Przejdź do treści Przejdź do menu
środa, 18 grudnia 2024 napisz DONOS@

wtorek 16.05.2005

Kurier Poranny - Strażak i negocjator doceniony Gazeta Wyborcza - Jest awans i co dalej? Gazeta Wyborcza - Hektary i mleko rozliczone

Kurier Poranny - Strażak i negocjator doceniony
Henryk Piekarski, pracownik Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, będzie kolejną kadencję przewodniczącym łomżyńskiego oddziału NSZZ „Solidarność".
Związkowcy nie mieli wątpliwości. – Sprawdził się – mówią.
Sam zainteresowany mówi skromnie, że funkcja przewodniczącego w ostatnich latach pozwoliła mu tylko zapoznać się z „arkanami" pracy związkowej. – Kadencja była trudna, ale przyniosła dużo satysfakcji – przyznaje Henryk Piekarski.
Trudna była zwłaszcza jej końcówka. W ubiegłym roku Solidarność obchodziła swoje 25-lecie. Piekarski też trochę świętował, ale przede wszystkim musiał sprawdzić się w kilku sytuacjach takich, jak związkowi przywódcy sprzed 25 lat.
W maju 2005 roku zastrajkowała załoga łomżyńskiego PKS w obronie zagrożonego zwolnieniem szefa zakładowej „S". Potem doszły także postulaty dotyczące prywatyzacji przedsiębiorstwa. Henryk Piekarski przez dwie doby prowadził mediację. Pożar udało się ugasić. Sprawa PKS „wałkowała się" jeszcze przez kilka tygodni. Niekorzystna, w ocenie załogi, prywatyzacja została wstrzymana.
W listopadzie strajk głodowy w obronie dyrektora rozpoczęli pracownicy Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Łomży wspomagani przez kolegów z Suwałk. Przewodniczący oddziału wraz ze związkowcami z WSPR ściągnął do Łomży marszałka Janusza Krzyżewskiego i przekonał, że dyrektor powinien pozostać.
więcej: Kurier Poranny - Strażak i negocjator doceniony

Gazeta Wyborcza - Jest awans i co dalej?
Piłkarze ŁKS-u Browar Łomża na pięć kolejek przed końcem zapewnili sobie awans do II ligi. Jednak występy na tym szczeblu rozgrywek niosą za sobą zupełnie inne koszty. Na razie klub z Łomży na grę na zapleczu ekstraklasy nie jest przygotowany
Łomżanie przeszli przez rozgrywki III ligi niczym burza. Już po rundzie jesiennej można było śmiało założyć, że drużyna zapewni sobie awans, ponieważ miała 11 punktów przewagi nad resztą stawki. Na wiosnę dopełnili tylko formalności i na 80-lecie klubu osiągnęli ogromny sukces. Jednak II liga stawia dużo wyższe wymagania. Przede wszystkim w Łomży nie ma stadionu, który spełniałby wymogli licencyjne Polskiego Związku Piłki Nożnej. Remont obiektu, którego właścicielem jest miasto, w dalszym ciągu się nie rozpoczął i najprawdopodobniej pierwsze mecze rundy jesiennej piłkarze ŁKS-u będą musieli rozegrać na wyjeździe.
- Będzie to zapewne pierwszych pięć spotkań - mówi Maciej Zajkowski, wiceprezes ŁKS-u.
Pierwsze prace na stadionie powinny się rozpocząć dopiero pod koniec czerwca. Nie można ich przyspieszyć, ponieważ późno ogłoszono przetarg.
- W połowie czerwca zostaną otwarte oferty i jeżeli nie będzie żadnych zastrzeżeń, rozpoczniemy pracę - wyjaśnia Marcin Sroczyński, wiceprezydent Łomży. - Niestety, nie mogliśmy wcześniej ogłosić przetargu, gdyż nie mieliśmy zagwarantowanych środków na jego wykonanie.
Teraz na pierwszy etap remontu stadionu władze miejskie mają 3 mln zł. Połowa tej kwoty pochodzi z budżetu województwa, druga część to środki z kasy miasta. W pierwszej kolejności na łomżyńskim stadionie ma powstać nowa płyta boiska oraz jedna trybuna. Na remont całego obiektu potrzeba ponad 20 mln.
- W środę w Łomży będą członkowie sejmowej komisji sportu i być może oni też zagwarantują nam jakieś środki - mówi Sroczyński.
więcej: Gazeta Wyborcza - Jest awans i co dalej?

Gazeta Wyborcza - Hektary i mleko rozliczone
Teoretycznie wczoraj o północy minął termin, do którego rolnicy mogli składać wnioski o dopłaty bezpośrednie. Do niedzieli zrobiło to w Podlaskiem ponad osiemdziesiąt procent uprawnionych
- Z doświadczeń poprzednich lat wiadomo, że pełną liczbę wniosków będziemy mogli ocenić dopiero za kilka dni, kiedy spłyną do nas również te nadesłane pocztą. I zapewne będzie to około 95 procent - informuje Grzegorz Jakuć, dyrektor podlaskiego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. - Pozostałe pięć procent to osoby, które dokumenty składają po terminie niezależnie od konsekwencji.
Konsekwencje to utrata jednego procentu dopłat za każdy dzień zwłoki. Niewykluczone jednak, że w tym roku Komisja Europejska zgodzi się na niekaranie tych, którzy wniosek złożą po 15 maja. Wszystko z powodu zamieszania spowodowanego przez polskie urzędy. Wytwórnia papierów wartościowych nie wydrukowała na czas formularzy wniosków i załączonych do nich mapek geodezyjnych poszczególnych gospodarstw. W efekcie wielu rolników dokumenty dostało dopiero kilka dni temu. Dodatkowo długa zima spowodowała, że rozpoczęcie prac polowych opóźniło się o kilka tygodni i teraz rolnicy po prostu nie mają czasu na zabawę z papierkami.
więcej: Gazeta Wyborcza - Hektary i mleko rozliczone

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę