Nawet do pięćdziesięciu tysięcy złotych dostawali najlepiej zarabiający w PRL-u, agenci Służby Bezpieczeństwa, informuje w poniedziałkowym wydaniu Gazeta Współczesna. W czasie podsumowywania ogólnonarodowej akcji rozliczania się z fiskusem, dziennik postanowił przypomnieć jak fiskus w dawnych czasach rozliczał się ze sługami dworu. Z dalszej części wywodu dowiadujemy się jednak, że niestety już kilkadziesiąt lat temu istniał niesprawiedliwy dla nas podział na Polskę A, B i C gdzie my zajmowaliśmy odpowiednio pozycje X, Y, Z.
Szpiedzy, szpicle, donosiciele, kable i inni, których profesję można by określić tym mianem, na terenach dzisiejszego województwa podlaskiego, wydawałoby się w Dolinie Śledzia, mieli pod górkę. Śledczy Instytutu Pamięci Narodowej policzył, że w latach 40 i 50 - tych wypłacano naszym stachanowcom po kilkaset, a w latach 80-tych, po kilka tysięcy srebrników w miejscowej walucie. Nic tylko współczuć nieszczęsnym wyrobnikom, którzy musieli harować po kilka miesięcy, żeby uzbierać na czarno-biały telewizor czy aparat “smiena”. Starczało co najwyżej na kilka zegarków Poljot i wizytę na “mecie”. Nie dziwi jednak fakt, że donosicielstwo cieszyło się jednak sporym powodzeniem. Zawsze byliśmy znani w Europie i Azji, jako naród tolerancyjny i szanujący prawa innych. W miarę możliwości byliśmy też gościnni i usłużni czego apogeum przypadło na czasy powojenne. Zdarzały się ponoć osoby, którym wystarczyły prezenty w postaci imperialistycznej gorzały albo obraz rodzimego malarza. Nie da się więc ukryć, że dla zainteresowanych jest to po prostu hobby. Również i dziś. Ilustruje to chociażby taki niewielki przykład ze środowego popołudnia, kiedy to jeden z urzędników miejskich zbulwersowany niewłaściwym parkowaniem na ulicy Dwornej, postanowił stać się konfidentem miejskich strażników. Udał się więc w te pędy, do siedziby stróżów porządku w celu doniesienia. Na miejsce naruszenia prawa o właściwym parkowaniu przyjechał samochodem. To ważna uwaga, rzucająca światło na dalszy rozwój wypadków. Do komendy udał się pieszo, przemyśliwując zapewne po drodze treść tajnej notatki. Natenczas nadjechał patrol i zainteresowany jako pierwszy otrzymał nakaz płatniczy na sumę którą chwalić się nie wypada. Żeby tego było mało, poszedł ten mandat opłacić i był jednym z niewielu obywateli jeleniego grodu nad Narwią, który tej finansowej operacji dokonał. Tak więc trwają nieprzerwanie, w mniemaniu niektórych: wiara (w porządek prawny), nadzieja (w uniknięcie karzącej ręki sprawiedliwości) i .... nieuwaga. Nie! Nie mają racji ci, którzy chcieliby szukać powiązań zaistniałej sytuacji z tą, którą kiedyś skomentowano w pierwszym paneuropejskim serialu Układu Warszawskiego, “Szpital na peryferiach”. W jednej ze scen dr Kopiczek (prawdziwe dane personalne do wiadomości redakcji) mawia do salowej: Gdyby głupota miała skrzydła to by Pani fruwała jak gołębica. Nieprawda, że to zdanie można by śmiało przypisać do zaistniałej sytuacji. To po prostu takie hobby. Podobnie jak łowienie ryb w niedozwolony sposób na wydzierżawionym przez siebie akwenie. Zaprezentował to niedawno jeden z właścicieli. Jak przystało na ludzi o szerokich horyzontach, z zawężonym polem widzenia, redakcja Gazety BEZCENNEJ też ma swoje hobby. Dojrzewa pomysł tworzenia muzeum PRL. Niezależnie od twierdzenia, że prawda o pochodzeniu może dla wielu skutkować brakiem wiary w bociana.
W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.
W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
Analityki ruchu na naszych serwisach
Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
Personalizowania reklam
Korzystania z wtyczek społecznościowych
Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).
W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.