Odległa droga przez Łomżę
Nawet do 2025 roku Łomża może nie doczekać się własnej obwodnicy. Do takich przerażających wniosków dochodzili przedstawiciele miasta, biorący udział we wczorajszym spotkaniu na temat rozwoju dróg w północno-wschodniej Polsce, które odbyło się w Ostrołęce. Wśród przybyłych gości byli m.in. wiceminister transportu i szef Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Warszawie.
Spotkanie
miało być poświęcone „omówieniu realizowanej i
planowanej sieci dróg krajowych i autostrad oraz wypracowaniu
rozwiązań komunikacyjnych w Polsce Północno-Wschodniej,
obsługujących ruch tranzytowy na kierunku Wschód - Zachód,
w powiązaniu z potrzebami gospodarczymi w regionalnym i lokalnym
ruchu drogowym”.
- O niczym takim jednak nie mówiono –
relacjonował Maciej Zajkowski, prezes Łomżyńskiej Izby
Przemysłowo-Handlowej. - Dowiedzieliśmy się tylko, że przebudowa
drogi nr 61 nie jest przewidywana w planach do realizacji przez
najbliższe dwadzieścia lat, poza budową obwodnic Szczuczyna i
Stawisk – podkreślał Zajkowski.
Rząd i GDDKiA w tej części
kraju stawiają na rozwój „8” - od Warszawy przez
Białystok, Suwałki aż na Litwę, „19” z północy na
południe kraju i „16” - biegnącej od Augustowa, przez Ełk i
Olsztyn...
Podczas spotkania po raz kolejny wyraźnie
powiedziano, że budowy obwodnicy Łomży póki co nie ma w
planach realizacji rozpisanych do 2013 roku.
- Nie było także
jej widać na planszach przedstawiających zamierzenia GDDKiA na lata
2013 – 2025 – podkreślał Zajkowski.
Odnosząc się do
opracowanego przez ekspertów z międzynarodowej agencji Scott
Wilson raportu na temat przebiegu Via Baltica dyrektor Generalny Dróg
Krajowych i Autostrad w Warszawie Zbigniew Kotlarek mówił, że
nie jest on ani miarodajny ani wiarygodny.
- Dodawał także, że
będą budowane drogi przez Puszczę Knyszyńską i Biebrzański Park
Narodowy i że Unia Europejska nie będzie nam dyktowała, gdzie mamy
budować drogi – relacjonował wypowiedź Kotlarka Zajkowski.
Źródło: www.4lomza.pl