Dyskryminacja, czy niewystarczające zaangażowanie?
Łomża za mało pieniędzy otrzymuje (otrzyma) z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podlaskiego na lata 2007-2013? To na razie tylko hipoteza, ale – co może być zaskakujące – pada ona z ust zarówno prezydenta Łomży Jerzego Brzezińskiego jak i członka zarządu województwa podlaskiego Jacka Piorunka. Na tym jednomyślność obu panów się kończy. „Marszałek” Piorunek twierdzi, że to efekt niewystarczającego zaangażowania prezydenta Brzezińskiego, a ten mówiąc o podziale pieniędzy przez Urząd Marszałkowski w Białymstoku „proporcje nie są zachowane” sugeruje iż Łomża jest dyskryminowana.
- Mamy już zakontraktowane 115 mln zł na inwestycje w przyszłości – mówił o pieniądzach jakie w ramach przede wszystkim Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podlaskiego 2007-2013 mają zostać przeznaczone na budowę pływalni w Łomży, modernizację stadionu, przebudowę głównych ulic w mieście i gruntowną modernizację drogi Piątnica - Jedwabne.
Podkreślał jednak, że z Łomży i regionu nie ma odpowiednich wniosków aby pieniędzy można było skierować tu jeszcze więcej. Wskazywał choćby na brak wniosków na tworzenie terenów inwestycyjnych, czy na rozwój bazy turystycznej.
- Można było z tych pieniędzy zbudować choćby łomżyńskie bulwary, o których mówi się od tylu lat – mówił, nie ukrywając pretensji do władz miasta, że o te pieniądze nie wystąpiono. - To nie jest moja wina jak gminy i miasta nie składają wniosków – dodawał.
Później ową krytykę lokalnych samorządowców Jacek Piorunek powtórzył jeszcze w rozmowach z dziennikarzami dodając, że prezydent Łomży i jego zastępcy nie lobbują w Białymstoku za tym aby Łomży więcej pieniędzy przyznawać.
- Intensywny lobbing uprawia za to prezydent Suwałk, co przekłada się na wysokość funduszy pozyskiwanych przez to miasto – podawał jako przykład Piorunek.
Wypowiedzi te zbulwersowały prezydenta Łomży, który zwołał w ratuszu konferencje prasową (po raz pierwszy od wielu miesięcy...) by odnieść się do – jego zdaniem – nieuprawnionych zarzutów.
- Nigdy nie przypuszczałem, że członek zarządu województwa może tak niekorzystną opinię wystawić – mówi prezydent Jerzy Brzeziński. Podkreślał, że są przyjęte dokumenty rozwoju województwa i Łomża jest w nich ujęta.
- Trzeba zabiegać o te środki? To jest dla mnie obce! - dodawał Brzeziński.
Prezydent przekonywał, że wniosek na bulwary nadnarwiańskie nie został złożony, bo dokumentacja tego przedsięwzięcia jest jeszcze opracowywana. Ma być gotowa jesienią przyszłego roku i wówczas miasto będzie szukało sposobów sfinansowania tej inwestycji.
- My nie próżnujemy. Staramy się robić wszystko w ramach możliwości i zewnętrznego otoczenia – mówił Brzeziński prezentując listy wniosków, które miasto złożyło i złoży w poszukiwaniu środków zewnętrznych w tym także tych do RPO. Łączna suma pieniędzy do pozyskania na obu listach - wliczając w to także projekty z tzw. listy projektów kluczowych, które nie podlegały procedurze konkursowej – sięgnie 160 mln zł.
- Chciałbym, aby idea konkursowa przy podziale tych pieniędzy była w pełni zachowana – dodawał prezydent. Niemniej odnosząc się zaś do podzielonych już pieniędzy prezydent Brzeziński i jego zastępca Marcin Sroczyński podkreślali, że: „proporcje nie są zachowane jeśli patrzymy na liczbę mieszkańców i nie chodzi tu o Białystok, bo to stolica województwa, ale porównując nas choćby do Suwałk”.
Na pytanie czy zatem jego zdaniem Łomża jest dyskryminowana? prezydent powtórzył że są „dysproporcje” i dodał: „Dziękujemy za to co otrzymaliśmy, z nadzieją że otrzymamy więcej”.
W odpowiedzi na prezydencką konferencję prasową, na którą został także „zawezwany” (tak odbiera to sam zainteresowany) ale z racji wcześniej ustalonych obowiązków na nią nie przybył, członek zarządu województwa Jacek Piorunek wydał krótkie oświadczenie. „Jako Członek Zarządu Województwa Podlaskiego i mieszkaniec Łomży jestem otwarty na wszelkie inicjatywy, spotkania i działania na rzecz rozwoju mojego rodzinnego miasta, dlatego bardzo chętnie wezmę udział w każdej formie dyskusji i medialnego przekazu w terminie wspólnie wcześniej ustalonym” - napisał Piorunek. W tym samy oświadczeniu podtrzymał swoje wcześniejsze wypowiedzi o niewystarczającym zaangażowaniu prezydenta miasta w pozyskiwanie środków z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podlaskiego na lata 2007-2013.
Jako komentarz do tego sporu niech posłuży definicja słowa lobbing: (z jęz. ang. lobbying - dosłownie: oddziaływanie, wywieranie wpływu w kuluarach) to oddziaływanie na decyzje podejmowane przez organy władzy publicznej oparte na strategii komunikacyjnej uwzględniającej: analizę procesu decyzyjnego, politykę danego organu, własne cele strategiczne i m.in. bieżący monitoring wydarzeń.
Roczny budżet miasta Łomży wynosi ok. 200 mln zł. Pozyskanie 160 mln zł z zewnątrz byłoby wspaniałe – gdyby było. Czy trzeba zabiegać o te środki? Trzeba, bo dla wszystkich chętnych na pewno nie starczy... Jak to zrobić? Lobbować wszędzie tam gdzie pieniądze są dzielone, nawet u...