Otworek wymaga cierpliwości
Fotografie "otworkowe" różnią się od klasycznych delikatnie rozmytym obrazem, są bardziej tajemnicze - opowiada pan Leszek, który chciałby zjednoczyć wszystkich pasjonatów tej techniki z Podlasia Zdjęcia robione są bez użycia obiektywu, z wykorzystaniem jedynie małego kartonika, w którym np. igłą zrobiony jest otwór. Przez niego naświetla się kliszę fotograficzną - oto zasada tworzenia tzw. fotografii otworkowej.
- Chciałem fotografować, ale nowoczesne aparaty były dla mnie za drogie. Stąd pomysł na otworek. Bo tu aparat można zrobić samemu. Wystarczy choćby klisza rentgenowska, umieszczona w tubie z dziurką, na przykład w puszce po orzeszkach.
Przyzwyczajonym do współczesnych aparatów jest czasem trudno zacząć zabawę z tą techniką, bo trzeba całkowicie zmienić sposób myślenia o fotografii. Nigdy też tak do końca nie wiadomo, co na zdjęciu będzie, gdy np. obiekt się poruszy lub zmieni się światło.
- Poza tym, gdy patrzymy w wizjer, widzimy, co fotografujemy. Tu ustawiamy sprzęt, kierując go na fotografowany obiekt i po prostu czekamy - tłumaczy fotograf.
Leszek Wiśniewski chciałby zebrać wszystkich pasjonatów fotografii otworkowej z Podlasia. Nie wie, ilu ich jest. Liczy na wymianę doświadczeń, pomysłów na zdjęcia, być może wspólny projekt.
- Dobrze, by spotkanie odbyło się 30 kwietnia. To w tym roku termin Światowego Dnia Fotografii Otworkowej, który gromadzi tysiące miłośników tej techniki na całym świecie. W każdą ostatnią niedzielę kwietnia robią oni zdjęcia za pomocą własnoręcznie zbudowanych aparatów - mówi pan Leszek. I podaje swój numer telefonu dla zainteresowanych takim spotkaniem: 608 846 250.
źródło: Gazeta Wyborcza - Otworek wymaga cierpliwości
Zobacz też: Fotogaleria Leszek "Lesio" Wiśniewski