Łomża chce Via Baltica...
- Tak dużo osób jeszcze nigdzie nie mieliśmy – mówili wczoraj wieczorem do zebranych w hotelu Gromada łomżan przedstawiciele firmy Scott Wilson przepraszając za to dla niektórych może zabraknąć miejsca na sali gdzie odbywał się konsultacje społeczne w sprawie przebiegu Via Baltica. Przyszło grubo ponad sto osób w tym wszyscy trzej prezydenci Łomży, znaczna część radnych miasta i okolicznych gmin, dwaj połowie, przy czym poseł Kołakowski zjawił się ze stertą oświadczeń - wysoką na ponad pół metra - w których jak twierdził ponad 4 tysiące mieszkańców upoważniło go do przekazania, że Via Baltica powinna przebiegać przez Łomżę. Zresztą o tym przekonani byli wszyscy zebrani na sali – no może poza trzema przedstawicielami GDDKiA z Białegostoku.
Po przeanalizowaniu 40 różnych wariantów przebiegających w pasie o szerokości ok. 150 km eksperci Scott Wilson rekomendują jako najlepszy „wariant 42” prowadzący z Budziska do Suwałk, Ełku, Szczuczyna, Łomży, Ostrowi Mazowieckiej i Warszawy.
- Wariant ten uzyskał najlepsze wyniki w kryteriach ocen jakim były poddawane wszystkie planowane przebiegi – mówił kierujący zespołem opracowującym dokument Wacław Jastrzębski, co zostało nagrodzone gromkimi oklaskami zebranych na sali.
Po przedstawieniu wyników opracowania rozpoczęła się dyskusja, w której każdy mógł zabrać głos. Chętnych do zadawania pytań i wypowiadania opinii było bardzo dużo, przy czym ciekawsze były odpowiedzi. Poseł Kołakowski, który przekazał „oświadczenia” łomżan usłyszał od przedstawicieli Scott Wilsona, że „to nie jest plebiscyt, a ekspertom chodzi o argumenty, a nie podpisy”, prezydent Brzeziński który apelował do przedstawicieli GDDKiA aby zmienili politykę i zabiegali o rozwój całego województwa w odpowiedzi usłyszał, że biegnąca przez Łomżę droga nr „61” byłą pierwszą drogą w województwie modernizowana z pieniędzy europejskich, a poseł Gwiazdowski, który dopytywał kiedy Via Baltica zostanie zbudowana usłyszał, że to zależy od niego i jego kolegów w parlamencie o tego ile oni pieniędzy przeznaczą na budowę dróg.
Najciekawszą jednak była odpowiedź na pytanie czy opracowanie które przygotowali eksperci Scott Wilsona będzie uwzględnione przez GDDKiA i rząd.
- Ja tego nie wiem – odpowiedział Wacław Jastrzębski. - Mogę powiedzieć tak, że trudno będzie tego nie uwzględnić, ale to w dużej mierze zależy od państwa – dodawał zwracają się do obecnych na sali dziennikarzy. Jastrzębski podkreślił, że opracowania powstaje, bo zażądała tego Unia Europejska. Przypomniał też, że w Portugalii i Hiszpanii były takie precedensy, na polecenie z Brukseli musiano rozbierać już zbudowane odcinki dróg, bo wykonane były niezgodnie z prawem unijnym...