Dzisiaj każdy ma kontakt z radioaktywnością. Promieniują mikrofalówki, telefony komórkowe corazwięcejfunkcjimające. Promieniują też bolące zęby, co powoduje czasami konieczność poddania badaniom promieniami Rentgena całej twarzoczaszki. Na promieniowaniu dobrze znają się również fani filmów akcji. „Gwiezdne Wojny” to przecież obraz składający się głównie z surrealistycznego pokazania wykorzystania promieni lasera. Z większym respektem do promieniowania podchodzą rodzice, upominając dzieci, żeby nie siadały zbyt blisko telewizora i zbyt długo przed monitorem komputera.
W każdej chwili otaczają nas najróżniejsze źródła promieniowania i - jak twierdzą niektórzy - dzięki temu stajemy się jeszcze bardziej częścią Wszechświata, który - a jakże – promieniuje! Nie pozostaje nam nic innego jak dziękować Bogu, że oszczędził nam póki co doświadczenia owego wszechświata, kiedy kilka dni temu przez nasz kraj szeroki przemierzały radioaktywne odpady. Oto we wtorkową noc na polsko-białoruskim przejściu granicznym w Kukurykach zatrzymano niemiecką ciężarówkę pełną radioaktywnych cegieł. Wystarczy zerknąć na mapę, by sprawniej niż w totka wytypować trasę, którą przemierzył pojazd. Wprawne oko drogowego pilota dostrzeże wprawdzie, że droga ta mogła biec bliżej Łomży, ale mogłaby i dalej, a jak by wcale nie biegła też by się nic nie stało. Poza tym nie można wykluczyć, że nie biegła przez środek naszego miasta. Na wszelki wypadek można zgasić światło w łazience i sprawdzić czy coś nam nie świeci. Ale do rzeczy z tymi niedorzecznościami! Ładunek wykryli białoruscy celnicy, którzy - jak wiadomo - nie dysponują unijnym sprzętem i być może dzięki temu są skuteczni. Świadkowie twierdzą, że łuna biła tam jak po zdobyciu Zbaraża. Na próżno zdały się tłumaczenia kierowcy, że to początek akcji koncernu Coca Cola, pod hasłem „Coraz bliżej święta” - atomowy TIR został po naszej stronie. Na pewno znajdzie się dla niego szereg zastosowań. Ot chociażby można przy pomocy ładunku poszerzyć na granicy pas ziemi niczyjej. Niechybnie zniknąłby też proceder nielegalnego przekraczania granicy, a zluzowane w ten sposób służby można skierować do Afganistanu. Tym razem jednak nie o tym, a o niespodziance, jaką sprawił wszystkim ów pojazd. Nie jest pewne czy przejeżdżał obok łomżyńskiego ratusza, istotne, że na środowej sesji zawrzało i tu (może za duże słowo)... wykipiało z lekka (teraz lepiej!). Zaskoczenie podobne do przybycia trefnego ładunku na granicę wywołało w mieście pojawienie się 115 tysięcy żywej gotówki. Pieniądze w formie dotacji przekazało ministerstwo sportu na budowę boiska przy jednej ze szkół podstawowych. Żeby było jasne! Lepiej mieć 115 tysięcy złotych niż nie mieć, szczególnie w dobie, kiedy do największego pozyskania tzw. funduszy z zewnątrz dochodzi w Łomży wtedy, kiedy turysta zgubi portfel w Mc Donalds. Zastanawia jedynie fakt walki o prawo do uznania ojcostwa tych pieniędzy. Wirtualne rzecz jasna, biologiczne zarezerwowane jest bowiem dla Leszka Balcerowicza. Zakulisowe pomruki znalazły odzwierciedlenie na środowej sesji, kiedy radny Jan Bajno postanowił podziękować posłowi/wiceministrowi Jarosławowi Zielińskiemu za skuteczny lobbing na rzecz grosiwa dla Łomży. Okazuje się więc, że minister jak żaden inny suwalszczanin dba o interesy Łomży. Zaraz potem z kontrnatarciem ruszył Piotr Grabani, który miał powiedzieć, że gdyby nie politycy to Łomża dostałaby znacznie więcej. Nie sposób się z tym nie zgodzić, bo te trochę ponad sto tysięcy to dla Łomży tak jak być może sto złotych dla statystycznego łomżanina. Cieszy też fakt, że w radzie miasta i samym ratuszu nie ma polityków. Dzięki temu żyje nam się znacznie tanień. Ten skromny epizod zapewne zniknie niedługo w zamętach niepamięci wyborców i wybieranych. Złudne pozostają jednak nadzieje, że temu podobne nie będą się nasilać. Niechybnie zbliża się okres przedwyborczego promieniowania.
W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.
W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
Analityki ruchu na naszych serwisach
Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
Personalizowania reklam
Korzystania z wtyczek społecznościowych
Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).
W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.