Przejdź do treści Przejdź do menu
środka, 18 grudnia 2024 napisz DONOS@
wiadomośc pochodzi z www.dziennik.pl

Urzędnicy upierają się przy Rospudzie.... DZIENNIK o Via Baltica raz jeszcze

Narasta spór wokół obwodnicy Augustowa. Tym razem między rządem a firmą Scott Wilson, która uznała drogę przez Rospudę za zły wariant - pisze DZIENNIK. Urzędnicy nie chcą, by trasa ominęła Białystok i Augustów, a przeszła przez Łomżę. "Obowiązujący korytarz wytyczony dla Via Baltica nie został przeanalizowany przez firmę Scott Wilson" - twierdzi Jacek Bojarowicz, wicedyrektor Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, broniąc budowy obwodnicy Augustowa przez Dolinę Rospudy. "To kłamstwo w żywe oczy" - twierdzą ci, którzy pracowali przy ekspertyzie.


W piątek napisaliśmy w DZIENNIKU, że znana brytyjska firma konsultingowa Scott Wilson, badając różne warianty przebiegu trasy Via Baltica łączącej kraje nadbałtyckie z Europą Zachodnią i Południową, zakwestionowała drogę przez Dolinę Rospudy. Zaleciła wytyczenie szlaku przez Łomżę. Przygotowanie analizy zleciła Brytyjczykom Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, ale jej wyniki nie spodobały się szefom GDDKiA, którzy nakazali jej skorygowanie.

"Kiedy słyszę takie kłamstwa, nie mogę uwierzyć"

Na zwołanej wczoraj przez ministra transportu Jerzego Polaczka konferencji prasowej, wicedyrektor GDDKiA Jacek Bojarowicz uznał raport firmy Scott Wilson za "tendencyjny". Poinformował, że projektowany przebieg Via Baltica - przez Białystok i Dolinę Rospudy do granicy z Białorusią - w ogóle nie został przeanalizowany.

Zaprzecza temu dr Przemysław Chylarecki z Instytutu Ekologii PAN, który był współautorem ekspertyzy Scott Wilson. "Kiedy słyszę takie kłamstwa, nie mogę uwierzyć" - mówi DZIENNIKOWI. "Na 40 analizowanych przez Scott Wilson możliwości, minimum trzy były kalką wariantów drogi preferowanej przez rząd, czyli prowadzącej przez Białystok. Co najmniej osiem w jakimś stopniu wykorzystywało preferencje GDDKiA w sprawie choćby częściowego wykorzystania drogi krajowej nr 8".

Słowa Chylareckiego potwierdza raport z pierwszego etapu analizy. Z nieoficjalnych informacji, do których dotarł DZIENNIK wynika, że już wówczas Scott Wilson odrzucił wariant białostocki, m.in. ze względów środowiskowych i ekonomicznych. W ostatnim etapie badań, pod presją władz, zgodził się dołączyć także drogę przez sporny odcinek Doliny Rospudy.

Jaki jest ich wynik? "O tym, niestety, nie możemy mówić" - twierdzi Kamila Kostkowska, rzeczniczka Scott Wilson. "Na początku tygodnia przekażemy Generalnej Dyrekcji ostateczne wyniki badań. Jeśli ich nie przyjmie lub zarzuci nam <nierzetelność> czy <tendencyjność>, wówczas wydamy oficjalny komunikat w tej sprawie". Kostkowska zapewnia, że Scott Wilson jako międzynarodowa, renomowana firma nie może sobie pozwolić na przedstawienie zafałszowanych wyników badań.

Przez Białystok droga ekspresowa

Według prof. Andrzeja Kraszewskiego z Wydziału Inżynierii Środowiskowej Politechniki Warszawskiej, który dobrze zna metody badawcze, jakie stosuje Scott Wilson, nie ma możliwości nagięcia wyników. Firma jest apolityczna i obiektywna. "Działa metodą tzw. analizy wielokryterialnej" - wyjaśnia. Inwestycję oceniają inżynierowie, przyrodnicy, lekarze, socjolodzy, ekonomiści. Dlatego, według Kraszewskiego, Scott Wilson nie może lansować przebiegu Via Baltica przez Dolinę Rospudy.

Co zatem ostatecznie wykaże analiza Brytyjczyków? "Dowiedzie, że przez Białystok może iść droga ekspresowa, ale z pominięciem Rospudy" - mówi profesor. "Będzie ona, jak chcą lokalne władze na Podlasiu, łączyć to miasto z Białorusią, ale sama Via Baltica powinna iść przez Łomżę".

Czy GDDKiA uwzględni sugestie Scott Wilson, za które będzie musiała zapłacić 2 mln zł? Z wypowiedzi ministra Jerzego Polaczka wynika, że może być z tym kłopot. Polaczek powołuje się bowiem na zapis w rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego, który ma mówić o przebiegu Via Baltica przez Białystok.

Polska może zmienić trasę

"To założenie, a nie wymóg" - mówi Robert Cyglicki z CEE Bankwatch Network, organizacji monitorującej sposób wydawania funduszy UE. Komisja Europejska oczekuje teraz od naszego rządu, aby wyznaczył ostateczny przebieg korytarza i dopiero wówczas uruchomi środki na jego budowę. Oznacza to, że Polska może zmienić trasę korytarza, jeśli uzna, że droga przez Białystok nie jest najlepszym wariantem.

Słowa Cyglickiego potwierdza Michele Cercone z Dyrekcji Generalnej ds. Energii i Transportu Komisji Europejskiej. "Dokumenty podpisane przez kraje członkowskie dotyczące budowy korytarzy paneuropejskich wyrażają jedynie priorytety w kwestii budowy sieci dróg w Unii Europejskiej" - mówi. "W przypadku budowy trasy współfinansowanej z funduszy unijnych lokalizacja musi być po prostu z nami uzgodniona. Nie oznacza to jednak, że nie można jej zmienić.

źródło: Dziennik 


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę