Gazeta Bezcenna nr 80
Welcome Ashe
Jerzy Brzeziński, Victor Ashe
i Marcin Sroczyński
i Marcin Sroczyński
W środę nieoczekiwaną wizytę w łomżyńskim ratuszu złożył ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Victor Ashe. Wbrew oczeki-waniom nie przywiózł wiz. Wyjechał za to bogatszy m.in.: o album o tematyce sakralnej, reklamówkę pełną miejskich gadżetów i karton piwa.
Była to typowa kurtuazyjna wizyta. W kilkunastominutowej rozmowie z zarządem miasta rozmawiano głównie o Łomży, jej historii i wizycie w mieście papieża Jana Pawła II. Początek spotkania odbył się za zamkniętymi drzwiami. Dopiero później do gabinetu prezydenta Jerzego Brzezińskiego pozwolono wejść dziennikarzom. Victor Ashe interesował się głównie historią grodu nad Narwią. Nie ukrywał, że tysiącletnia historia miasta zrobiła na nim wrażenie. Jestem zainteresowany tym bardziej, że w swojej karierze również byłem prezydentem miasta – mówił do dziennikarzy. Obecny ambasador USA w Polsce nim podjął się pracy w dyplomacji, przewodził administracji w jednym z miast amerykańskiego stanu Tennessee.
“Victor Ashe ma ponad 31-letnie doświadczenie w służbie publicznej - na różnych wybieralnych stanowiskach zarówno na poziomie stanowym, jak i lokalnym w Tennessee. W grudniu 2003 r. obchodził 16-lecie swojej pracy w ratuszu w Knoxville, przez co przeszedł do 213-letniej historii miasta jako najdłużej zasiadający burmistrz” - czytamy o ambasadorze na stronie internetowej usembassy.gov.
Ambasador jechał do jeleniego grodu wprost z Białegostoku. Wizyta amerykańskiego urzędnika utrzymywana była w głębokiej tajemnicy. O tym, że przedstawiciel Stanów Zjednoczonych przyjedzie do Łomży w południe, urzędnicy ratusza dowiedzieli się ok. 10-tej. “Nawet za 5 dwunasta jesteśmy w stanie przygotować taki zestaw” – mówi Mariola Jabłonowska, której w udziale przypadło skompletowanie podarunków ambasadorowi. Oprócz wydanego przez kurię diecezjalną albumu, ambasador otrzymał grafikę autorstwa Grzegorza Gwizdona przedstawiającą łomżyński ratusz i centrum miasta. Magistrat pochwalił się również wydaną przez Klub Fort, pozycją “Militarna Łomża”. We wspomnianej już reklamówce z gadżetami znalazły się opatrzone nowym herbem miasta m.in.: długopisy, pins (to taki mały znaczek) w klapę, podkładka pod mysz ze zdjęciem. Podobną “sympatyczną torbę z gadżetami promocyjnymi miasta” otrzymała europoseł Barbara Kudrycka. Podczas wizyty w magistracie ambasador Ashe zatrzymał się chwilę przy ustawionej w holu ratusza amerykańskiej fladze, której zdaniem zastępcy prezydenta Marcina Sroczyńskiego, nie dało się wyprasować. Niektórzy z oczekujących z lekkim przymrużeniem oka powątpiewali w to, że Victor Ashe przywiezie ze sobą amerykańskie wizy.
Obecny ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce objął to stanowisko w czerwcu ubiegłego roku. W ciągu kilku pierwszych miesięcy odwiedził kilkanaście najważniejszych miast z poszczególnych województw w kraju. Podlaskie jest jednym z ostatnich. Obiecał, że przed zaśnięciem nie pominie degustacji podarowanego mu wyrobu tutejszego browaru.
“Victor Ashe ma ponad 31-letnie doświadczenie w służbie publicznej - na różnych wybieralnych stanowiskach zarówno na poziomie stanowym, jak i lokalnym w Tennessee. W grudniu 2003 r. obchodził 16-lecie swojej pracy w ratuszu w Knoxville, przez co przeszedł do 213-letniej historii miasta jako najdłużej zasiadający burmistrz” - czytamy o ambasadorze na stronie internetowej usembassy.gov.
Ambasador jechał do jeleniego grodu wprost z Białegostoku. Wizyta amerykańskiego urzędnika utrzymywana była w głębokiej tajemnicy. O tym, że przedstawiciel Stanów Zjednoczonych przyjedzie do Łomży w południe, urzędnicy ratusza dowiedzieli się ok. 10-tej. “Nawet za 5 dwunasta jesteśmy w stanie przygotować taki zestaw” – mówi Mariola Jabłonowska, której w udziale przypadło skompletowanie podarunków ambasadorowi. Oprócz wydanego przez kurię diecezjalną albumu, ambasador otrzymał grafikę autorstwa Grzegorza Gwizdona przedstawiającą łomżyński ratusz i centrum miasta. Magistrat pochwalił się również wydaną przez Klub Fort, pozycją “Militarna Łomża”. We wspomnianej już reklamówce z gadżetami znalazły się opatrzone nowym herbem miasta m.in.: długopisy, pins (to taki mały znaczek) w klapę, podkładka pod mysz ze zdjęciem. Podobną “sympatyczną torbę z gadżetami promocyjnymi miasta” otrzymała europoseł Barbara Kudrycka. Podczas wizyty w magistracie ambasador Ashe zatrzymał się chwilę przy ustawionej w holu ratusza amerykańskiej fladze, której zdaniem zastępcy prezydenta Marcina Sroczyńskiego, nie dało się wyprasować. Niektórzy z oczekujących z lekkim przymrużeniem oka powątpiewali w to, że Victor Ashe przywiezie ze sobą amerykańskie wizy.
Obecny ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce objął to stanowisko w czerwcu ubiegłego roku. W ciągu kilku pierwszych miesięcy odwiedził kilkanaście najważniejszych miast z poszczególnych województw w kraju. Podlaskie jest jednym z ostatnich. Obiecał, że przed zaśnięciem nie pominie degustacji podarowanego mu wyrobu tutejszego browaru.
