Jubileuszowy Polski Dzień Bluesa
Łomżyńska odsłona Polskiego Dnia Bluesa doczekała się 10 edycji. Łomżę reprezentowali The BL Blues Band, inicjatorzy tego wydarzenia w roku 2014. Jako drudzy zagrali Silesian Hammond Group z Katowic, a gwiazdą wieczoru był warszawski Blues Junkers. Obie grupy są prowadzone przez klawiszowców, obywają się bez basistów i mają w składzie wokalistki, które z powodzeniem zmierzyły się nie tylko z autorskim repertuarem, ale też z utworami legendarnej Etty James.
Początki imprezy były skromne, ale z każdym rokiem Polski Dzień Bluesa rozrastał się, będąc nawet w latach 2012-2018 częścią Łomża Blues-Rock Festiwal. Obecnie inicjatywa łomżyńskiego środowiska muzycznego odbywa się w Hali Kultury, współorganizowana przez MDK-DŚT.
Każdego roku koncert zaczyna inny łomżyński zespół – w ubiegłym była to Polityka, obecnie na scenie pojawili się The BL Blues Band, którzy dziewięć lat temu zagrali w plenerze przed Galerią Pod Arkadami, inicjując tym samym łomżyńskie obchody Polskiego Dnia Bluesa.
Tegoroczne święto bluesa wypadło w Łomży nad wyraz okazale. The BL Blues Band słyną, nie tylko w regionie, z wysokiego poziomu artystycznego i wykonawczego, tak więc od pierwszych taktów otwierającej koncert kompozycji „Ten o tobie film” Tadeusza Nalepy porwali do zabawy liczną publiczność. W dalszej części zespół postawił już wyłącznie na autorski materiał, grając jeszcze osiem utworów. Trochę szkoda, że wszystkie są już doskonale znane słuchaczom: aż sześć z nich pojawiło się w programie koncertów z tego cyklu w latach 2020 i 2021, a „Blues donikąd” i „No Fill” też już mają swoje lata. Tymczasem zespół ma już gotowy materiał na trzeci album, grając podczas ubiegłorocznego jubileuszu 10-lecia premierowy numer „11 nut” – świetnie słuchało się więc „Bluesa o forsie” z solowymi, porywającymi pojedynkami Pawła Podeszwika i Jana „Yania” Górskiego, balladowego „Milcz” czy zespołowego hymnu „BL Blues”, jednak warto pomyśleć o odświeżeniu koncertowego repertuaru.
Organowe trio Silesian Hammond Group Jacka Zająca wzbudzało zainteresowanie już przed koncertem, bowiem z boku sceny stał Hammond XK 3C, nawiązujący do słynnego modelu B-3.
Lider katowickiej grupy już w pierwszym utworze potwierdził, że sprawny instrumentalista-wirtuoz potrafi wydobyć z organów naprawdę wiele, a do tego nie potrzebuje basisty – na scenie towarzyszyli mu jeszcze gitarzysta Artur Dąbrowski i perkusista Adam Barański.
Kiedy dołączyła do nich wokalistka Marta Orlich zabrzmiały kolejne utwory z debiutanckiego albumu śląskiej grupy, zatytułowanego „Coming Home”. Śpiewała na nim co prawda Joanna Reczyńska, ale jej następczyni pokazała się z równie dobrej strony, szczególnie w „Feel No Mercy”, „Help Me!” i nawiązującym do funky „Sweet Song”. Również w innych utworach zespół Jacka Zająca potwierdził, że nieprzypadkowo zdobył Grand Prix podczas tegorocznego Suwałki Blues Festival, dzięki czemu będzie reprezentować Polskę na European Blues Challenge 2024 w Portugalii. W muzyce grupy nie brakowało też nawiązań do progresywnego rocka lat 70., szczególnie w długiej, rozbudowanej kompozycji „Coming Home”; świetnie zabrzmiał też „Damn Your Eyes”, cover Etty James. Nic więc dziwnego, że trwający blisko 80 minut koncert zakończyły aż dwa bisy, w tym efektowna wersja „Purple Rain” Prince'a w bluesowej aranżacji.
Gwiazda wieczoru Blues Junkers również grała długo i nie stroniła od coverów, wykonując wielki przebój „Poczekalnia PKP” Elżbiety Mielczarek, transowy „Shakin' All Over”, boogie „Mary Jane” czy na finał kolejny tego wieczoru standard z dorobku Etty James, słynne „I'd Rather Go Blind”. W końcówce charyzmatyczna wokalistka Natalia Abłamowicz śpiewała go bez mikrofonu, co nie zdarza się często. Podstawą koncertu warszawskiej grupy był jednak autorski materiał z albumu „Night Time”, z żywiołowym „Mama Don't Like” i balladowym „Stranger's Eyes” na pierwszym planie, w których duże pole do popisu mieli pianista, a okazjonalnie również harmonijkarz i wokalista Dominik Abłamowicz, gitarzysta Maciej Sych i perkusista Krzysztof Mika.
Organizatorzy już planują i zapowiadają przyszłoroczną edycję Polskiego Dnia Bluesa. Jego gospodarzami będzie zespół Holy Water, a w planach jest też zaproszenie kolejnego, po Mothers Follow Chairs i René Lacko, wykonawcy zagranicznego.
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka-Chamryk