Białystok i Łomża nie mogą być pewne swojej przyszłości - wynika z raportu NIK
Białystok i Łomża znalazły się wśród miast, które nie mogą być pewne swojej przyszłości - wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli. Chodzi o problemy mieszkaniowe, rynek pracy, pomoc społeczną i opiekę nad dziećmi. Sytuacja w badanych miastach nieco poprawiła się w latach 2013-2016, ale brak skuteczniejszych działań może znów ją pogorszyć - ostrzega NIK.
Raport dotyczy miast dotkniętych skutkami zmian gospodarczych - poza dwoma z Podlaskiego (Białegostoku i Łomży) także Białej Podlaskiej, Chełma, Łodzi, Siemianowic Śląskich, Tarnobrzega, Wałbrzycha, Zgierza i Żor. We wszystkich po 1989 r. odnotowano regres spowodowany likwidacją największych zakładów pracy, zwiększonym bezrobociem i odpływem mieszkańców.
Rutynowe i nieskuteczne działania urzędów
W niektórych miastach odpływ mieszkańców został zahamowany, a nawet zanotowano niewielki przyrost. Jednak aby ludzi zatrzymać, trzeba zaoferować im pracę, mieszkanie i opiekę nad dziećmi. Tymczasem urzędy pracy podejmują działania rutynowe i nieskuteczne - twierdzą kontrolerzy NIK. Liczba mieszkań komunalnych zmniejsza się tylko dlatego, że są one sprzedawane dotychczasowym najemcom, ale lokali socjalnych dla najuboższych nie przybywa lub wzrost jest mniejszy niż średnio w kraju.
Łomża na tle pozostałych badanych miast wyróżnia się pozytywnie przynajmniej jeśli chodzi o zapewnienie opieki dzieciom w przedszkolach i żłobkach. - Jeśli jednak pojawią się nowe negatywne zjawiska na rynku pracy, problemy pojawią się na nowo i tym razem będą o wiele bardziej intensywne - zapowiada Najwyższa Izba Kontroli.