Akrobatyczne piramidy ludzkie studentów
Widowiskową atrakcją kończącego się pierwszego roku akademickiego w historii Instytutu Wychowania Fizycznego Państwowej Wyższej Szkoły Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży były Mistrzostwa w Akrobatyce Sportowej. Wzięli w nich udział prawie wszyscy spośród 64 studiujących w IWF, z któych prawie jedna czwarta to dziewczęta...
Zanim gimnastycy przystąpili do zmagań, mogli obejrzeć tancerzy: Natalię Fabian i Daniela Choińskiego, grupę Dżiwer Beaty Kisiel i breakdance'ową Crazy Twisting Group Marka Kisiela. Popularne w Łomży i daleko poza jej granicami małżeństwo to także studenci instytutu.
Pierwsze miejsce w akrobatyce sportowej (po 10 pkt.) zdobyli ex aequo: Aneta Modzelewska, Kamil Karpik i Adam Dobrzycki oraz Robert Dera, Piotr Kamiński i Rafał Kosek. Drugie miejsce (8,8 pkt.) wywalczyło trio: Łukasz Domian, Piotr Kamiński i Mariusz Komorowski.
- W Łomży jest młode, zdrowe, ambitne i przygotowane intelektualnie środowisko - chwalił studentów specjalizujący sie w gimnastyce dr Tomasz Niźnikowski z Akademii Wychowania Fizycznego w Białej Podlaskiej, której "córką" jest IWF PWSIiP. - To sprzyja opanowaniu treści teoretycznych i praktycznych, co było widoczne na zawodach.
Widoczni na zawodach byli też znani z zupełnie innych aren niż sala gimnastyczna SP nr 10 studenci-sportowcy: kapitanka siatkarek II-ligowego UKS Jedynka Milena Skowrońska i zawodniczka UKS Jedynka Ada Surawska (trener Mirosław Skawski), tenisistka także II-ligowego SKTS Wałkuscy Łomża Katarzyna Listwon (trener Wacław Tarnacki), pomocnik ŁKS Browar Łomża Tomasz Łuba i masażysta ŁKS jeszcze od czasów III ligi Tomasz Łukasik.
Z niektórymi zamieniłem po raz pierwszy w życiu z przyjemnością kilka słów.
MILENA SKOWROŃSKA: - Od 12 lat gram w siatkówkę. Ubolewam, że stan kultury fizycznej dzieci i młodzieży jest katastrofalny. Niechętnie chodzą na lekcje WF-u, szukają usprawiedliwień, żeby w nich nie uczestniczyć, a z zajęć pozalekcyjnych nie korzystają prawie w ogóle, bo do tego trzeba mieć zacięcie.
ADA SURAWSKA: - Moja przygoda z siatkówką trwa już 11 lat. Czekałam na otwarcie naszego instytutu, bo mogę się rozwijać, mając dom, klub i uczelnię w rodzinnym mieście.
Katarzyna Listwon: - Do domu w Rząśniku Włościańskim mam blisko, tylko 60 km. Mogę trenować tenis pod okiem dobrego fachowca i spróbować na studiach w instytucie, czy sama nie mogłabym zostać nauczycielką, a może nawet trenerką...?
TOMASZ ŁUKASIK: - Nie ma różnicy w masażu III- czy II-ligowców, tylko satysfakcja z osiągnięć ŁKS-u jest większa. W instytucie nie było, na szczęście, jeszcze potrzeby nikogo masować, więc chciałbym przy okazji pochwalić i pozdrowić świetnych wykładowców, sympatyczne koleżanki i miłych kolegów.
Kronikarska rzetelność każe mi na koniec dodać, że studenci rozegrali także turniej piłki ręcznej, co w Łomży - zdaje się - jest ewenementem. Zwyciężyła grupa IV w składzie: Milena Kołakowska, Karolina Zysk, Adam Dobrzycki, Karol Kalinowski, Damian Chojnowski, Tomasz Łukasik (najlepszy zawodnik turnieju), Kamil Karpik, Tomasz Łuba, Radosław Kowalczyk, Mariusz Grzymała, Rafał Domitrz, Paweł Jóźwik i Marcin Nerowski (najskuteczniejszy strzelec). Ich opiekunami są: Agnieszka Jadach i Andrzej Łukiniajuk.
I to by było na tyle, jak mawiał ś.p. profesor mniemanologii stosowanej Jan Tadeusz Stanisławski (1936-2007). Obyśmy wszyscy, za przykładem braci studenckiej IWF, wysportowani i zdrowi byli!
Mirosław R. Derewońko