Nowogród rozbity
Dwie osoby z zarzutami w związku z pobiciami, sześć kolejnych w związku z podpaleniami – to bilans zaledwie tygodnia w Nowogrodzie pod Łomżą. Śledczym udało się rozwikłać zagadki dotyczące pożarów w regionie nawet sprzed kilku lat. Wszystko dzięki „współpracy” jednego z bandziorów, którzy w ręce policji wpadli po ubiegłotygodniowych pobiciach w miasteczku. - Rozgadał się i powiedział nawet o takich czynach, które nie były zgłaszane – mówi Dariusz Błażejczyk, prokurator rejonowy w Łomży. Śledczy zarzuty podpalenia przedstawili już sześciu osobom. Siódmy, który także ma usłyszeć zarzuty podpalenia, siedzi już w tymczasowym areszcie w związku z pobiciem, a osób podejrzanych może być jeszcze więcej. Okazuje się, że w szajce podpalaczy byli także członkowie ochotniczej straży pożarnej.
We wtorek w ubiegłym tygodniu, tuż po godzinie 14.00, na posterunek Policji w Nowogrodzie zgłosił się mężczyzna i oświadczył, że jego brat został dotkliwie pobity. Z relacji wynikało, że gdy szedł ulicą Zieloną w Nowogrodzie podjechał do niego samochód, w którym znajdowały się trzy osoby. Podróżujący siłą wciągnęli swoją ofiarę do auta i wywieźli w okolice stadionu, gdzie bez przyczyny zaczęli bić 46-latka po twarzy i kopać po całym ciele, w wyniku czego doznał on urazów żeber, nóg i twarzy. Podczas sprawdzania terenu, na którym doszło do pobicia, mundurowi otrzymali informację o kolejnym podobnym zdarzeniu, które miało miejsce na ulicy Piłsudskiego. Tam również natychmiast skierowane zostały policyjne patrole. Tym razem pokrzywdzonym okazał się 60-letni mężczyzna, który w stanie bardzo ciężkim został przewieziony do szpitala w Łomży. Z ustaleń funkcjonariuszy wynikało, że napastnikami mogą być te same osoby, które wcześniej zaatakowały 46-latka. Dzięki intensywnej pracy policjantów podejrzewani o te ataki mężczyźni zostali szybko zatrzymani. Okazali się nimi trzej mieszkańcy Nowogrodu w wieku 16, 24 i 25 lat. Dwaj pełnoletni usłyszeli zarzuty spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Jeszcze w piątek sąd wobec 24-latka zastosował areszt tymczasowy na trzy miesiące.
Wyjaśniając pobicia śledczym udało się także rozwikłać tajemnice serii podpaleń do których w ciągu kilku ostatnich lat dochodziło w okolicach Nowogrodu i Zbójnej.
- Zarzuty podpalenia usłyszało już sześć osób – mówi prokurator Dariusz Błażejczyk. - Mężczyźni mają od 18 do 28 lat i działali w różnych konfiguracjach na przestrzeni kilku lat. Podpalali stodoły, pustostany, stogi siana. Przyznali się do zarzutów, współpracują z organami i w swoich wyjaśnieniach mówią o kolejnych czynach, nawet takich, które nie były zgłaszane.
Jak mówi prokurator, zarzuty podpalenia usłyszy także aresztowany w związku z pobiciem 24-latek. Z przekazywanych przez policję informacji wynika, że postawione mężczyznom zarzuty dotyczą 16 pożarów z lat 2011 - 2013 na terenie gminy Nowogród i Zbójna. W ich efekcie spłonęło m.in. 8 drewnianych stodół, 3 domki letniskowe oraz 3 drewniane budynki gospodarcze wraz ze znajdującym się tam wyposażeniem i przechowywanym sprzętem. Łączne straty to około 300 tysięcy złotych.
Okazuje się, że wśród osób z zarzutami o podpalenia są także strażacy ochotnicy. Nieoficjalne informacje wskazują, że większość z nich przebierała się w mundur strażaka. Prokurator Błażejczyk tego nie potwierdza. Mówi, że co najmniej dwóch mężczyzn z zarzutami dokonania podpaleń należy do Ochotniczej Straży Pożarnej.
– Na szczęście ludzie ci nie podpalali budynków mieszkalnych – podkreśla prokurator Błażejczyk dodając, że we wszystkich tych zdarzeniach nikt z ludzi nie ucierpiał.
Najwięcej podpaleń na sumieniu mają dwaj 22-latkowie. Jednemu z nich przedstawiono aż 9 zarzutów, drugiemu 6. Pozostali podejrzani mieli mniej podpalać. Pięć zarzutów usłyszał 25-latek, po cztery zarzuty usłyszeli mężczyźni w wieku 18 i 21 lat, a najstarszy z nich 28-latek – ma odpowiadać tylko za jedno zdarzenie.
Wobec wszystkich podejrzewanych o podpalenia został zastosowany środek zapobiegawczy w postaci dozoru Policji, a wobec dwóch także w postaci poręczenia majątkowego. Nie są wykluczane kolejne zatrzymania w tej sprawie.