Taniość widzę
Niepowodzeniem zakończyła się próba powołania na forum internetowym 4lomza.pl Stowarzyszenia Poszukiwaczy Taniego Państwa. Dyskusja była tak zawzięta, że z siedmiu tysięcy wirtualnych gości dziennie, którzy forum nawiedzali, tylko czterech zechciało zabrać głos. Sądząc po aktywności, mimo kompletnego składu, nie potrafiliby zagrać w brydża nawet wtedy, gdyby boisko było wolne, a co dopiero stowarzyszenie wiązać z minimum piętnastu członków, chyba, że o czymś nie wiem. Jedno jest pewne. Nie jest to pierwszy głos w tej sprawie.
Co bardziej roztropni i majętni wyprowadzili już fundusze w bezpieczne miejsce, a ci, co nie mają wiele, wyprowadzili się sami. - Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie – mawiał Zamojski w XVI wieku. Pochowali się więc za wielką wodą i w pomniejszych krainach Europy, biorąc słowa hetmana zbyt dosłownie. A być może tylko po to żeby było taniej, bo nikt nie mówił że to nasze państwo ma być tanie. Cyniczne i mało zabawne? A i owszem!
A taniość postępuje. Przykładów dostarcza każdy dzień.
Premier miał w połowie tygodnia rozmawiać z eurodeputowanymi oraz biznesmenami i dziennikarzami w Brukseli. Miał, ale nie porozmawiał, a rozmówcy śmią nie kryć zdenerwowania. Że to niby w ostatniej chwili odwołane itd. Kancelaria Premiera odwołanie brukselskich spotkań tłumaczy słusznie i po linii partyjnej – po prostu brakiem czasu. Przecież nie od dziś wiadomo, że czas to pieniądz. Niewątpliwie mamy ogromne wpływy również w skali świata. Trudno bowiem nie zauważyć skutków polskiego lobbingu w ostatniej decyzji astronomów, którzy skreślili z mapy planet Plutona - do niedawna ostatnią i najdalej położoną planetę w US (nie mylić z United States i Urzędem Skarbowym). Trzeba będzie weryfikować dziesięciolecie systemu kształcenia. Ale co tam! Nawet gdybyśmy wspólnie wykrzyknęli, że plutonowym skrytożercom z kart podręczników mówimy nie i tak się nie uda. Partia jest zdeterminowana i co najważniejsze ma jedynie słuszną rację. Przecież gdyby taki rodak chciał wybrać się na Plutona, czy ktokolwiek zdaje sobie sprawę jak duży byłby koszt paliwa. Tym bardziej wtedy, gdy państwo i partia chcą podnieść akcyzę na LPG. Właśnie tak. Wszystko w trosce o obywatela. Gaz będzie drogi, obywatel nie kupi, obywatel będzie mniej jeździł i w efekcie obywatel zaoszczędzi.
Poza tym coś za coś. Patrząc na krańce układu, niechybnie konieczne było wykreślenie Plutona z listy, skoro ochota wzięła na bliższy kontakt z dryfującymi kometami po rozpadzie gwiazdy PSL.
Na tym właśnie polega ta taniość. Malkontenci stwierdzą oczywiście, że my tu o pierdołowatych członkach ciał niebieskich, a tu chleb drożeje. Niech nie zapominają, że rok już naród pod wytyczoną słuszną linią partii szlifuje swój charakter, to i niedługo czerstwy zje i nie będzie narzekać!
A może to wcale nie jest prawda? Może jest to zwykłe przejęzyczenie inspirowane dziesiątą muzą. Jeszcze kilka lat temu najpopularniejszym polskim filmem w kinach był bowiem ten, w którym można było usłyszeć – Tania, to takie imię!? Czy dlatego, że mało bierze? He? I tak oto sami sobie odpowiedzcie na pytanie czy Polska częściej w swej historii była tanią czy Tanią?
Mariusz Rytel