Iskra Nadziei z Golec uOrkiestra w hołdzie Papieżowi Polakowi
Koncert w hołdzie Papieżowi Polakowi Janowi Pawłowi II zgromadził w piątkowy wieczór na placu katedralnym tłumy słuchaczy. Było to jednocześnie dziękczynienie za papieską wizytę w Łomży w 1991 roku, dlatego nie zabrakło wspomnień uczestników tych wydarzeń oraz filmowych materiałów sprzed lat. Aktor Adam Woronowicz zaprezentował wiersze Jana Pawła II, a gwiazdą wieczoru był zespół Golec uOrkiestra, który poza swymi największymi przebojami wykonał również wiele utworów religijnych, w tym lubianych przez papieża, z „Barką” na czele.
W roku 1991 Jan Paweł II odwiedził Polskę jako papież po raz czwarty, a wśród 15 miast na trasie jego apostolskiej wizyty znalazła się również Łomża. Papież Polak gościł w niej 4 i 5 czerwca, dwukrotnie spotykając się z licznymi wiernymi, w tym podczas mszy polowej nieopodal kościoła Miłosierdzia Bożego, ukoronował obraz Matki Bożej z katedry oraz poświęcił gmach seminarium.
Było to wielkie wydarzenie nie tylko dla niewielkiej Łomży, ale też całej diecezji łomżyńskiej, stąd pomysł upamiętnienia jego 32 rocznicy plenerową imprezą „Iskra Nadziei. Podlaskie w hołdzie Janowi Pawłowi II”, zorganizowaną przez diecezję i Radio Nadzieja, również świętującego w tym roku jubileusz, 21-lecia powstania. – Jest to wszystko czynione w hołdzie temu największemu z Polaków, Janowi Pawłowi II, który był też na naszej ziemi – podkreślał biskup Janusz Stepnowski, dodając, że kiedy przebywał w Rzymie kilkakrotnie miał okazję spotkać papieża. Zapamiętał z tych spotkań, że papież nie dominował w dyskusji; słuchał innych, zadawał pytania, interesował się życiem drugiego człowieka i takim pozostał na zawsze.
W terenowym studio Radia Nadzieja łomżyńską wizytę Jana Pawła II wspominali rozmówcy Anny Czytowskiej. Proboszcz parafii katedralnej ks. Marian Mieczkowski przypomniał, że z Ojcem Świętym spotkała się wtedy nie tylko liczna grupa Litwinów, ale też 12-osobowa delegacja tego kraju, co było pierwszym oficjalnym spotkaniem Jana Pawła II z przedstawicielami Litwy; tym bardziej przejmującym, że dosłownie dwa dni wcześniej rosyjskie czołgi wjechały na ulice Wilna.
Kustosz Sanktuarium Miłosierdzia Bożego ks. Jacek Czaplicki przypomniał, że nieopodal świątyni wciąż znajduje się ołtarz papieski, jeden z nielicznych w kraju, który pozostał w oryginalnym miejscu i w niezmienionym kształcie, wciąż będąc miejscem kultu – nie tylko dlatego, że odbywają się tam nabożeństwa czy zakończenia procesji, ale jest to również miejsce wspomnień czy indywidualnej modlitwy wiernych. Zgromadzona przed katedrą publiczność oraz radiosłuchacze mogli też poznać zarejestrowane wspomnienia mieszkańców Łomży czy innych osób, na przykład arcybiskupa Józefa Michalika, które nie tylko przypomniały klimat tych dwóch czerwcowych dni, ale też postać i dzieło Jana Pawła II. Nie pominęto też jego dokonań poetyckich, dzięki aktorowi Adamowi Woronowiczowi, ale w piątkowy wieczór przed katedrą nie mogło też zabraknąć, tak lubianej przez papieża Jana Pawła II, muzyki. Wstępem był występ Zespołu Ewangelizacyjnego Theoforos pod kierunkiem ks. Jacka Dąbrowskiego, a gwiazdą wieczoru był 9-osobowy zespół Golec uOrkiestra.
Koncert grupy braci-bliźniaków Łukasza i Pawła Golców został podzielony na dwie części. W pierwszej zabrzmiały utwory sakralne i religijne, w tym lubiane przez papieża Jana Pawła II. Nie mogło zabraknąć wśród nich „Barki”, ale zespół wykonał również „Oto jest dzień” w aranżacji swingowej/dixielandowej, opartej na współbrzmieniu instrumentów dętych i smyczkowych, pieśń „Chwalcie łąki umajone”, „Abba ojcze” w opracowaniu reggae oraz kilka psalmów. Blok z repertuarem świeckim rozpoczęła piosenka „Wyseł”, jedno z licznych w repertuarze Golec uOrkiestra nawiązań do góralskiego folkloru. Nie zabrakło też wielkich przebojów „Pędzą konie”, „młody maj”, „Lornetka”, „Sciernisco” czy „Słodycze”, zaprezentowanych w bardzo energetycznych, robiących wrażenie wersjach. Te nowsze reprezentował utwór „Górą ty”, a zapowiedzią nowej płyty, mającej uświetnić 25-lecie zespołu, była premierowa, równie przebojowa jak dawne szlagiery, piosenka „Stromy szlak”. Bisy były tylko dwa, ale „Crazy Is My Life”, wzbogacone długimi solówkami gitarzysty Łukasza Pilcha i perkusisty Mirosława Hadego, trwało aż kilkanaście minut. Finałem koncertu była pieśń „Do Wadowic wróć”, wzbogacona łomżyńskim akcentem, a całego wydarzenia Apel Jasnogórski.
Wojciech Chamryk