą” chęcią wygrania tego meczu.
- Musimy wytrwać w tym stanie do końca kolejki – mówi prezes ŁKS Stanisław Kaseja. - Nie ma sensu dokonywać jakichkolwiek zmian, a i do oceny nie można dokonywać tylko i wyłącznie pod kontem ostatniego meczu.
Prezes wyklucza też możliwość wycofania drużyny z drugoligowych rozgrywek. Zapewnia, że wiosną „jakimś sposobem” drużyna dopchnie się do strefy barażowej i tam będzie walczyła o utrzymanie w rozgrywkach.
Wczoraj wieczorem odbyło się spotkanie działaczy i piłkarzy ŁKS-u z wiceprezydentem Łomży. Mieli być na nim także sponsorzy drużyny, ale nie dopisali.
Jak relacjonuje Kaseja piłkarze ŁKS-u niespodziewaną porażkę z Unią Janikowo tłumaczą „zbyt dużą” chęcią wygrania tego meczu.
