Najważniejsze że chce...
Mariusz Chrzanowski (30 lat), wiceprzewodniczący Rady Miasta Łomża i asystent w Państwowej Wyższej Szkole Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży będzie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Łomży. Tak zdecydowały władze wojewódzkie partii, a ich wybór w ubiegłym tygodniu zatwierdził Komitet Polityczny – najwyższe ciało w PiS. Krzysztof Jurgiel, członek PK i szef wojewódzkich struktur PiS, przedstawiając Chrzanowskiego jako kandydata partii na prezydenta Łomży mówił, że „najważniejsza jest chęć i wola współpracy” i jak zaznaczał „nasz kandydat chce”.
Mariusz Chrzanowski to czarny koń wyścigu w PiS do nominacji na kandydata partii w walce o fotel prezydenta Łomży. W stawce pojawił się stosunkowo późno, bo dopiero w wakacje. Znacznie wcześniej miejskie struktury partii jako kandydatów oficjalnie wskazały i przekazały do władz w Białymstoku swoje typy. Jak zaznaczano, jeśli kandydować nie będzie chciał poseł Lech Kołakowski, to kandydatem powinien być Janusz Mieczkowski – szef klubu łomżyńskich radnych PiS, lub Wiesław Grzymała – przewodniczący Rady Miasta w poprzedniej kadencji.
Jeszcze na przełomie czerwca i lipca w PiS wymieniano nazwiska aż 10 możliwych kandydatów na prezydenta z ramienia tej partii. I mniej więcej na początku lipca do rozgrywki wszedł Mariusz Chrzanowski. Jak sam mówi, został o to poproszony, po namyśle zgodził się przyjąć propozycję.
25 lipca Chrzanowski był już w finale wewnątrzpartyjnych rozgrywek. Wówczas jego nazwisko w tym kontekście zostało wymienione na posiedzeniu Komitetu Politycznego PiS w Warszawie. Chrzanowski był wymieniony jako możliwy kandydat obok Wiesława Grzymały i Marka Olbrysia – radnego sejmiku wojewódzkiego i byłego członka zarządu województwa z ramienia PiS. Komitet Polityczny wówczas nie wskazał jednak, który z nich będzie tym jedynym kandydatem. O tym, że rywalizację ma wygrał Chrzanowski zdecydować miał już w następnym tygodniu poseł Krzysztof Jurgiel, który od lipca jednoosobowo, jako pełnomocnik, kieruje partią w województwie. To on też formalnie zgłaszał kandydat na prezydenta Łomży na posiedzeniu Komitetu Politycznego i w poniedziałek oficjalnie przedstawił go w Łomży. Robiąc to Jurgiel mówił, że „Łomża jest miastem, które zasługuje na przyspieszenie rozwoju” i że wierzy on iż nowy prezydent będzie dobrze współpracował z nowymi władzami samorządu województwa i kraju licząc jednocześnie, że PiS samodzielnie wygra zarówno jesienne wybory samorządowe w skali województwa jak i przyszłoroczne parlamentarne w skali kraju.
- Jest wiele przykładów w Polsce, że osoba w młodym wieku dobrze sobie radzi – mówił Jurgiel odpowiadając na pytania dziennikarzy o młody wiek Chrzanowskiego. - Wiek nie jest miernikiem. Miernikiem jest wiedza, przygotowanie i w tym przypadku doświadczenie samorządowe. (…) Przede wszystkim trzeba mieć wiedzę, czyli być przygotowanym – to mamy, i chcieć. Nasz kandydat chce – podkreślał Jurgiel.
Sam Mariusz Chrzanowski dziękując partii za zaufanie przypominał, że pierwszy raz radnym miasta został mając 22. lata i wówczas objął funkcję szefa klubu radnych PiS. Po kolejnych wyborach samorządowych, przed czterema laty, został wiceprzewodniczącym Rady Miasta, i niedługo potem rozpoczął pracę jako adiunkt w Państwowej Wyższej Szkole Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży.
- Mam doświadczenie praktyczne i posiadam wiedzę teoretyczną – mówił Chrzanowski dodając, że teraz pisze doktorat na temat zasad prawnych wyborów w samorządach.
W kampanii wyborczej przede wszystkim chce zwrócić się do ludzi młodych i przekonać ich, aby chcieli zostać w Łomży i tu zakładać rodziny.
- W ostatnich latach miasto nie zrobiło nic, aby młodych zatrzymać – mówił Chrzanowski nie przedstawiając jednak żadnego pomysłu ja to można było zrobić.
W łomżyńskim samorządzie w ciągu ostatnich czterech lat Mariusz Chrzanowski nie należał do najaktywniejszych radnych. W podnoszonych przez niego na sesjach tematach przebijały się te dotyczące targowiska miejskiego i nowej hali targowej, co w zgodnej opinii obserwatorów miało związek z tym, że wśród tu handlujących są i jego rodzice. Niewątpliwie jego największym osiągnięciem było zgłoszenie na początku 2013 roku pomysłu Łomżyńskiej Karty Dużej Rodziny. Mimo oporów weszła ona w życie rok później.
Gdyby Chrzanowskiemu udało się wygrać wybory prezydenckie byłby jednym z najmłodszych prezydentów w Polsce. Ta sztuka dotychczas udała się tylko jednej osobie przed trzydziestką. Najmłodszym prezydentem miasta w Polsce był Mieczysław Kieca. Fotel włodarza Wodzisławia Śląskiego objął mając 27 lat. „Młody” prezydent Ełku Tomasz Andrukiewicz, gdy po raz pierwszy obejmował urząd miał 32 lata.
Najmłodszym włodarzem samorządu w regionie był Rafał Demby. Gdy wygrał wybory na wójta gminy Przytuły miał zaledwie 26 lat. Z urzędu zrezygnował niespełna dwa miesiące po jego objęciu. 29 lat miał Rafał Pstrągowski gdy zostawał wójtem w Śniadowie.