Chóralny finał festiwalu Sacrum et Musica
Entuzjastycznie przyjęty przez publiczność koncert Kowieńskiego Chóru Państwowego pod kierunkiem Robertasa Šervenikasa zakończył XIX Międzynarodowy Festiwal Kameralistyki Sacrum et Musica. Litewski chór zaprezentował się w bardzo urozmaiconym repertuarze, wykonując też dzieła kompozytorów ze swego kraju, a jako niespodziankę dla łomżyńskiej publiczności przygotował i zaśpiewał po polsku ludową pieśń „A kiedy jo jechał”.
Kowieński Chór Państwowy jest doskonale znany łomżyńskim melomanom, kilkakrotnie biorąc udział w festiwalu Sacrum et Musica oraz występując z Filharmonią Kameralną im. Witolda Lutosławskiego w Kownie i w Wilnie. Ten znakomity i mogący poszczycić się licznymi osiągnięciami chór od chwili powstania w roku 1969, aż do jego śmierci przed niespełna trzema laty, był prowadzony przez Petrasa Bingelisa, którego zastąpił Robertas Šervenikas. Litewscy śpiewacy z rzadka mogli zaprezentować się w Łomży w samodzielnej odsłonie, to jest a cappella, dlatego w tym roku dyrektor Jan Miłosz Zarzycki uznał, że da im szansę wybrzmieć w pełnej wokalnej krasie, tylko czasem wzbogaconej organowym akompaniamentem. Ów eksperyment, wbrew obawom malkontentów, okazał się nad wyraz udany, chór zabrzmiał w XVI-wiecznej łomżyńskiej katedrze wspaniale, a trwający 80 minut koncert oczarował słuchaczy. Artyści z sopranistką Gintarė Ramanauskaitė na czele przywitali publiczność uroczystym „Laudate Dominum”, pochodzącym z nieszporów „Vesperae Solennes de Confessore” Mozarta, by następnie wykonywać na zmianę kolejne utwory, na sam chór, bądź z towarzyszeniem organistki Dovilė Savickaitė.
Tu długie owacje publiczności wywołało„Agnus Dei” Barbera, oparte na jego słynnym Adagio, zaś z utworów zaśpiewanych a cappella „Lux Aeterna”, wywiedzione z „Nimroda”, z wariacji „Enigma” Elgara. Nie zabrakło również kolejnych solistek: z chóru, wraz z katedralnymi organami, zaśpiewała sopranistka Elena Kalvaitytė- Vitkauskienė („Ave Maria” z opery „Rycerskość wieśniacza” Mascagniego) i ponownie Gintarė Ramanauskaitė („Little Star” tworzącego w ubiegłym wieku litewskiego kompozytora Balysa Dvarionasa). Dwie kolejne solistki, również sopranistki, zaśpiewały z chórem: Jurgita Mikalauskienė „Regina Coeli” również pochodzące z opery Mascagniego, zaś Patricija Baužaitė „La vergine degli angeli” z opery „La Forza del destino” Verdiego. Jako solistka zaprezentowała się również organistka Dovilė Savickaitė, która sięgnęła po Fugę Mikalojusa Konstantinasa Čiurlionisa oraz „A Dream” Juozasa Naujalisa, żyjącego i tworzącego na przełomie XIX i XX wieku, zaś prezentację dzieł litewskich kompozytorów zakończyło chóralne wykonanie a cappella „On the Other Side of Danube” urodzonego w roku 1959 Vaclovasa Augustinasa. Bez akompaniamentu blisko 50-osobowy chór zaśpiewał również polską melodię ludową „A kiedy jo jechał”, czym po raz kolejny zachwycił słuchaczy, zaś finał koncertu mógł być tylko jeden, słynne „Alleluja” z oratorium „Mesjasz” Haendla.
Tegoroczny festiwal Sacrum et Musica trwał od 26 sierpnia do 8 października, obejmując łącznie 16 koncertów w 12 miejscowościach na terenie trzech województw. Licznym słuchaczom zaprezentowali się nie tylko polscy artyści, ale również z Hiszpanii, Litwy, Rumunii, Portugalii, Turcji,Włoch czy Korei Południowej. Filharmonia Kameralna jednak w żadnym razie nie zwalnia tempa: już w najbliższy czwartek 12 października orkiestra zagra kolejny koncert „W rytmie tanga” z solistą-saksofonistą Pawłem Gusnarem i dyrygentem Adamem Klockiem, zaś po dwóch tygodniach „Prawykonanie”, z solistami Marią Peradzyńską (flet) i Tomaszem Strahlem (wiolonczela) i pod batutą portugalskiego dyrygenta Filipe Cunhy.
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: FKWL/Wiesław Wiśniewski