The best of Brzeziński
Sześciu lat rządów prezydenta Jerzego Brzezińskiego, i zmian jakie w tym czasie zaszły, nie sposób nie zauważyć. Zmieniło się na lepsze. To stwierdzenie nie jest żartem, ani jakimś podstępnym chwytem marketingowym. Tak jest naprawdę i trudno z tą oceną polemizować.
Niemal każdy mieszkaniec odczuwa zwiększenie się tzw. wskaźnika motoryzacji indywidualnej. Jeszcze w 2002 roku na tysiąc mieszkańców Łomży zarejestrowanych było 240 samochodów. Cztery lata później, czyli po pierwszej kadencji prezydenta Brzezińskiego, wskaźnik ten podskoczył o blisko 20%, i na koniec 2006 roku wynosił 287 samochodów na tysiąc mieszkańców. Choć niestety nie ma oficjalnych danych ile dziś jest zarejestrowanych samochodów w mieście, to patrząc na parkingi, na których coraz trudniej znaleźć wolne miejsce, można przypuszczać że przez ostatnie dwa lata zmotoryzowanie łomżan musiało jeszcze bardziej wzrosnąć.
Mieć własny dach nad głową, to podstawa. W trakcie rządów prezydenta Brzezińskiego tysiące mieszkańców mogło (wielu: wreszcie) spełnić to marzenie budując własny dom czy kupując mieszkanie. Nowe bloki ostatnio stawały niemalże w każdym zakątku miasta, a tempa ich wznoszenia i liczby jednocześnie stawianych nie pamiętają nawet najstarsi górale.
W tym kontekście trzeba wymienić jeszcze jedną, jakże istotną zmianę, którą przyniosły nam rządy obecnego prezydenta Łomży – w 2004 roku Polska weszła do Unii Europejskiej. Co wspólnego z tym miał nasz Brzeziński? Mniej więcej tyle samo co z trzema wcześniej wymienionymi zmianami. Prezydent ma wpływ na remontowanie szkół i ulic, na układanie chodników, ceny wody i śmieci, a także na to jak kiedyś będzie zagospodarowane nabrzeże Narwi. Prezydent może (a może bardziej powinien) inicjować działania, wspierać, stwarzać warunki...
P.S.
Przed dwoma laty Jerzego Brzezińskiego na prezydenta Łomży wybrało niemal 8 tysięcy osób. To raptem co szósty dorosły mieszkaniec Łomży, ale wynik jaki uzyskał Brzeziński był i tak o ponad 2 tysiące głosów lepszy niż jego ówczesnego kontrkandydata Lecha Kołakowskiego. W listopadzie 2006 roku Brzeziński uzyskał nawet lepszy wynik niż cztery lata wcześniej, gdy w dogrywce wyborczej pokonał poprzedniego prezydenta Łomży Jana Turkowskiego.
Brzeziński wygrał sześć lat temu, wygrał przed dwoma laty, wygrywa dziś, i... Choć do nowych wyborów pozostało już tylko dwa lata, na horyzoncie nie widać nawet zarysów kogoś, kto mógłby stanąć mu na drodze do objęcia fotela prezydenta miasta także za dwa lata.
Ta wizja jakoś nie napawa mnie optymizmem.
Cezary Zborowski