Przejdź do treści Przejdź do menu
czwartek, 19 grudnia 2024 napisz DONOS@
Gazeta Bezcenna nr 240

Broń się kto może!

A mógłby każdy. Pojawił się ostatnio poselski pomysł liberalizacji rynku militarnego. Gotowy jest już ponoć projekt zmian w prawie, który umożliwi Polakom swobodny dostęp do broni palnej. W kraju zawrzało. Przejrzałem szybko fora internetowe. O zgrozo! Wrze na poważnie! Prawie żadnych ironicznych uwag. Żadnych dowcipów, że z Bronią to można chodzić dopiero jak stanie się pełnoletnia. Nawet marnych dykteryjek szukać próżno. Pochowali się wszyscy ci, którzy krzyczeli na łamach, że w tym kraju to tylko sobie w łeb palnąć. Kłamliwe mokasyny!

W zamian za to panelowe dyskusje o tym, jak bardzo poprawiłoby się bezpieczeństwo Kowalskiego. Taki miałby wreszcie argument w konfrontacji z nocnym bandytą. Dziennym zresztą też. Same ochy i achy. Okazało się, że dzięki nowemu prawu przestaniemy być ciemnogrodem, gdzie raptem trzech obywateli na tysiąc ma broń. W takich Czechach jest już trzydziestu, a w Finlandii to nawet co trzeci dysponuje giwerą. Pojawiały się też głosy, że nie każdy kierowca wygra z Kubicą, tak nie każdy obywatel ma szansę w konfrontacji z „Kiełbasą", ale to wyjątek.
Jednak skrócenie ścieżki w dochodzeniu sprawiedliwości w tym kraju to pierwsze co przychodzi do głowy. Wszystko w ramach pawlakowej zasady, że sąd sądem... i tak dalej. Będą oczywiście wyjątki. Zdarzy się zapewne, że obywatel jednak pokona bandytę. Wtedy dojdzie walor edukacyjny posiadania broni. W ramach udowadniania, że nie jest wielbłądem, będzie mógł przekonać się jak konkretnie działa aparat sprawiedliwości. Niektórzy, dzięki posiadanej broni będą mogli przedłużyć swoje ego. Skrócić męczące dyskusje w urzędowych okienkach. Wytłumaczyć innemu kierowcy, że wykonał nieprawidłowy manewr. Taki ojciec na przykład, mógłby być spokojny o swoją córkę, długo po tym, jak oparty o sztucer na niedźwiedzie dyskutował z jej nowym chłopakiem. W szpitalach skróciłby się kolejki do specjalistów. Trzeba byłoby tylko w takiej kolejce znaleźć jakiś punkt zapalny. Po jabłka nie musielibyśmy wchodzić na drzewa. Emerytom zrobiłoby się rewaloryzację w amunicji i w końcu ZUS wyszedłby na prostą. Śmiało można byłoby zrezygnować z planów remontu i budowy nowych dróg. Statystycznie przestałoby tam ginąć najwięcej ludzi.
A pospolite ruszenie jakie można skręcić!
Odpowiedź na pytanie, po co komu broń w Polsce, przynosi niechcący również niedawny wywiad z aktorem Krzysztofem Majchrzakiem w Przeglądzie.
- Kiedy tak obserwuje się tzw. to wszystko  mówi Majchrzak - całe to agresywne, chamskie lansiarstwo, głupie reklamy, kretyńsko gęgających pogodynów i pogodynki, pełne frazesów gęby aktorów, którzy nigdy na ekranie nie udowodnili tego, o czym z tupetem trąbią w wywiadach z tabloidów  ma się ochotę zostać seryjnym mordercą, a potem, w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku, odpocząć w więzieniu.

Mariusz Rytel

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę