W wakacje prezydent dał wysokie podwyżki swoim...
Tak jak pisaliśmy wcześniej - wakacyjne podwyżki zastępców prezydenta Łomży wyniosły po około 10 procent. Jednemu swojemu zastępcy prezydent Jerzy Brzeziński podniósł w wakacje pensję o 911,60 zł, a drugiemu o 933,20 zł. Teraz obaj zarabiają po ponad 10 650 zł miesięcznie. To grubo ponad pięć razy więcej niż dostają za miesiąc pracy w ratuszu urzędnicy, których praca wyceniana jest najgorzej. Dodajmy, że wynagrodzenie niższe niż średnie w kraju otrzymuje co piąty urzędnik ratusza. Zastępcy prezydenta dostają od swojego pryncypała także wysokie nagrody.
Co z trzecią podwyżką? Okazuje się, że jej w ogóle nie było. „W opisywanym okresie nie było trzeciej podwyżki. Mój błąd przy pisaniu sprostowania, za co Pana Redaktora i czytelników Gazety Bezcennej najmocniej przepraszam” - napisał tym razem Czech.
Zarabiając ponad 10650 zł obaj urzędnicy – nie zostali jak prezydent Brzeziński wybrani w wyborach powszechnych, ale są nimi ze wskazania prezydenta miasta - należą do najlepiej opłacanych samorządowców. W ubiegłym roku – zgodnie z tym co zapisali w oświadczeniach majątkowych - z pracy w ratuszu każdy z nich zarobił ponad 137 tys zł, czyli dzieląc to przez 12, średnio z kasy miasta miesięcznie wyciągali po jakieś 11 400 zł. Oczywiście złożyły się na to nie tylko gołe pensje i należne urzędnikom „trzynastki”. Choiński i Sroczyński byli, i jak się okazuje są w dalszym ciągu, hojnie przez prezydenta Brzezińskiego nagradzani. W ubiegłym roku z nagród na konta każdego z nich wpłynęło po 12 000 zł. W tym roku w ratuszu tylko raz wypłacano nagrody. Obaj zastępcy prezydenta – zgodnie z tym co napisał Łukasz Czech - „otrzymali nagrodę pieniężną w kwocie 2200 zł brutto z okazji święta Konstytucji 3 Maja”. Kolejna okazja do nagrodzenia już się zbliża. Prezydent może nagradzać urzędników w listopadzie z okazji Święta Niepodległości, a po raz trzeci na koniec roku kalendarzowego, ale tylko wtedy jeżeli istnieją oszczędności w budżecie miasta w dziale przeznaczonym na wynagrodzenia.
Dodajmy, że wielotysięczne zarobki w łomżyńskim samorządzie nie nalezą do standardów. Średnie wynagrodzenie pracowników Urzędu Miejskiego zatrudnionych na stanowiskach urzędniczych (bez kadry kierowniczej) wynosi około 3210 zł brutto – czyli ponad trzy razy mniej niż otrzymują panowie Sroczyński i Choiński. Na podkreślenie zasługuje natomiast fakt, że aż 18% - czyli niemal co piąty urzędnik ratusza - otrzymuje pobory niższe niż średnie wynagrodzenie w kraju, które według danych Głównego Urzędu Statystycznego w II kwartale roku wyniosło 2951,36 zł brutto. Najniższe wynagrodzenie osoby zatrudnionej na stanowisku urzędniczym w Urzędzie Miejskim w Łomży – zgodnie z pisemną informacją Czecha - wynosi 2000 zł brutto.