Kolejny festiwalowy popis łomżyńskich muzyków
Kwartet pod kierunkiem Grzegorza Sekmistrza i z wokalistką Żakliną Olchowik zachwycił publiczność XXX Międzynarodowego Festiwalu Muzyczne Dni Drozdowo-Łomża. Artyści związani z organizującym imprezę Regionalnym Ośrodkiem Kultury, Filharmonią Kameralną im. Witolda Lutosławskiego oraz Operą i Filharmonią Podlaską zagrali porywający koncert, wykonując światowe przeboje i jazzowe standardy w ciekawych aranżacjach i z wykorzystaniem akordeonu Michała Olchowika.
Jubileuszowy festiwal Drozdowo-Łomża upływa jak dotąd pod znakiem świetnych występów lokalnych muzyków. W sobotę bezkonkurencyjne było więc trio Agnieszka Żemek-Pawczyńska, Grzegorz Sekmistrz i Michał Olchowik, następnego dnia to samo stało się udziałem duetu braci Lipskich, zaś piątego dnia festiwalu zachwycił kolejny, jeszcze większy skład. Żaklina Olchowik, Grzegorz Sekmistrz i Michał Olchowik, wsparci świetną sekcją rytmiczną Mateusz Bakun/Marcin Jadczak, zadebiutowali w lutym tego roku walentynkowym koncertem w Regionalnym Ośrodku Kultury. Poniedziałkowy występ w ramach festiwalu był dopiero drugim koncertem tego składu, ale dla takich muzyków nie było to żadną trudnością, bo zapewne mogliby zagrać najtrudniejszy repertuar nawet a vista Ten wykonany podczas koncertu „Wymyśliłam ciebie...” również nie należał do najłatwiejszych, co potwierdził już pierwszy utwór, zarazem tytułowy tego występu, ciekawie odczytana wersja „Wymyśliłem ciebie” Dżambli i Andrzeja Zauchy.
Była to też dobra okazja do porównań, ponieważ Łukasz Lipski, wielki miłośnik twórczości Zauchy, dzień wcześniej również zaśpiewał tę piosenkę. Program był, z jednym wyjątkiem, ponieważ „Cantabile” przedwcześnie zmarłego pianisty Michela Petruccianiego zastąpił nieśmiertelny evergreen Gershwina „Summertime”, zbieżny z tym, co zespół zagrał podczas swego debiutanckiego koncertu, ale instrumentaliści, niczym rasowi jazzmani, wprowadzili sporo zmian, zwłaszcza w partiach solowych poszczególnych utworów. Tu szczególnie spodobały się publiczności swingująca wersja międzywojennego szlagieru Ordonki „Miłość ci wszystko wybaczy”, słynne „Autumn Leaves” z wokalizami Żakliny Olchowik oraz pierwszy bis, instrumentalna wersja „Oblivion”, eksponująca zarówno partie obu solistów, jak też muzyków sekcji. Była też bluesująca ballada „I Can't Make You Love Me” Bonnie Raitt, zmysłowe „Sweetest Taboo” Sade oraz równie liryczne „Sweet Love” Anity Baker. Zjawiskowa, obdarzona delikatnie brzmiącym głosem Żaklina Olchowik w tego typu repertuarze czuje się najlepiej, ale potrafi też zaśpiewać mocniej, jak w „Kiedy mrugam” Ani Karwan czy w „Prostej piosence” Poluzjantów.
Stworzyć zwarty program z tak zróżnicowanych kompozycji to sztuka nie lada, ale zespołowi pod kierunkiem Grzegorza Sekmistrza udało się to bez dwóch zdań, a do tego mienił się on różnymi barwami, dzięki instrumentalnej wirtuozerii i dopracowanym aranżacjom autorstwa obu solistów. Nic też dziwnego, że po pierwszym bisie, to jest ponadczasowym „Oblivion” Astora Piazzolli, publiczność wyprosiła jeszcze jeden bis, ponowne wykonanie „Miłość ci wszystko wybaczy”. Swoje zrobiły tu również warunki techniczne, bowiem w kameralnej salce ROK-u nie mogło to wszystko zabrzmieć z takim rozmachem i dynamiką jak w Hali Kultury, a wiadomo nie od dziś, że przestrzeń w muzyce też jest niezwykle ważna, mając niebagatelny wpływ na efekt końcowy pracy artystów i nagłośnieniowców.
Dzisiejszy koncert festiwalowy odbędzie się w kościele w Szczepankowie, gdzie o godzinie 19:30 organistka Katarzyna Olszewska, grający na cytrze z akordami ks. Leszek Kamiński i Schola z parafii Drążdżewo wykonają program „O wędrówkach po kościelnych nutach”, złożony z utworów z okresu wczesnego renesansu.
Wojciech Chamryk