Uchodźcy z Syrii trafią do Łomży?
Prezydent Mariusz Chrzanowski „nie widzi możliwości przyjęcia nowych uchodźców” w Łomży. Nie ma jeszcze potwierdzonych informacji, że uchodźcy jadą do miasta, ale ostatnio do prezydenta wpłynęły dwa pisma z Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego dotyczące przekazania informacji o obiektach z potencjalnym przeznaczeniem na zakwaterowanie cudzoziemców ubiegających się o ochronę międzynarodową oraz możliwości przyjęcia przez miasto nowych uchodźców. Niezależnie od władz miasta „ośrodek” dla uchodźców mógłby odrodzić się w Zajeździe Zacisze przy ul. Wesołej 117, gdzie kilka lat temu lokowani byli Czeczeni. Właściciel budynku z Białegostoku przesłał do prezydenta Łomży informację w tej sprawie. Takie „poinformowanie” to wymóg formalny, aby firma mogła wystartować w przetargu na prowadzenie ośrodka na zlecenie Urzędu do Spraw Cudzoziemców. Tymczasem Ewa Piechota rzeczniczka Urzędu zapewnia, że dziś nie ma planów utworzenia ośrodka dla uchodźców w Łomży.
W dawnym hotelu robotniczym przy Wesołej 117 ośrodek dla uchodźców funkcjonował do jesieni 2010 roku. Przebywali w nim przede wszystkim Czeczeni, uciekający ze swego kraju w trakcie tzw. II wojny czeczeńskiej, trwającej 10 lat. W szczytowym momencie w ośrodku i w mieście mieszkało ponad 300 rodzin uchodźców (około 900 osób). W 2009 roku poseł Lech Kołakowski oficjalnie wystąpił do Urzędu do Spraw Cudzoziemców z wnioskiem o likwidację tego ośrodka. Przez kilka kolejnych miesięcy sytuacja w mieście była bardzo napięta, a po roku, także wskutek zmniejszenia się liczby uchodźców napływających do Polski, ośrodek w Łomży zlikwidowano.
Wobec wielotysięcznych rzesz uciekinierów z Syrii przedostających się do Europy kwestie uchodźców ponownie stają się najważniejsze także w Polsce. We wtorek polski rząd zgodził się na przyjęcie około 5 tysięcy uchodźców uciekających z Syrii. To prawdopodobnie tylko pierwsza grupa. Na razie nie wiadomo, gdzie uchodźcy mieliby być rozlokowani.
Łomża się (nie) nada
W ostatnich dniach do prezydenta Łomży wpłynęły dwa pisma z Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego, dotyczące przekazania informacji o obiektach z potencjalnym przeznaczeniem na zakwaterowanie cudzoziemców ubiegających się o ochronę międzynarodową oraz możliwości przyjęcia przez miasto nowych uchodźców. Jak przekazuje Łukasz Czech w odpowiedzi na pierwsze z pism prezydent Mariusz Chrzanowski poinformował, że na terenie Łomży w zasobach mienia komunalnego nie ma obiektu spełniającego warunki wskazane przez Urząd do Spraw Cudzoziemców (możliwość zakwaterowania powyżej 50 osób w systemie całorocznym, dobry stan techniczny, własna kuchnia lub zapewnienie wyżywienia przez firmę cateringową).
- Odpowiedź na drugie pismo nie została jeszcze przygotowana, jednakże prezydent nie widzi możliwości przyjęcia nowych uchodźców i taka prawdopodobnie będzie odpowiedź do PUW – podaje Czech.
Ewa Piechota rzeczniczka Urzędu do Spraw Cudzoziemców wyjaśnia, że poproszono wojewodów w całym kraju o aktualizację sporządzonej w ubiegłym roku listy miejsc, w których, na wypadek nagłego napływu uchodźców, można będzie ich rozlokować.
- Takie listy do prezydenta nie oznaczają, że w Łomży otwieramy ośrodek – uspokaja Piechota. - My w Polsce mamy 4 własne ośrodki, a 8 kolejnych prowadzonych jest w wynajętych obiektach.
Urząd od kilku miesięcy prowadzi przetarg na ich lokalizację przez kolejne cztery lata. Wśród zgłoszonych miejsc ich prowadzenia nie ma Łomży. Ewa Piechota mówi, że gdyby do Polski miała dotrzeć większa grupa uchodźców i osoby te nie pomieściłyby się w tych ośrodkach, prawdopodobnie będzie konieczność ogłoszenia kolejnego przetargu.
Na uchodźcach można zarobić
Tymczasem prezydent Łomży otrzymał w tym tygodniu także trzecie pismo w sprawie uchodźców. To tylko informacja właściciela Zajazdu Zacisze przy ul. Wesołej 117, gdzie kilka lat temu działał ośrodek dla uchodźców, o zamiarze zakwaterowania w budynku „cudzoziemców ubiegających się o nadanie statusu uchodźcy RP”. Takie powiadomienie to wymóg formalny, aby właściciel ośrodka – firma z Białegostoku - mógł ubiegać się o zlecenie na prowadzenie ośrodka dla uchodźców.
Informacją o tym zaskoczeni są wszyscy. Poseł Lech Kołakowski podkreśla, że sprowadzenie do Łomży uchodźców z Syrii byłoby błędem.
- Ci uchodźcy nie chcą jechać do Polski, a tym bardziej do biednej Łomży. Nasz kraj powinien wypełnić zobowiązania solidarności wobec Unii Europejskiej, wspierając finansowo przyjmowanie uchodźców w tych państwach, do których chcą się oni dostać – mówi poseł Kołakowski.
Parlamentarzysta dodaje, że różnice kulturowe, światopoglądowe i religijne pomiędzy uchodźcami z Syrii a mieszkańcami Łomży mogłyby powodować napięcia, z którymi mieliśmy do czynienia wcześniej. Krytycznie do pomysłu lokowania ośrodka dla uchodźców w Łomży odnosi się także Kamil Kamiński, od lat zajmujący się pomocą uchodźcom w Polsce.
- Urząd ds. Cudzoziemców, ogłaszając przetargi na kolejne ośrodki dla uchodźców, powinien brać pod uwagę nie tylko niższą cenę wynajęcia hotelu, ale przede wszystkim wielkość miasta i możliwości asymilacji uchodźców w społeczeństwie – podkreśla Kamiński. - Lokowanie ośrodka w Łomży byłoby błędem. Trzeba też brać pod uwagę fakt, że w pobliskim Czerwonym Borze jest już ośrodek dla uchodźców.
Teraz jest tam ponad 130 osób. To przede wszystkim, Ukraińcy uciekający przed wojną w Donbasie i z terenów sąsiednich oraz z Krymu.
Łukasz Czech z ratusza przytacza słowa prezydent Mariusza Chrzanowskiego, wypowiedziane podczas ubiegłotygodniowych obchodów Dnia Sybiraka w Łomży. Mówił on wówczas, że uchodźcy uciekający przed wojną w Afganistanie i Syrii oraz przed terrorem Państwa Islamskiego potrzebują pomocy. Jednak, zdaniem prezydenta, nie można zapomnieć o dziesiątkach tysięcy Polaków, wbrew własnej woli wywiezionych na nieludzką ziemię oraz o ich potomkach. Dlatego w jego ocenie władze naszego kraju powinny skupić się na sprowadzeniu do Polski naszych rodaków, którzy nie z własnej woli, często w ogromnej biedzie, żyją jeszcze w Kazachstanie, Rosji i innych byłych republikach sowieckich.