Prokuratura: w prezydenckich SMS-ach „brak znamion czynu zabronionego”
„(...)dalem Ci szanse to ja wykorzystaj (...)” to fragment jednego z SMS-ów jaki prezydent Łomży Mariusz Chrzanowski wysłał w marcu br. do ówczesnego swego kolegi. Po jednym z wcześniejszych SMS-ów od prezydenta „(… - imię) wratuszu potrzebujemy gonca,jestes zainteresowany?” został zatrudniony na tym stanowisku. Mężczyzna skończył pracę w kwietniu br., a latem przyniósł do redakcji kilkadziesiąt SMS-ów jakie otrzymał od prezydenta Łomży. Sprawę opisaliśmy w lipcu, w artykule pt. „Prezydent pracę załatwia przez SMS-a”, po czym zajęli się nią śledczy. - Sprawa wyjaśniana była bardzo szczegółowo. Prokurator ją prowadzący nie doszukał się znamion czynu zabronionego – mówi Joanna Gołaszewska, Prokurator Okręgowy w Łomży, o powodach umorzenia przez Prokuraturę Rejonową w Grajewie śledztwa. - SMS-y były wysyłane, to nie ulega wątpliwości – dodaje podkreślając jednak, że „zachowanie pana Chrzanowskiego nie wyczerpuje znamion czynu zabronionego, określonego w artykule 231 kodeksu karnego”.
Prokurator Okręgowy w Łomży zlecił prowadzenie postępowania wyjaśniającego w sprawie prezydenckich SMS-ów grajewskim śledczym w połowie lipca. Przez blisko dwa miesiące prowadzone było postępowanie wyjaśniające, po czym we wrześniu Prokuratura Rejonowa w Grajewie wszczęła formalne śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez prezydenta Miasta Łomży w związku z zatrudnieniem tego mężczyzny w charakterze gońca w Urzędzie Miejskim w Łomży, tj. o czyn z art. 231 par. 1 kodeksu karnego. W poniedziałek, po trzech miesiącach jego prowadzenia, śledztwo zostało umorzone. Joanna Gołaszewska, Prokurator Okręgowy w Łomży, potwierdzając nasze informacje na ten temat wyjaśnia, że śledztwo zostało umorzone „ze względu na brak znamion czynu zabronionego”.
- To jest postanowienie kończące śledztwo – podkreśla prokurator Gołaszewska.
- Prezydent nie może nikomu oferować pracy, może jedynie powołać swoich zastępców, doradców, asystentów czy wyznaczyć kogoś do pracy jako pomoc administracyjna, na co pozwala ustawa o pracownikach samorządowych z 2008 roku – twierdził Grzegorz Daniluk z ratusza w odpowiedzi na nasze pytania, przed pierwszą publikacją na ten temat.
Tak jak pisaliśmy w lipcu, przekazane nam SMS-y są różne i wskazują na długą znajomość obu piszących. To np. życzenia świąteczne z lat przed prezydenturą, reakcje na medialne doniesienia o tym, że Chrzanowski może być kandydatem PiS na prezydenta Łomży, czy radość z wygrania wyborów. Wśród nich są także dotyczące pracy w ratuszu oraz podległych miastu instytucjach. Są również takie, które wskazują na narastające napięcie pomiędzy nim a prezydentem. Oto jeden z takich SMS-ów z 26. marca 2016 roku, czyli na kilka dni przed upływem terminu umowy o pracę gońca. Z treści tego SMS-a wynika, że prezydent nie miał wątpliwości, komu powinien zawdzięczać pracę.
2016.03.26 godz. 11:15
(imię) jestes zatrudniony na robotach publicznych sekretarz mowila ze sie nie wywiazujesz i sugerowala zeby ci podziekowac bo jeszcze takiego pracownika nie bylo co ciagle narzekal ale Ciebie lubie i szanuje dalem Ci sznase to ja wykorzystaj jezeli uwazasz ze premia ci sie nalezy to wystap do swojego bezposredniego przelozonego sawko i jak napisze na Ciebie pozytywny wniosek to go rozspatrze pozytenie nie wiem ile nosisz listow jak wywiazujesz sie ze swoich obowiazkow i nie pisz glupot ze ktos jest cos Ci winien bo wolisz jezdzic samochodem niz wsiasc biletu mpk...ponadto nie wypada gadac zle na swojego pracodawce na miescie pan kurkowski i krynica przekazali... 3maj sie cieplo Spokojnych Swiat