„Król i Błazen” w MDK-DŚT
Wybitny twórca teatru autorskiego i niezależnego Adam Walny zaprezentowował w Łomży swój najnowszy spektakl. „Król i Błazen” został zainspirowany dramatem „Escurial” Michela de Ghelderodego i fragmentami „Króla Leara” Williama Szekspira, dramaturga obecnego w twórczości Walnego-Teatru od lat. Był to dopiero trzeci pokaz tego przedstawienia, łączącego plan lalkowy w nietypowm wydaniu z żywym. Sceniczną akcję dopełniał i niejako komentował partiami skrzypiec autor muzyki Witek Broda, artysta znany przede wszystkim z projektów folkowych.
Adam Walny już od lat regularnie odwiedza Łomżę. Podczas swej poprzedniej wizyty we wrześniu zaprezentował podczas inauguracji festiwalu Off Road pokazy jedynego w swoim rodzaju kina manualnego w postaci kameralnego spektaklu „Cudowni mężczyźni z korbką” na podstawie ponadczasowej twórczości Andrzeja Waligórskiego. Tym razem również odwołał się do klasyki, łącząc wątki z twórczości Ghelderodego i Szekspira. Ten ostatni jest mu bliski od lat, o czym łomżyńska publiczność mogła przekonać się podczas XXVII Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Walizka w roku 2014 dzięki zaskakującej interpretacji „Hamleta” oraz po czterech latach na Off Road za sprawą widowiska „Szekspir - made in Poland”.
– To oczywiście nie przypadek, chociaż tym razem tekst nie jest mój, ani nie Szekspira – mówi Adam Walny. – Baza jest Michela de Ghelderode, w wersji oczywiście okrojonej, bo nie jest to duża scena, nie ma w niej powierzchni, więc nie chciałbym wpędzić widza w jakąś klaustrofobię, a do tego dochodzą wplecione motywy z Szekspira. To taki rodzaj wariacji, nazwałbym to teatrem salonowym, bo można go rozstawić nawet w dużym pokoju na jakiejś imprezie.
W oszczędnej, trumiennej dekoracji i z podwodnymi lalkami, tak jak w „Hamlecie“, Adam Walny w zwartej, skondensowanej formie 30-minutowego spektalu przedstawił skomplikowane relacje międzyludzkie i swoistych gier z nimi związanych. Królowa umiera, otruta przez Króla, bowiem zdradziła go z Błaznem. Król jest obojętny, Błazen zrozpaczony, a zamieniwszy się rolami mogą porzucić konwenanse i powiedzieć sobie prawdę, co kończy się śmiercią Błazna. Tak naprawdę nic nie jest tu jednak oczywiste, bo wszystkim i tak manipuluje umierająca Królowa, a spektakl jest, jak zauważa Adam Walny, „próbą zrozumienia istoty roli i fenomenu gry w relacjach między ludźmi“, gdzie wszystko jest przewrotne, Błazen jest godzien szacunku, a Król tak naprawdę jest błaznem.
Ważną rolę w spektaklu odgrywała też muzyka Witka Brody, który pokazał się łomżyńskiej, liczącej tym razem tylko siedem osób, publiczności (wstęp na spektakl był darmowy) w zupełnie innej roli niż podczas folkowej potańcówki z jego kapelą podczas Café Kultura 2019.
– Całe życie współpracowałem z teatrem, a pana Walnego cenię bardzo i uwielbiam z takimi ludźmi współpracować – mówi Witek Broda. – Jest to też dla mnie piękne wyzwanie żeby sprostać temu co pan Walny robi, bo muszę komentować to, co dzieje się na scenie. Mamy chyba jednak, w jakimś sensie, podobne wyobraźnie, bo jak się poznaliśmy, to ja puszczałem film o śmierci, a Adam grał Don Kichota i od tego czasu razem szlajamy się po świecie.
Spektakl „Król i Błazen” został wystawiony w MDK-DŚT dzięki programowi OFF POLSKA Instytutu Teatralnego im. Zbigniewa Raszewskiego, realizowanego ze środków ministra kultury, dziedzictwa narodowego i sportu, a po trwającej obecnie serii, jak mówi, próbo-premier Adam Walny planuje więcej jego pokazów na wiosnę.
– Człowiek jest facynujący, jest przewrotny, a to przedstawienie jest przede wszystkim o teatrze, o jego funkcji – podsumowuje Adam Walny. – Teatr poprzez grę wydobywa prawdę, bo w tej sztuce jej bohaterowie zamienili się rolami i wreszcie mogli powiedzieć sobie prawdę, co dla błazna skończyło się nie zas dobrze, ale wiemy z historii, że mógł on zawsze powiedzieć więcej, był to jego przywilej.
Wojciech Chamryk