piątek 2.06.2006 - ::4lomza.pl:: Regionalny Portal

Wczoraj Jarosław Zieliński został bezpośrednim przełożonym wojewodów. Będzie odpowiadał także za mniejszości narodowe oraz współpracę z samorządami.
- Czy zamierzam odwołać wojewodę Dobrzyńskiego? - Zieliński śmieje się, gdy słyszy takie pytanie. Ale wprost odpowiedzieć nie chce.
- Najpierw muszę dokładnie przyjrzeć się pracy wojewodów - mówi. - Są na swoich stanowiskach krótko, więc trzeba każdemu dać szansę. Wszyscy będą oceniani według jednakowych kryteriów. Bez względu na to, czy kogoś znam lepiej, czy gorzej. Pytania o ewentualne dymisje są więc zdecydowanie przedwczesne.
Co na to wojewoda Dobrzyński? Wczoraj był wyraźnie zdenerwowany, gdy poprosiliśmy go o komentarz do nominacji Zielińskiego.
- Czy ma Pan w związku z tym jakieś obawy? - zapytaliśmy.
- Co to za pytanie? - usłyszeliśmy podniesionym głosem. - Dobrze wykonuję swoje obowiązki i podlegam ocenie premiera oraz wicepremiera. Na przyszłość proszę z czymś takim zwracać się do mojego rzecznika prasowego i to na piśmie. Żegnam.
O tym, że Zieliński nie jest entuzjastą obecnego wojewody wiadomo wszystkim. Kością niezgody był konkurs na podlaskiego kuratora oświaty. Wojewoda i wspierający go poseł Krzysztof Jurgiel przeforsowali na przekór Zielińskiemu własnego kandydata, odrzucając Jędrzeja Łucyka - faworyta ówczesnego wiceministra edukacji. Konkurs wygrał kandydat z Łomży, który nie spełniał podstawowych kryteriów. Wiceminister edukacji Zieliński miał ułatwione zadanie - unieważnił go.
więcej: Kurier Poranny - Minister rozdaje karty

Gazeta Współczesna - W Łomży wróciła nadzieja
Po naszej środowej publikacji „Przepraszamy za awans” klub szybko uregulował zaległości wobec piłkarzy ŁKS-u Browar Łomża.
Główni bohaterowie ŁKS-u (zawodnicy i trenerzy) mogli radośnie uczestniczyć w fecie z okazji historycznego awansu łomżyńskiego zespołu do drugiej ligi. – Sytuacja w klubie zmierza w dobrym kierunku – mówią teraz piłkarze, którzy jeszcze we wtorek byli załamani i zamierzali w ramach protestu nie jechać na ostatni mecz do Kozienic, oddając punkty walkowerem.
Przed środowym spotkaniem z Unią Skierniewice zawodnikom wypłacono część zaległych premii. Do piątku klub ma zobowiązać się na piśmie, kiedy zapłaci resztę. Nagle z pomocą przyszło także miasto. Na sesji podjęto decyzję o przekazaniu ŁKS-owi około 16 tysięcy złotych nagrody.
Feta z okazji awansu odbyła się zatem w radosnej atmosferze. Tym bardziej że w ostatnim spotkaniu przed własną publicznością biało-czerwoni wygrali z Unią 2:1. Po meczu ubrani w klubowe barwy fani ŁKS-u przeszli pod scenę, gdzie sekretarz Podlaskiego ZPN Ryszard Lider wręczył kapitanowi zespołu Zbigniewowi Kowalskiemu okolicznościowy puchar z okazji awansu. Kibice skandowali: „Druga liga, druga liga, ŁKS”.
Druga liga wciąż jednak stoi pod znakiem zapytania. Mimo poprawy sytuacji, daleko jest do normalności. W zarządzie ŁKS-u zapowiadają się zmiany. W środę fani domagali się dymisji wiceprezesa Macieja Zajkowskiego i członka zarządu Roberta Piorunka. Piłkarze i kibice chcą też powrotu do klubu prezesa Józefa Kosiorka.
więcej: Gazeta Współczesna - W Łomży wróciła nadzieja

Gazeta Wyborcza - Rozmowa z nową kurator oświaty
Jadwiga Szczypiń odebrała wczoraj oficjalną nominację na stanowisko podlaskiego kuratora oświaty z rąk wojewody Jana Dobrzyńskiego (na zdjęciu). O swoich planach i najnowszych decyzjach ministra edukacji wypowiada się dość ostrożnie.
Emilia Romaniuk: Jakie cele stawia Pani przed sobą na najbliższe miesiące?
Jadwiga Szczypiń, kurator oświaty: Nie chciałabym teraz składać specjalnych deklaracji, zadania kuratora są jasno określone przepisami. Postaram się, aby kuratorium i szkoły spełniały najwyższe standardy. Chcę zapoznać się z dokumentacją i ocenić, jaki jest stan edukacji na Podlasiu. Opracuję również raport o stanie oświaty dla wojewody i ministra edukacji. Będzie on podstawą do rozpoczęcia konkretnych działań.
Jak odnosi się Pani do nowych pomysłów ministra Romana Giertycha, np. że w szkołach będzie można kupować podręczniki? Księgarze się sprzeciwiają, bo nauczyciele nie powinni handlować książkami, lecz uczyć.
- Z jednej strony rozumiem interesy księgarzy i to, że protestują przeciwko propozycjom ministerstwa. Z drugiej - jeżeli przyniesie to pożytek uczniom i ich rodzicom, bo książki będą tańsze - to nie widzę powodu, żeby tego nie wprowadzić.
Minister Giertych zadecydował również, że od września pięciolatki nie będą musiały obowiązkowo chodzić do zerówki, jak zapowiadał poprzedni szef resortu. Czy to dobra decyzja?
- Rozwój dziecka już od najmłodszych lat należy stymulować m.in. przez wczesną edukację. Zerówka dla pięciolatków to był dobry pomysł, choć nie brakuje takich, którzy cieszą się, że przedszkolaki będą mieć dłuższe dzieciństwo.
więcej: Gazeta Wyborcza - Rozmowa z nową kurator oświaty