4750 mieszkańców się podpisało
Blisko 5 tysięcy podpisów mieszkańców Łomży pod żądaniem budowy obwodnicy miasta zebrał przez miesiąc społeczny komitet obrony obwodnicy. Komitet powstał na początku października, na fali oburzenia po tym jak białostocki oddział GDDKiA wyłączył obwodnicę Łomży z przygotowywanej od ponad półtora roku decyzji środowiskowej Via Baltica na odcinku od Ostrowi Mazowieckiej po Szczuczyn. - Widać, że jest odzew ze strony mieszkańców. Dziękujemy za oddane głosy, ale akcji nie kończymy – mówi Cezary Kisiel, szefujący komitetowi. - Dalej będą zbierane karteczki do urn, ale wyjdziemy też z inicjatywą do mieszkańców i będziemy podpisy zbierać na ulicach miasta.
Zbieranie podpisów pod skierowanym do rządu żądaniem przyspieszenia prac przy budowie obwodnicy Łomży jest pierwszym widocznym efektem działań komitetu. Od 8 października karteczki z podpisami można wrzucać urny znajdujących się w kilku punktach miasta. Dziś podliczono je wszystkie i jak przekazuje Cezary Kisiel wyszło, że jest ich w sumie około 4750.
- To i dużo i mało mówi – Kisiel. - Postanowiliśmy, że podpisy dalej będą zbierane do urn, ale ustaliliśmy także, że wyjdziemy do mieszkańców Łomży i o poparcie akcji będziemy prosić ich, ale i osoby przejeżdżające przez miasto.
Takie „wyjście” członków społecznego komitetu obrony obwodnicy Łomży ma odbyć się w niedzielę 17 listopada.
Członkowie komitetu zapowiadają, że wszystkie podpisy zostaną zawiezione do Warszawy do Ministerstwa Transportu, które w kwestii planowanej budowy obwodnicy Łomży ma najwięcej do powiedzenia i może najwięcej zrobić. Komitet nie wyklucza także późniejszych blokad miasta, jeśli podpisy mieszkańców na urzędnikach w ministerstwie nie zrobią odpowiedniego wrażenia.