poniedziałek 18.06.2005
Gazeta Współczesna - Karna rozbudowa Gazeta Współczesna - Kwas koło studzienki Gazeta Wyborcza - Prezydent na uchodźstwie
Gazeta Współczesna - Karna rozbudowa
– Od dziś zaczynamy przyjmowanie nowych więźniów – zapowiedział dyrektor Zakładu Karnego w Czerwonym Borze k. Łomży Piotr Kondraciuk. – Wszyscy trafią do świeżo wyremontowanego pawilonu. Będzie on miał charakter oddziału zamkniętego.
Oznacza to, że mogą trafić tam więźniowie skazani za cięższe przestępstwa. W tej chwili przygotowano miejsca dla 208 skazanych. Większość cel jest pięcioosobowa.
– Daje to ponad 3 mkw. na jednego osadzonego, czyli nawet więcej niż przewidują normy zawarte w Kodeksie Karnym Wykonawczym – objaśnia dyrektor Piotr Kondraciuk.
Cele są wyposażone w kącik sanitarny i radiowęzeł. Przebudowano je podobnie jak pozostałe pawilony w ZK w Czerwonym Borze ze starych ponadtrzydziestoletnich koszar wojskowych. W tej chwili przygotowywany jest też pawilon na areszt oraz kolejny na salę chorych i salę widzeń. To nie koniec robót. Na terenie więzienia są już potężne siedmiometrowe betonowe pale, które posłużą do budowy ogrodzenia.
W ZK w Czerwonym Borze przebywa też 208 skazanych w placówce o charakterze półotwartym, a więc tych, którzy trafiają za kratki za lżejsze przestępstwa np. za kilkakrotną jazdę rowerem w stanie nietrzeźwym oraz np. ci, którzy za dobre sprawowanie odsiedzieli już większość wyroku w innych więzieniach.
więcej: Gazeta Współczesna - Karna rozbudowa
Gazeta Współczesna - Kwas koło studzienki
700 litrów kwasu azotowego wylało się w piątek rano w zambrowskim zakładzie Mlekpolu. Nie doszło do skażenia środowiska tylko dzięki przytomności pracowników mleczarni.
– Zgłoszenie brzmiało niepokojąco, bo kwas azotowy jest i palny, i trujący, nawet jego opary, a przecież wdychania nie sposób uniknąć przebywając w pobliżu – opowiada Janusz Tomaszewski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Zam-browie. – Okazało się też, że bardzo blisko jest studzienka kanalizacyjna, więc mogło dojść do skażenia.
Beczka o pojemności 1500 litrów, wypełniona kwasem azotowym, spadła z wózka widłowego podczas przeładunku, ok. 8 rano. Na asfalt wylała się połowa jej zawartości.
Zanim na miejsce zdarzenia dotarła straż pożarna i służby ochrony środowiska, pracownicy mleczarni zareagowali błyskawicznie: rozcieńczyli kwas, a pobliską studzienkę zabezpieczyli dokładnie piaskiem.
więcej: Gazeta Współczesna - Kwas koło studzienki
Gazeta Wyborcza - Prezydent na uchodźstwie
Ryszard Kaczorowski, ostatni prezydent RP na uchodźstwie, otrzyma dziś podczas uroczystej sesji sejmiku województwa podlaskiego tytuł honorowego obywatela Podlasia. Uroczystość odbędzie się w Filharmonii Białostockiej o godz. 11.
Kaczorowski urodził się 26 listopada 1919 roku w Białymstoku, gdzie ukończył szkołę handlową. Należał do harcerstwa, był związany z drużynami Andrzeja Małkowskiego. Jego konspiracyjną działalność w czasie wojny przerwało aresztowanie przez NKWD w 1940 roku. Sąd wojskowy skazał go na karę śmierci. Po stu dniach w celi zamieniono ją na dziesięć lat obozu na Syberii. W 1942 roku Kaczorowski opuścił Związek Radziecki z żołnierzami generała Andersa, by znaleźć się w Palestynie. Przeszedł cały szlak bojowy II Korpusu. Po wojnie osiadł na stałe w Londynie, gdzie w 1949 roku skończył Szkołę Handlu Zagranicznego. Pracował w przemyśle jako księgowy, aż do przejścia na emeryturę w 1986 roku. Na emigracji organizował polskie harcerstwo, w latach 50. i 60. był we władzach światowego Związku Harcerstwa na Obczyźnie. W 1986 r. został powołany do Rady Narodowej Rzeczypospolitej, co oznaczało powierzenie mu obowiązków ministra spraw krajowych. Został zaprzysiężony na prezydenta RP na Uchodźstwie w lipcu 1989 roku, po nagłej śmierci Kazimierza Sabbata. W grudniu 1990 r. na Zamku Królewskim w Warszawie przekazał insygnia władzy prezydenckiej Lechowi Wałęsie.
więcej: Gazeta Wyborcza - Prezydent na uchodźstwie
– Od dziś zaczynamy przyjmowanie nowych więźniów – zapowiedział dyrektor Zakładu Karnego w Czerwonym Borze k. Łomży Piotr Kondraciuk. – Wszyscy trafią do świeżo wyremontowanego pawilonu. Będzie on miał charakter oddziału zamkniętego.
Oznacza to, że mogą trafić tam więźniowie skazani za cięższe przestępstwa. W tej chwili przygotowano miejsca dla 208 skazanych. Większość cel jest pięcioosobowa.
– Daje to ponad 3 mkw. na jednego osadzonego, czyli nawet więcej niż przewidują normy zawarte w Kodeksie Karnym Wykonawczym – objaśnia dyrektor Piotr Kondraciuk.
Cele są wyposażone w kącik sanitarny i radiowęzeł. Przebudowano je podobnie jak pozostałe pawilony w ZK w Czerwonym Borze ze starych ponadtrzydziestoletnich koszar wojskowych. W tej chwili przygotowywany jest też pawilon na areszt oraz kolejny na salę chorych i salę widzeń. To nie koniec robót. Na terenie więzienia są już potężne siedmiometrowe betonowe pale, które posłużą do budowy ogrodzenia.
W ZK w Czerwonym Borze przebywa też 208 skazanych w placówce o charakterze półotwartym, a więc tych, którzy trafiają za kratki za lżejsze przestępstwa np. za kilkakrotną jazdę rowerem w stanie nietrzeźwym oraz np. ci, którzy za dobre sprawowanie odsiedzieli już większość wyroku w innych więzieniach.
więcej: Gazeta Współczesna - Karna rozbudowa
Gazeta Współczesna - Kwas koło studzienki
700 litrów kwasu azotowego wylało się w piątek rano w zambrowskim zakładzie Mlekpolu. Nie doszło do skażenia środowiska tylko dzięki przytomności pracowników mleczarni.
– Zgłoszenie brzmiało niepokojąco, bo kwas azotowy jest i palny, i trujący, nawet jego opary, a przecież wdychania nie sposób uniknąć przebywając w pobliżu – opowiada Janusz Tomaszewski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Zam-browie. – Okazało się też, że bardzo blisko jest studzienka kanalizacyjna, więc mogło dojść do skażenia.
Beczka o pojemności 1500 litrów, wypełniona kwasem azotowym, spadła z wózka widłowego podczas przeładunku, ok. 8 rano. Na asfalt wylała się połowa jej zawartości.
Zanim na miejsce zdarzenia dotarła straż pożarna i służby ochrony środowiska, pracownicy mleczarni zareagowali błyskawicznie: rozcieńczyli kwas, a pobliską studzienkę zabezpieczyli dokładnie piaskiem.
więcej: Gazeta Współczesna - Kwas koło studzienki
Gazeta Wyborcza - Prezydent na uchodźstwie
Ryszard Kaczorowski, ostatni prezydent RP na uchodźstwie, otrzyma dziś podczas uroczystej sesji sejmiku województwa podlaskiego tytuł honorowego obywatela Podlasia. Uroczystość odbędzie się w Filharmonii Białostockiej o godz. 11.
Kaczorowski urodził się 26 listopada 1919 roku w Białymstoku, gdzie ukończył szkołę handlową. Należał do harcerstwa, był związany z drużynami Andrzeja Małkowskiego. Jego konspiracyjną działalność w czasie wojny przerwało aresztowanie przez NKWD w 1940 roku. Sąd wojskowy skazał go na karę śmierci. Po stu dniach w celi zamieniono ją na dziesięć lat obozu na Syberii. W 1942 roku Kaczorowski opuścił Związek Radziecki z żołnierzami generała Andersa, by znaleźć się w Palestynie. Przeszedł cały szlak bojowy II Korpusu. Po wojnie osiadł na stałe w Londynie, gdzie w 1949 roku skończył Szkołę Handlu Zagranicznego. Pracował w przemyśle jako księgowy, aż do przejścia na emeryturę w 1986 roku. Na emigracji organizował polskie harcerstwo, w latach 50. i 60. był we władzach światowego Związku Harcerstwa na Obczyźnie. W 1986 r. został powołany do Rady Narodowej Rzeczypospolitej, co oznaczało powierzenie mu obowiązków ministra spraw krajowych. Został zaprzysiężony na prezydenta RP na Uchodźstwie w lipcu 1989 roku, po nagłej śmierci Kazimierza Sabbata. W grudniu 1990 r. na Zamku Królewskim w Warszawie przekazał insygnia władzy prezydenckiej Lechowi Wałęsie.
więcej: Gazeta Wyborcza - Prezydent na uchodźstwie
