Rafał Mikołaj Krasucki najlepszy w Konkursie im. Jana Leończuka
Rafał Mikołaj Krasucki zwyciężył w Konkursie im. Jana Leończuka. Pracownik Miejskiego Domu Kultury-Domu Środowisk Twórczych, a do tego poeta, prozaik i miłośnik dobrej literatury, przesłał na konkurs wiersze „Brakuje pokory” i „Czekanie“. Zachwyciły one kapitułę konkursu pod przewodnictwem prof. Dariusza Kuleszy i okazały się najlepsze w stawce aż 78 utworów.
– Piszę wiersze od 15 roku życia i z poezją mam dosyć burzliwy związek, bo czasami się rozstajemy, ale zawsze się schodzimy – mówi Rafał Mikołaj Krasucki, dodając, że jest bardzo zaskoczony, ale też zadowolony z nagrody, która wiele dla niego znaczy, bo to jego pierwsze zwycięstwo w tak prestiżowym konkursie.
I Konkurs im. Jana Leończuka został zorganizowany przez Stowarzyszenie Szukamy Polski, redakcję portalu „Poeci w sieci” oraz Książnicę Podlaską im. Łukasza Górnickiego w Białymstoku. Miał upamiętnić w szerszym zakresie postać zmarłego jesienią ubiegłego roku w wieku 71 lat wybitnego poety i prozaika, inicjatora przekształcenia Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Białymstoku w Książnicę Podlaską i przez 16 lat jej dyrektora. Na konkurs nadesłano 78 wierszy, ocenianych przez kapitułę pod przewodnictwem prof. Dariusza Kuleszy, dyrektora Kolegium Literaturoznawstwa Wydziału Filologicznego Uniwersytetu w Białymstoku.
Jednym z tych, którzy zdecydowali się stanąć w konkursowe szranki był Rafał Mikołaj Krasucki: politolog i dziennikarz, przez blisko 10 lat zastępca redaktora naczelnego miesięcznika „Benefit“, od niedawna kierownik Działu Edukacji Kulturalnej i Organizacji Imprez MDK-DŚT, tworzący poezję od dawna.
– Gdyby to wszystko zebrać byłoby tych wierszy od kilkuset do tysiąca – mówi Rafał Mikołaj Krasucki. – Czasami uprawiałem self publishing, wydając takie tomiki dla siebie na pamiątkę, robiąc do nich grafikę. Nigdy jednak nie miałem profesjonalnej publikacji, może dlatego, że wcześniej tych wierszy nie pokazywałem, chociaż poezja, generalnie literatura piękna, jest moją wielką pasją. Wcześniej brałem udział w konkursach poetyckich, ale były one małe i niezbyt prestiżowe. Dostałem na nich dwie czy trzy nagrody, natomiast pierwszy raz odważyłem się wziąć udział w tak dużym konkursie, bo jego jury składało się z wybitnych znawców literatury i poezji, profesorów i doktorów, postanowiłem więc spróbować swoich sił i udało się.
Kapituła przyznała tylko dwie nagrody, pierwszą i drugą oraz trzy wyróżnienia, a w silnej stawce młodszych i starszych poetów dwa utwory Rafała Mikołaja Krasuckiego, „Brakuje pokory” i „Czekanie“, zyskały największe uznanie. – Inspiracją do nich nie była tylko poezja Jana Leończuka, ale też przyroda, bo ten temat niezmiennie mnie fascynuje – wyjaśnia Rafał Mikołaj Krasucki. – Podkreśliłem zresztą, że pisząc bazuję na tym, co widzę nad Biebrzą; ważni są też ludzie, którzy nad nią żyją, bo są spokojni, życzliwi i ciepli – takich też spotkań życzyłem wszystkim na festiwalowej gali w siedzibie Książnicy Podlaskiej, dziękując za nagrodę.
Poezja nie jest jedyną formą interesującą zwycięzcę Konkursu im. Jana Leończuka – coraz bardziej pociąga go pisanie opowiadań, a jedno z nich „Zamawianie“ ukaże się w grudniu w piśmie literackim Książnicy Podlaskiej „Epea”. – Do wierszy dochodzi proza – mówi Rafał Mikołaj Krasucki. – Teraz nawet trochę zarzuciłem poezję na jej rzecz, bo tworzenie takich historii-opowiadań wciąga mnie coraz bardziej. To proza jaką prezentował Haupt czy Stasiuk, a więc inspirowana poezją: czasem mroczna czasem śmieszna. Tematyka, podobnie jak wprzypadku wierszy, również dotyczy naszego regionu i Podlasia; sięgam trochę do rzeczy historycznych, wierzeń czy zabobonów, opisując też walory przyrodnicze. „Zamawianie“ jest pierwszą częścią cyklu, który napisałem o pani Andrychowej, czyli o szeptusze, która jest jego bohaterką. Powstał na podstawie moich poszukiwań, zbierania informacji na interesujące mnie tematy. To historia, w którą uwikłana jest szeptucha, ale główny wątek jest poprowadzony zupełnie inaczej, ponieważ dotyczy rozgrywki pomiędzy popem a jego wspólnikiem, który wykorzystuje szeptuchę.
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Jerzy Chaberek
Rafał Mikołaj Krasucki
„Brakuje pokory”
brakuje pokory,
tym, co młodzieńczą butą
w gniew się zamieniają,
za to jest rozwaga,
która drabiniastym wozem
wraca pod kościoły,
i jeszcze dzień jest złoty
wypełniony przymrozkami,
co wyostrza zmysły
wychodzącym w pole
a oni wydobyci ze snów
nie umieją inaczej,
tylko pracują
w nocnej jeszcze ziemi
zimnymi rękami
a tu poniżej rzeka,
lepi mgłą horyzont,
zaokrągla brzegi wodą,
i tak się nie spieszy,
jak oni przed zimą
Rafał Mikołaj Krasucki
„Czekanie“
wszędzie bąble cumulusów
pędzące do siebie,
ubite w szarą pianę
stają się prawie betonowe
drażni mnie, że żyją tylko trzydzieści minut,
a ich ciała lewitują dalej w łąki,
rozsypując prochy cieni
przyjdzie mi w nich grzebać,
w tym napuchniętym powietrzu,
w tej rozdętej bieli,
która przypomina kości
rozciągnięte na obrzeża widnokręgu
brakuje tu tylko
jakiegoś podlaskiego świętego,
z palcem wskazującym w górę:
- Patrz chłopie, tak topnieje mżawką niebo
- Tak właśnie płacze ktoś za ciebie
A wokół mnie tylko czarne dziury kałuż,
jak negatyw rozpędzonych chmur
to z nich wycieka niecierpliwość,
to przez nie czekanie
na Ciebie tak się dłuży