Myślenie – to boli
Po przedostatnim sukcesie reprezentacji Polski w piłce nożnej, czyli prawie wygranej z Ukrainą, dowiedzieliśmy się jaki sposób na dobry występ ma drużyna. - Powiedziałem chłopakom, nie myślcie tylko grajcie – mówił aktualny trener narodowej ekscytacji. Rada wpisuje się doskonale w całą masę wydarzeń powodowanych i kontynuowanych bezmyślnością. Od krzyżowego ognia negocjacji gazowych po dawanie czadu pod krzyżem na Krakowskim Przedmieściu. Wszystko od stolicy tego kraju do najmniejszej wioski zdaje się być opanowane bezmyślnością. Z przewagą na stolicę rzecz jasna.
Dorzucając do tego jeszcze wydarzenia chociażby artystyczne to mamy komplet. Trzeba oddać odrobinę honoru naszym piłkarzom. Oni mogą być bezmyślni w czystej postaci. Dostają dobre pieniądze, więc po co się trudzić myśleniem. Gorzej z tymi, którzy starają się o to, by wszyscy inni myśleli, że są bezmyślni. Tak jest z idiotą który pijany jedzie samochodem, a później jest już za późno mimo, że się stara. Podobnie jest z całą rzeszą ekspertów, którzy radzą, głoszą, namawiają a nawet rozkazują. Dopóki nie przyjdzie czas weryfikacji poglądów trzymają się swego. Kiedy wszystko się wali udają, że są bezmyślni i potrzebują specjalistycznej opieki medycznej. Tak się dzieje cyklicznie, kiedy kończy się umowa na dostawy rosyjskiego gazu. Wszyscy twierdzą, że jeszcze jest czas a miliardy wydane na podziemne magazyny gazu zapewnią nam bezpieczeństwo. Jak tylko je znajdziemy będziemy mogli rozpocząć montowanie instalacji wydobywczej. Jeszcze miesiąc wszyscy będą mogli zapewniać, uspokajać i przekonywać. Później wyjdzie, że wszyscy są winni tylko nie my. Wtedy jeszcze nie można mówić o bezmyślności. Człowiek ciągle ma nadzieję, że cały wyjdzie dzięki zwykłemu kłamstwu.
Bezmyślność jest ostateczną bronią. Ten sam człowiek, który ucieka się do bezmyślności dobrze wie, że nie ma już nic. Piętno niesławy i inne niedogodności życiowe rekompensuje zapewne świadomość czegoś o czym wie niewielu. To wyższa racja stanu bądź dowody wdzięczności. Racją stanu zasłaniał się ostatnio premier. Podczas zagranicznych wojaży powiedział, że nie będzie komentował doniesień o torturowanych w Polsce muzułmanach. Oczywiście torturowanych przez Amerykanów. Amerykanie to taki ciekawy naród. Podobno Anglicy jak oglądają amerykańskie kanały telewizyjny cieszą się jak dzieci. Krzysztof Kolumb ma być wpisany na listę narodowych bohaterów. Gdyby nie on wszyscy ci wariaci mieszkaliby ciągle w Europie. Takie dowcipy funkcjonują nie tylko na Wyspach. Wszyscy chcą się pośmiać z Amerykanów a tymczasem to oni się śmieją i robią co chcą. Ciekawe jakie niesamowite dowody wdzięczności otrzymamy w zamian za użyczenie budynku i paru metrów kwadratowych lotniska na tajne więzienie CIA. Wierzymy, że narzędzia tortur mieli swoje. Swoją drogą dyrdymały o torturach w stylu „przykładał wiertarkę do głowy, ale bez wiertła”, i „udawanie ładowania półautomatycznego pistoletu” przebijają nawet te opowiadane po katastrofie pod Smoleńskiem. A propos. To doskonały przykład na zobrazowanie różnicy pomiędzy naszymi krajami. My nie możemy się doprosić głupiego brezentu na wrak. Oni zrobili sobie faszystowski plac zabaw. Zresztą nikogo nie powinno dziwić jak za parę lat ktoś napisze, że to były polskie tajne więzienia CIA, w których torturowano ludzi. My nie mamy nic, poza tym co nam Rosjanie łaskawie skserują. Tylko czekać na specjalnie zwołaną konferencję prasową, z której dowiemy się, że nasi przyjaciele ze wschodu zgodzili się nam przekazać dokumenty bez zwracania za toner.
To co dzieje się w polityce zagranicznej wokół wyjaśniania sprawy katastrofy, z każdej strony – zarówno premiera, jak i prezesa, to nie jest przykład bezmyślności. To jest przykład innowacyjności w gospodarowaniu ludzkim kapitałem. Właśnie doszliśmy do momentu, który pozwoli na epokowe odkrycia z nami w roli głównej. Dzięki temu nasza reprezentacja osiągnie wielki sukces, a kraj okryje się chwałą i zapadnie w pamięć każdemu mieszkańcowi globu. Każdy będzie chciał zagrać w grę, obejrzeć film lub przeczytać książkę czy, komiks o największych deklach na świecie, którzy przekroczyli próg bezmyślności, choć do końca utrzymują, że mają rację.
Mariusz Rytel