Łomżyński ratusz otwarty na przedsiębiorców
- Działania, które będzie podejmował Prezydent i Rada Miasta nie mogą przynosić szkody naszym rodzimym przedsiębiorcom w Łomży – mówił prezydent Mieczysław Czerniawski do przedsiębiorców zebranych w sali konferencyjnej łomżyńskiego ratuszu. Na organizowane przez Urząd Miejski i Izbę Przemysłowo-Handlową pierwsze spotkanie nowego prezydenta miasta z przedsiębiorcami przyszło ponad sto osób w tym także najwięksi łomżyńscy biznesmeni. Z konkretnych rzeczy prezydent zapowiedział wprowadzenie jeszcze w marcu nowej struktury organizacyjnej ratusza w tym otwarcie Centrum Obsługi Inwestora, a przedsiębiorcy – choć niewielu z nich się wypowiadało – najczęściej pytali o możliwość zwiększenia lub zastosowania ulg w pobieranych przez samorząd podatkach o nieruchomości.
Prezydent Mieczysław Czerniawski, wyrażając zadowolenie z ogromnego zainteresowania przedsiębiorców tym spotkaniem (główna sala konferencyjna Urzędu Miejskiego wypełniona była po brzegi) już na wstępie poinformowała o zamiarze ułatwienia przedsiębiorcom „życia w ratuszu” czyli o uruchomieniu Centrum Obsługi Inwestora. Ma ono umożliwiać chcącym w Łomży inwestować uzyskanie szybko rzetelnej wiedzy i decyzji administracyjnej, a w razie potrzeby także kontaktu z prezydentem lub odpowiedzialnym za sprawy gospodarcze zastępcą Beniaminem Doboszem. Czerniawski zadeklarował, wolę wspierania miejscowych przedsiębiorców.
- Chcielibyśmy aby te wszystkie działania jakie będziemy podejmować nie tylko chroniły, ale również stwarzały możliwości rozwoju naszych łomżyńskich firm – mówił prezydent dodając, że jemu, ani jego współpracownikom „nie będzie zależeć na ściągnięciu do miasta inwestora, który uruchomi 50. miejsc pracy, a w efekcie tego w naszych łomżyńskich formach 100 osób straci pracę”. Prezydent Czerniawski mówił to bezpośrednio przed oddaniem głosu Jerzemu Siwkiewiczowi wiceprezesowi Warmińsko-Mazurska Specjalnej Strefy Ekonomicznej, którą prezydent chce ściągnąć do miasta.
- Biznes bez wsparcia, gdy wokół firmy dostają ulgi może mieć kłopoty – mówił Siwkiewicz dodając, że „najwyższy czas aby Łomża dostała swoją szansę”.
Prezes przedstawił pokrótce ofertę WMSSE z możliwością utworzenia w Łomży i najbliższej okolicy jej podstrefy. Podkreślał, że tego typu strefy będą działały tylko do 2020 roku i że aby di nich „wejść” przedsiębiorca „musi zainwestować minimum 100 tys euro i utworzyć przynajmniej 2 miejsca pracy”. Poinformował, że wniosek do rządu o kolejne rozszerzenie planują złożyć we wrześniu i chcieliby aby obejmował on także utworzenie łomżyńskiej podstrefy WMSSE.
- Warunek jest prosty – jest inwestor, będzie podstrefa – mówił Siwkiewicz.
Z późniejszego uzupełnienia wynikało, że władze miasta pod podstrefę chciałby przeznaczyć trzy kompleksy - działkę „za Gaspolem”, działkę w okolicy ciepłowni miejskiej i teren powstały po scaleniu działek w rejonie ulic Żabiej i Sikorskiego.
Do wspierania lokalnego biznesu nawiązywał także wiceprezydent Beniamin Dobosz.
- Mamy nadmierną aktywność organizacji biznesu, która konkuruje z rodzimymi firmami. My chcemy stworzyć szansę dla lokalnego biznesu – mówił Dobosz, podkreślając, że władze miasta chcą to zrobić w oparciu m.in.. o ustawę o partnerstwie publiczno-prywatnym. Jako pierwszy projekt, kw ten sposób mógłby zostać realizować wymienił rewitalizację dworca PKS i targowicy miejskiej w wielofunkcyjne centrum handlowo-usługowe.
- Dworzec PKS, biura, banki, sklepy, a obok nowoczesna targowica – wymieniał Dobosz.
Wiceprezydent zarysował także tworzony właśnie w ratuszu program budowy dróg gruntowych, w ramach którego, w ciągu najbliższych lat, miałoby zostać – na dziś - zbudowane ok. 30 km dróg, co otworzyłoby kolejne tereny inwestycyjne i pod budownictwo w Łomży.
Wśród kilku głosów, które podczas spotkania padły z sali - w tym także z ust Macieja Zajkowskiego przewodniczącego Łomżyńskiej Izby Przemysłowo-Handlowej - dało się słyszeć te dotyczące zwolnienia z podatków od nieruchomości, lub ich obniżenia.
- Ochrona każdego stanowiska pracy jest najważniejsza – mówił jeden z przedsiębiorców pytając prezydenta czy istnieje możliwość zwolnienia z podatków od nieruchomości, w przypadku firm borykających się z kłopotami.
W odpowiedzi prezydent mówił, że z tych podatków miasto czerpie dochody, i że każdy z takich wniosków należałoby oddzielnie analizować, ale ostateczna decyzja miałaby należeć do Rady Miasta.
źródło: www.4lomza.pl