Miało być przyspieszenie, ale jest poślizg
W lutym, na wyjazdowym posiedzeniu w Łomży, Klub Parlamentarny PiS przyjął stanowisko w sprawie przyspieszenia budowy drogi ekspresowej S 61, w tym obwodnicy Łomży. Później wielokrotnie zapewniano, że budowa całej Via Baltica jest priorytetem rządu, a w czerwcu, podczas odbywającego się w mieście wyjazdowego posiedzenia sejmowej podkomisji stałej do spraw wykorzystania środków pochodzących z Unii Europejskiej, przedstawiano nawet ekspresowy harmonogram budowy łomżyńskiej ekspresówki. Pierwszą datą była ta dotycząca przetargów w systemie „zaprojektuj i zbuduj”. Miały być ogłaszane „pod koniec trzeciego kwartału tego roku”. To już nierealne... Drogowcy zrewidowali już także kolejną datę i zamierzenia, aby przed wyborami samorządowymi 2018 roku można było „wbić łopatę” na rozpoczęcie budowy obwodnicy Łomży.
Planowany harmonogram prac przy budowie „łomżyńskich” odcinków Via Baltica podczas posiedzenia sejmowej podkomisji w Łomży przedstawił Jarosław Waszkiewicz, dyrektor Departamentu Dróg Publicznych Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa. W skrócie miało to wyglądać tak: przetargi pod koniec III kwartału 2016 roku, wbicie łopaty przez wykonawcę, czyli faktyczne rozpoczęcie prac budowlanych w listopadzie 2018 roku, a zakończenie budowy całej drogi do końca 2020 roku.
Dyrektor Waszkiewicz zastrzegał wówczas, że przetargi będą ogłaszane po skompletowaniu przez GDDKiA dokumentów – czyli odebraniu zleconych jeszcze wiosną 2015 roku koncepcji programowych na poszczególne 6 odcinków, na które została podzielona S 61 od Ostrowi Mazowieckiej po Szczuczyn. Okazuje się, że do końca III kwartału, drogowcy z tym się na pewno nie wyrobią. Być może uda się do końca roku.
Poślizg na koncepcji
Przygotowane przez firmy koncepcje programowe muszą zyskać zatwierdzenie podczas posiedzeń specjalnych zespołów i komitetów w GDDKiA. Posiedzenia ZOPI czyli zespołu oceny przedsięwzięć inwestycyjnych w sprawie łomżyńskiej Via Baltica organizowane są w oddziale w Białymstoku, a później – po uwzględnieniu przez projektantów zgłoszonych poprawek spotyka się KOPI, czyli komisji oceny przedsięwzięć inwestycyjnych w centrali GDDKiA w Warszawie.
W środę odbyło się posiedzenie KOPI w sprawie odcinka nr 2 – od węzła Śniadowo do początku obwodnicy Łomży. Jest to czwarty odcinek Via Baltica dla którego wyznaczono posiedzenie KOPI. Już wcześniej tę procedurę przeszły dokumenty dotyczące odcinków nr.: 4 , 5 i 6. Pierwszy z nich (docinek nr 4) to odcinek obwodnicy Łomży od węzła „Łomża Zachód” na skrzyżowaniu z drogą w kierunku Ostrołęki do Kisielnicy wraz z nowym mostem przez Narew, drugi (nr 5) to odcinek od Kisielnicy do Stawisk, a trzeci (nr 6) do Stawisk do Szczuczyna.
- Wykonawcy koncepcji programowych tych odcinków mają teraz czas na uwzględnienie zgłoszonych uwag i po ich wprowadzeniu dokumenty zostaną odebrane – mówi Rafał Malinowski z białostockiego oddziału GDDKiA.
Być może niektóre z nich zostaną odebrane jeszcze we wrześniu, ale raczej do połowy października. Kiedy reszta?
- Pod koniec sierpnia odbyło się posiedzenie ZOPI w sprawie odcinka nr 3. Projektant ma poprawić wskazane miejsca i potem będzie ustalone KOPI – wyjaśnia Malinowski, zaznaczając, że póki co terminu tego posiedzenie nie wyznaczono.
Prawdziwym hamulcowym jest natomiast odcinek nr 1 – od węzła Podborze w okolicy Ostrowi Mazowieckiej, gdzie łączyć mają się dwie ekspresówki S8 i S61, do węzła Śniadowo. Póki co drogowcy nie mają jeszcze materiałów, które można by było skierować na posiedzenie ZOPI.
– Terminu ZOPI nie ma, ale ma być możliwie szybko – mówi dopytywany o to Malinowski.
Ministerialna chęć „jak najszybciej”
Ministerstwo twierdzi, że z uwagi na rozpoczęcie realizacji pozostałych odcinków Via Baltica, także odcinek pomiędzy Ostrowią Mazowiecką a Szczuczynem jest rozważany do skierowania do realizacji w najbliższym czasie.
- Zgodnie z harmonogramami przedstawionymi przez GDDKiA, dokumentacja niezbędna do ogłoszenia postępowań przetargowych na całym odcinku będzie możliwa do uzyskania w IV kw. 2016 r. - podaje Elżbieta Kisil, rzecznik prasowy Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa zapewniają, że obecnie zarówno MIB jak i GDDKiA czynią starania, aby brakujący odcinek trasy Via Baltica został jak najszybciej skierowany do realizacji.
Tymczasem drogowcy z białostockiego oddziału GDDKiA w wakacje zaktualizowali harmonogramy inwestycyjne na lata 2014-2020. Teraz planują, iż decyzje ZRID (zezwolenie na realizacje inwestycji drogowej) na wszystkie 6 odcinków „łomżyńskiej” Via Baltica będą mieć w I kw. 2019 r. Dopiero ten dokument umożliwia wywłaszczenie gruntów niezbędnych pod drogę i rozpoczęcie prac ziemnych przy jej budowie. To oznacza, że podawana w czerwcu przez dyr. Waszkiewicz data „wbicia łopaty” - listopad 2018 – również stała się już nieosiągalna.