piątek 21.10.2005
Gazeta Współczesna - Maturzysta zdania zmienić nie może Gazeta Współczesna - Miejskie gawrony są zdrowe Gazeta Współczesna - Nie taki Sejm straszny Gazeta Współczesna - Ronda jak berety Gazeta Wyborcza - Policyjne patrole w kurnikach Gazeta Wyborcza - Pieniądze dla zdolnych
Gazeta Współczesna - Maturzysta zdania zmienić nie może
Kiedy maturzyści już wybrali, jakie przedmioty będą zdawać na egzaminie dojrzałości, Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu zmieniło zasady rekrutacji na uczelnie wyższe. W efekcie niektórzy absolwenci szkół średnich nie mają szans, by dostać się na wymarzone studia.
Tylko do końca września maturzyści mieli czas na zdecydowanie się, które przedmioty i na jakim poziomie będą zdawać na egzaminie maturalnym. Większość z nich kierowała się – ogłoszonymi przez szkoły wyższe jeszcze w maju – zasadami rekrutacji na wymarzone kierunki. Jednak wiele tych wytycznych będzie zmienionych. 1 września weszła bowiem w życie nowa ustawa, która nakazuje uczelniom zmianę zasad rekrutacyjnych. Szkoły wyższe nie zrobiły tego przed końcem września, ale ciągle mają na to czas. Natomiast zdezorientowani maturzyści już nie mogą nic zmienić.
Przykład: elektrotechnika na Politechnice Białostockiej. Według dotychczasowych przepisów maturzysta ma prawo podchodzić do egzaminu wstępnego na PB z matematyki (wymaganego), jeśli nie zdawał jej na maturze. Natomiast według nowej ustawy nie może zdawać żadnych egzaminów wstępnych, jeśli ich zakres pokrywa się z maturą. Jeśli więc matematyki nie wybrał na maturze, to na elektrotechnikę w tym roku się nie dostanie.
więcej: Gazeta Współczesna - Maturzysta zdania zmienić nie może
Gazeta Współczesna - Miejskie gawrony są zdrowe
Całe miasto tonie w ptasich odchodach – denerwuje się Zenon Piechociński, wiceprzewodniczący Rady Miasta. – Są nie tylko w parkowych alejkach, ale też na chodnikach. Ludzie przenoszą je na butach, tam spacerują matki z dziećmi. A przecież wszyscy śledzimy doniesienia o ptasiej grypie.
Popłoch wywołał w Łomży padły gawron, znaleziony w parku im. Jakuba Wagi w centrum miasta. Służby weterynaryjne zleciły laboratorium w Puławach badania specjalistyczne, które wykluczyły chorbę wirusową. Gawron zdechł, bo się zatruł. Radni apelują jednak o działanie. W ostatnich dniach prezydent Łomży spotkał się z powiatowym inspektorem weterynarii, aby ocenić stan przygotowań do wystąpienia choroby.
– Przeprowadzamy szereg szkoleń dla służby zdrowia i naszych pracowników, na wypadek zarażenia się grypą przez człowieka – tłumaczy Irena Zych z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Łomży. – Tworzymy zespół do przeciwdziałania grypie, jesteśmy zaopatrzeni w maski, fartuchy i inny niezbędny asortyment.
więcej: Gazeta Współczesna - Miejskie gawrony są zdrowe
Gazeta Współczesna - Nie taki Sejm straszny
Jacek Bogucki, Lech Kołakowski i Jan Jarota – trzej nowi posłowie z Ziemi Łomżyńskiej dostali bezpłatne bilety na przelot samolotem z Łomży do Warszawy. – Raczej trudno nam będzie z tego skorzystać – uśmiechają się zgodnie.
Trudno też Jarocie i Kołakowskiemu będzie skorzystać z bezpłatnego przejazdu pociągiem do Warszawy. Fakt, że w Łomży kończą się tory i docierają tu prawie tylko pociągi z węglem umknął najwyraźniej pracownikom kancelarii Sejmu. Posłowie jednak deklarują, że na pewno skorzystają z bezpłatnych biletów PKS na dojazd do stolicy. To przyszłość, bo poseł Jarota za bilet PKS-em z Łomży do Warszawy na posiedzenie inauguracyjne Sejmu musiał jeszcze zapłacić. Pojechał dzień wcześniej, żeby zakwaterować się w hotelu sejmowym i być wypoczętym. Kontroli przy wejściu nie przechodził.
– Nie wiem jak, ale poznali, że jestem posłem – dziwi się Jarota.
Z kolei Bogucki i Kołakowski na pierwsze posiedzenie pojechali samochodami. Deklarują jednak, że zimą skorzystają z państwowej komunikacji. Kołakowski z autobusów, Bogucki z pociągu z Czyżewa. Dla nich dwóch nie starczyło miejsca w hotelu sejmowym. Wynajęto im mieszkania.
więcej: Gazeta Współczesna - Nie taki Sejm straszny
Gazeta Współczesna - Ronda jak berety
Kaczor i Donald idą łeb w łeb z Lalką i Aktorem. Święci Marcin i Brunon mogą jedynie marzyć o takiej popularności. Czy III, czy IV Rzeczpospolita usycha ze zgryzoty i zazdrości, bo od początku jest na szarym końcu.
Internauci odwiedzający najpopularniejszy łomżyński portal i Czytelnicy "Współczesnej” przystąpili do głosowania, komu lub czemu poświęcić rzadkie w Polsce, a może i na całym świecie bliźniacze ronda.
- Chcieliśmy sprawdzić, która nazwa najbardziej przypadnie do gustu internautom - opowiada Cezary Zborowski, redaktor naczelny portalu www.4lomza.pl. - Nowe ronda w nowej rzeczywistości zasługują na nową nazwę.
(...)- Nasze ronda trzeba ochrzcić jak najszybciej - uważa Marcin Brunon Sroczyński, wiceprezydent odpowiedzialny za inwestycje, który z uśmiechem przychylił się do pomysłu. - Mam bardzo dobrych patronów. Pierwszy wspiera ubogich, a drugi z pewnością był na ziemi łomżyńskiej.
Wiceprezydentowi najbardziej podoba się nazwa "Opatrzności i Sprawiedliwości” (w pobliżu są cmentarz, stary jak Powązki i sąd).
więcej: Gazeta Współczesna - Ronda jak berety
Gazeta Wyborcza - Policyjne patrole w kurnikach
Komenda Główna Policji wydała rozkaz o kontroli drobiu. W rezultacie policjanci sprawdzają teraz, czy kury siedzą w kurniku, a gęsi nie biegają luzem po podwórku
- Przeprowadzałem już przedszkolaki przez jezdnię, przebierałem się za policyjną maskotkę, mogę teraz patrolować kurniki - mówi zirytowany policjant z dziesięcioletnim stażem. Nie chce podać nazwiska, ponieważ nie może kwestionować rozkazów przełożonych. - Tylko czy ja na pewno mam takie rzeczy robić jako policjant? Bo chyba przyszedłem tu łapać bandytów.
Sprawa kontroli ptactwa ma związek z rozszerzającą się na świecie plagą ptasiej grypy. Policjanci podczas patroli mają prowadzić "rozpoznanie terenu". Oznacza to, że zbierają informacje o tym, gdzie w ich okolicy znajdują się kurniki i ile jest ptactwa domowego. Wszystko po to, aby skuteczniej działać wtedy, kiedy wirus ptasiej grypy rozprzestrzeniłby się na Podlasiu.
- To jest poważne zagrożenie, a my jesteśmy od ochrony obywateli - tłumaczy nadkomisarz Jacek Dobrzyński z KWP w Białymstoku. - Rozkaz wykonywać będą dzielnicowi. Na teraz ich zadanie to przede wszystkim informowanie ludzi. Tłumaczenie, że są takie zagrożenia. Szczególnie opornych obywateli mogą karać mandatami do 500 zł, ale to w skrajnych wypadach.
więcej: Gazeta Wyborcza - Policyjne patrole w kurnikach
Gazeta Wyborcza - Pieniądze dla zdolnych
Po 250 zł miesięcznie mogą dostawać artystycznie uzdolnieni podlascy uczniowie. Pieniądze są, brakuje jednak chętnych
Urząd Marszałkowski chce po raz pierwszy przyznać 30 rocznych stypendiów. Wnioski zbiera już od czerwca, ale do tej pory zgłoszono jedynie cztery kandydatury.
- Nie wierzę, że nikt nie potrzebuje tych pieniędzy - narzeka Helena Marcinkiewicz z departamentu edukacji i kultury. - A przecież żeby je przyznano, wystarczy zgłosić ucznia, który brał udział np. w konkursie recytatorskim czy poetyckim.
Wnioski o stypendia do końca października mogą składać: szkoły podstawowe, gimnazja, szkoły średnie i artystyczne oraz Kuratorium Oświaty i stowarzyszenia twórcze. Czemu tego nie robią?
wwięcej: Gazeta Wyborcza - Pieniądze dla zdolnych
Kiedy maturzyści już wybrali, jakie przedmioty będą zdawać na egzaminie dojrzałości, Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu zmieniło zasady rekrutacji na uczelnie wyższe. W efekcie niektórzy absolwenci szkół średnich nie mają szans, by dostać się na wymarzone studia.
Tylko do końca września maturzyści mieli czas na zdecydowanie się, które przedmioty i na jakim poziomie będą zdawać na egzaminie maturalnym. Większość z nich kierowała się – ogłoszonymi przez szkoły wyższe jeszcze w maju – zasadami rekrutacji na wymarzone kierunki. Jednak wiele tych wytycznych będzie zmienionych. 1 września weszła bowiem w życie nowa ustawa, która nakazuje uczelniom zmianę zasad rekrutacyjnych. Szkoły wyższe nie zrobiły tego przed końcem września, ale ciągle mają na to czas. Natomiast zdezorientowani maturzyści już nie mogą nic zmienić.
Przykład: elektrotechnika na Politechnice Białostockiej. Według dotychczasowych przepisów maturzysta ma prawo podchodzić do egzaminu wstępnego na PB z matematyki (wymaganego), jeśli nie zdawał jej na maturze. Natomiast według nowej ustawy nie może zdawać żadnych egzaminów wstępnych, jeśli ich zakres pokrywa się z maturą. Jeśli więc matematyki nie wybrał na maturze, to na elektrotechnikę w tym roku się nie dostanie.
więcej: Gazeta Współczesna - Maturzysta zdania zmienić nie może
Gazeta Współczesna - Miejskie gawrony są zdrowe
Całe miasto tonie w ptasich odchodach – denerwuje się Zenon Piechociński, wiceprzewodniczący Rady Miasta. – Są nie tylko w parkowych alejkach, ale też na chodnikach. Ludzie przenoszą je na butach, tam spacerują matki z dziećmi. A przecież wszyscy śledzimy doniesienia o ptasiej grypie.
Popłoch wywołał w Łomży padły gawron, znaleziony w parku im. Jakuba Wagi w centrum miasta. Służby weterynaryjne zleciły laboratorium w Puławach badania specjalistyczne, które wykluczyły chorbę wirusową. Gawron zdechł, bo się zatruł. Radni apelują jednak o działanie. W ostatnich dniach prezydent Łomży spotkał się z powiatowym inspektorem weterynarii, aby ocenić stan przygotowań do wystąpienia choroby.
– Przeprowadzamy szereg szkoleń dla służby zdrowia i naszych pracowników, na wypadek zarażenia się grypą przez człowieka – tłumaczy Irena Zych z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Łomży. – Tworzymy zespół do przeciwdziałania grypie, jesteśmy zaopatrzeni w maski, fartuchy i inny niezbędny asortyment.
więcej: Gazeta Współczesna - Miejskie gawrony są zdrowe
Gazeta Współczesna - Nie taki Sejm straszny
Jacek Bogucki, Lech Kołakowski i Jan Jarota – trzej nowi posłowie z Ziemi Łomżyńskiej dostali bezpłatne bilety na przelot samolotem z Łomży do Warszawy. – Raczej trudno nam będzie z tego skorzystać – uśmiechają się zgodnie.
Trudno też Jarocie i Kołakowskiemu będzie skorzystać z bezpłatnego przejazdu pociągiem do Warszawy. Fakt, że w Łomży kończą się tory i docierają tu prawie tylko pociągi z węglem umknął najwyraźniej pracownikom kancelarii Sejmu. Posłowie jednak deklarują, że na pewno skorzystają z bezpłatnych biletów PKS na dojazd do stolicy. To przyszłość, bo poseł Jarota za bilet PKS-em z Łomży do Warszawy na posiedzenie inauguracyjne Sejmu musiał jeszcze zapłacić. Pojechał dzień wcześniej, żeby zakwaterować się w hotelu sejmowym i być wypoczętym. Kontroli przy wejściu nie przechodził.
– Nie wiem jak, ale poznali, że jestem posłem – dziwi się Jarota.
Z kolei Bogucki i Kołakowski na pierwsze posiedzenie pojechali samochodami. Deklarują jednak, że zimą skorzystają z państwowej komunikacji. Kołakowski z autobusów, Bogucki z pociągu z Czyżewa. Dla nich dwóch nie starczyło miejsca w hotelu sejmowym. Wynajęto im mieszkania.
więcej: Gazeta Współczesna - Nie taki Sejm straszny
Gazeta Współczesna - Ronda jak berety
Kaczor i Donald idą łeb w łeb z Lalką i Aktorem. Święci Marcin i Brunon mogą jedynie marzyć o takiej popularności. Czy III, czy IV Rzeczpospolita usycha ze zgryzoty i zazdrości, bo od początku jest na szarym końcu.
Internauci odwiedzający najpopularniejszy łomżyński portal i Czytelnicy "Współczesnej” przystąpili do głosowania, komu lub czemu poświęcić rzadkie w Polsce, a może i na całym świecie bliźniacze ronda.
- Chcieliśmy sprawdzić, która nazwa najbardziej przypadnie do gustu internautom - opowiada Cezary Zborowski, redaktor naczelny portalu www.4lomza.pl. - Nowe ronda w nowej rzeczywistości zasługują na nową nazwę.
(...)- Nasze ronda trzeba ochrzcić jak najszybciej - uważa Marcin Brunon Sroczyński, wiceprezydent odpowiedzialny za inwestycje, który z uśmiechem przychylił się do pomysłu. - Mam bardzo dobrych patronów. Pierwszy wspiera ubogich, a drugi z pewnością był na ziemi łomżyńskiej.
Wiceprezydentowi najbardziej podoba się nazwa "Opatrzności i Sprawiedliwości” (w pobliżu są cmentarz, stary jak Powązki i sąd).
więcej: Gazeta Współczesna - Ronda jak berety
Gazeta Wyborcza - Policyjne patrole w kurnikach
Komenda Główna Policji wydała rozkaz o kontroli drobiu. W rezultacie policjanci sprawdzają teraz, czy kury siedzą w kurniku, a gęsi nie biegają luzem po podwórku
- Przeprowadzałem już przedszkolaki przez jezdnię, przebierałem się za policyjną maskotkę, mogę teraz patrolować kurniki - mówi zirytowany policjant z dziesięcioletnim stażem. Nie chce podać nazwiska, ponieważ nie może kwestionować rozkazów przełożonych. - Tylko czy ja na pewno mam takie rzeczy robić jako policjant? Bo chyba przyszedłem tu łapać bandytów.
Sprawa kontroli ptactwa ma związek z rozszerzającą się na świecie plagą ptasiej grypy. Policjanci podczas patroli mają prowadzić "rozpoznanie terenu". Oznacza to, że zbierają informacje o tym, gdzie w ich okolicy znajdują się kurniki i ile jest ptactwa domowego. Wszystko po to, aby skuteczniej działać wtedy, kiedy wirus ptasiej grypy rozprzestrzeniłby się na Podlasiu.
- To jest poważne zagrożenie, a my jesteśmy od ochrony obywateli - tłumaczy nadkomisarz Jacek Dobrzyński z KWP w Białymstoku. - Rozkaz wykonywać będą dzielnicowi. Na teraz ich zadanie to przede wszystkim informowanie ludzi. Tłumaczenie, że są takie zagrożenia. Szczególnie opornych obywateli mogą karać mandatami do 500 zł, ale to w skrajnych wypadach.
więcej: Gazeta Wyborcza - Policyjne patrole w kurnikach
Gazeta Wyborcza - Pieniądze dla zdolnych
Po 250 zł miesięcznie mogą dostawać artystycznie uzdolnieni podlascy uczniowie. Pieniądze są, brakuje jednak chętnych
Urząd Marszałkowski chce po raz pierwszy przyznać 30 rocznych stypendiów. Wnioski zbiera już od czerwca, ale do tej pory zgłoszono jedynie cztery kandydatury.
- Nie wierzę, że nikt nie potrzebuje tych pieniędzy - narzeka Helena Marcinkiewicz z departamentu edukacji i kultury. - A przecież żeby je przyznano, wystarczy zgłosić ucznia, który brał udział np. w konkursie recytatorskim czy poetyckim.
Wnioski o stypendia do końca października mogą składać: szkoły podstawowe, gimnazja, szkoły średnie i artystyczne oraz Kuratorium Oświaty i stowarzyszenia twórcze. Czemu tego nie robią?
wwięcej: Gazeta Wyborcza - Pieniądze dla zdolnych
