Członkowie Stowarzyszenia "Wizna 1939" chcą zwolnienia wojewódzkiej konserwator zabytków
Domagają się zwolnienia wojewódzkiej konserwator zabytków i jej zastępczyni. Członkowie Stowarzyszenia "Wizna 1939" wystosowali w tej sprawie list otwarty do wojewody podlaskiego.
Jak mówi Marcin Sochoń, rzecznik stowarzyszenia, to efekt wypowiedzi konserwator. W jednym z wywiadów zarzuciła ona stowarzyszeniu, że te prowadzi swoje badania w Wiźnie niezgodnie z prawem.
- W związku ze skierowaniem nieuzasadnionych, krzywdzących, ale przede wszystkim szkalujących nas i nieprawdziwych oskarżeń o tym, że rzekomo 12 października 2019 w Wiźnie prowadziliśmy poszukiwania zabytków wbrew warunkom wydanego pozwolenia, zwracamy się o zwolnienie z pracy w trybie dyscyplinarnym podlaskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków oraz jej zastępcę - informuje Marcin Sochoń.
Jak twierdzą członkowie stowarzyszenia ani prokuratura, ani sąd nie dopatrzyły się łamania prawa w ich działalności, stąd prośba do wojewody. Wojewódzka konserwator zabytków Małgorzata Dajnowicz twierdzi, że stowarzyszenie mija się z prawdą w swoim oświadczeniu. A decyzja prokuratury i sądu, na którą powołują się jego członkowie, dotyczy tylko jednego z wątków, o którym konserwator poinformowała prokuraturę.
- Jeśli chodzi o prowadzenie badań archeologicznych bez pozwolenia, sprawa ma charakter rozwojowy. Otrzymaliśmy pewne informacje dotyczące tej sprawy z Komendy Miejskiej Policji w Łomży, które nie są optymistyczne dla Stowarzyszenia "Wizna 1939". Jeśli chodzi o Strękową Górę, wszczęto dochodzenie w obu przypadkach o naruszenie ustawy o ochronie zabytków, czyli prowadzenie poszukiwań i badań - tłumaczy Małgorzata Dajnowicz.
Członkowie stowarzyszenia domagają się też przeprosin od konserwator zabytków.
Sprawa dotyczy badań, które stowarzyszenie prowadziło od 12 października 2019 roku w Wiźnie. Badacze trafili wtedy na szczątki ludzkie, najprawdopodobniej ofiar zbrodni dokonanej przez Niemców na mieszkańcach miejscowości narodowości żydowskiej.
Wojewódzka konserwator zabytków zarzuca Stowarzyszeniu "Wizna 1939" niewłaściwe prowadzenie badań w Wiźnie i Górze Strękowej.