Przenosiny „zakaźniaka” przyklepane
Zarząd województwa podlaskiego we wtorek podjął decyzję o przekazaniu Wojewódzkiemu Szpitalowi w Łomży dotacji w wysokości 2,6 miliona złotych. „Pieniądze te – jak podkreśla Jan Kwasowski, rzecznik prasowy marszałka województwa - umożliwią przeniesienie szpitala zakaźnego do głównego budynku przy Alei Piłsudskiego. Pozwoli to na lepsze wykorzystanie pomieszczeń i powinno przynieść spore oszczędności.” Oznacza to, że decyzja o przenosinach „zakaźniaka” właśnie zapadła. Aby zrobić dla niego miejsce w głównym budynku szpitala na jednym piętrze znajdą się ginekologia, położnictwo i noworodki. Lekarze twierdzą, że „na zacieśnianiu” nie obejdzie się bez strat...
„Zakaźniak”, wraz z oddziałem płucnym, działa w budynku przy ul. Marii Curie-Skłodowskiej.
Jak tłumaczy Jan Bajno, zastępca dyrektora łomżyńskiego szpitala, cały proces przenosin do pomieszczeń na I piętrze głównego budynku szpitala przy Alei Piłsudskiego potrwa dwa – trzy lata. Pierwszym krokiem będzie jednak „połączenie” na jednym piętrze oddziałów: ginekologiczno- położniczego (który dziś ulokowany jest na dwóch piętrach) i noworodków. Tu „zacieśnianie” ma się rozpocząć najwcześniej pod koniec roku.
I choć jeszcze w połowie miesiąca Jan Bajno, na antenie Radia Nadzieja, zapewniał, że pacjenci na tym nie ucierpią, a „przeniesienia odbędą się kosztem pustostanów” pracownicy oddziałów obawiają się tego manewru.
- Problem w tym, że pustostanów nie ma – twierdzą anonimowo w szpitalu. Do łomżyńskiego szpitala trafia wiele osób z poza miasta i powiatu. Przyjeżdżają z Wysokiego Mazowieckiego, Kolna, Grajewa czy Zambrowa. Trafiają tu wcześniaki oraz dzieci skierowane do diagnostyki kardiologicznej. - Do tej pory dzieci mogły przebywać w szpitalu pod opieką rodziców. Wątpię, żeby po zmianach była taka możliwość – twierdzi jedna z pielęgniarek, która prosi o nieujawnianie jej imienia i nazwiska. Personel twierdzi też, że niebezpiecznie blisko noworodków znajdzie się septyczny oddział patologii ciąży. Wśród pracowników i pacjentów, plotki o planowanych zmianach krążą już ponad rok. Łomżyńska placówka od kilku lat, dzięki wprowadzeniu odpowiednich zasad i warunków bytowych, ma certyfikat: „Szpital przyjazny dziecku”. Była wieloletnia ordynator oddziału noworodków dr Maria Wilińska twierdzi, że pomimo zmian, szpital nie straci certyfikatu. Warunki lokalowe nie są tu zbyt mocno brane pod uwagę. Pod koniec lutego specjalna komisja, odnowiła szpitalowi certyfikat na kolejne lata. Dr Wilińska, obecnie Kierownik Kliniki Neonatologii szpitala klinicznego im. W. Orłowskiego w Warszawie, przyznaje jednak, że w wyniku zmian na pewno pogorszy się komfort oddziałów.
Obaw nie ukrywa także dr Bożena Florczyk, ordynator oddziału noworodków łomżyńskiego szpitala.
- Mam nadzieję, że żadne ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły – mówił dr Florczyk. - Nam wszystkim zależy, aby w tym szpitalu świadczyć usługi na jak najwyższym poziomie i w jak najlepszych warunkach, bo to jedno z drugim jest ściśle związane – dodaje.
I właściwie to wszystko co mówi doktor Florczyk, bo jak twierdzi, jak to wszystko ma wyglądać ona jeszcze nie wie, bo nikt jej nie wyjaśnił jak sobie to „zacieśnienie” wyobraża.
Oddział noworodków jest jednym z tych które przynoszą największe zyski łomżyńskiej placówce.
Lekarze w czarnych scenariuszach widzą już jednak nawet jego koniec. W wyniku zmian oddział może nie spełniać prawnych wymogów funkcjonowania, a więc Narodowy Fundusz Zdrowia, może nie brać tego oddziału pod uwagę przy podpisywaniu kontraktu.
Opuszczony przez „zakaźniak” budynek przy ul. Marii Curie-Skłodowskiej najprawdopodobniej zostanie sprzedany. Transakcji dokona Urząd Marszałkowski w Białymstoku, który formalnie jest właścicielem wszystkich nieruchomości szpitala w Łomży. Gdzie pójdą pieniądze pozyskane ze sprzedaży opuszczonego budynku na razie nie wiadomo. Jan Kwasowski, rzecznik marszałka województwa mówi, że zarząd nie wybiega tak daleko w przyszłość.
Faktem jest jednak, że w ostatnich latach w modernizację tego budynku szpital włożył kilka milionów złotych. Dyrektor Bajno mówi, że zarząd województwa „przyrzekł” że uzyskane pieniądze będą przeznaczone dla łomżyńskiego szpitala na spłatę jego zobowiązań.