Konfederacja chce ekshumacji w miejscu zbrodni jedwabieńskiej
Trzeba doprowadzić do ekshumacji w miejscu zbrodni Jedwabieńskiej z 1941 roku - mówili w czwartek (17.09) przy symbolicznym pomniku w Jedwabnem przedstawiciele Konfederacji Wolność i Niepodległość.
Jak twierdzi przedstawiciel Konfederacji w Podlaskiem Wiesław Bielawski, pozwoli to rozstrzygnąć wątpliwości, które ma część historyków na temat tego, kto był sprawcą mordu.
Ekshumacja odbyła się w Jedwabnem na przełomie maja i czerwca 2001 roku. Jak powiedział Gazecie Wyborczej były dyrektor biura prezesa IPN, Krzystof Persak: "Ekshumację nie tyle przerwano, ile z góry przyjęto, że jej zakres będzie ograniczony. Taką decyzję podjął w wyniku uzgodnień z przedstawicielami społeczności żydowskiej Lech Kaczyński. Pozwolono przebadać popioły i drobne fragmenty kostne z wierzchniej warstwy grobów. Natomiast to, że szkielety po ich odsłonięciu nie zostaną podniesione i poddane badaniom, zostało z góry powiedziane ekspertom."
10 lipca 1941 roku Żydzi mieszkający w Jedwabnem zostali zebrani na miejskim Rynku, a 300 osób zamkniętych w stodole spalono.
Według historyków z Instytutu Pamięci Narodowej odpowiedzialność za zbrodnię ponoszą mieszkańcy miasteczka, którzy działali z inspiracji niemieckich żołnierzy.