Przejdź do treści Przejdź do menu
środa, 18 grudnia 2024 napisz DONOS@

poniedziałek 4.06.2007

Gazeta Współczesna - Zarząd oskarża, rodzice bronią Gazeta Współczesna - Matura, nie zawód Gazeta Współczesna - Za rok wyższe nagrody Gazeta Wyborcza - NIK krytykuje zarząd województwa

Gazeta Współczesna - Zarząd oskarża, rodzice bronią
Kolno Dyrektorka Poradni Psychologiczno - Pedagogicznej ma odejść za kumoterstwo i zbyt częste zmiany kadrowe
Odwołania Danuty Sutkowskiej ze stanowiska dyrektora Poradni Psychologiczno - Pedagogicznej chce zarząd powiatu kolneńskiego. W jej obronie stanęli rodzice niepełnosprawnych dzieci.
- Podlega mi 12 jednostek i tylko co do tej jednej dochodzą mnie sygnały, że źle się dzieje - mówi Henryk Duda, starosta kolneński, który otrzymał niepokojący anonim w tej sprawie. - Po kontroli komisji rewizyjnej większość zarzutów się potwierdziła.
Główne to te dotyczące organizacji pracy. Dyrektorka miała rzekomo samowolnie dokonywać zmian w zatrudnieniu, a ruch kadrowy zdaniem radnych z komisji jest nadmierny, co " nie podnosi efektywności pracy placówki". Powróciła też sprawa zatrudnienia przez dyrektorkę jej męża, z której kiedyś, podobnie jak z wykładania w poczekalni czasopism Świadków Jehowy, Danuta Sutkowska musiała się już tłumaczyć. Pism w poradni nie ma, ale jak wyliczyła komisja, mąż dyrektorki pracuje w tym roku szkolnym w kilku placówkach aż 51 godzin tygodniowo.
- Ja o tym kumoterstwie słyszałem już dawno. Rozmawiałem z dyrektorką, żeby coś się zmieniło, albo żeby sama zrezygnowała, ale ona że nie, że jest najlepsza i jej mąż też, dlatego nie widzę możliwości współpracy z tą panią - przyznaje starosta. - Przecież obraca publicznymi pieniędzmi, budżet poradni to prawie 500 tys. zł. Nie zwolnię jej, ale nie może kierować poradnią.
więcej: Gazeta Współczesna - Zarząd oskarża, rodzice bronią

Gazeta Współczesna - Matura, nie zawód
Łomża Licea ogólnokształcące są najczęściej wybierane przez łomżyńskich gimnazjalistów. Szkoły zawodowe świecą pustkami, a na rynku pracy wciąż brakuje specjalistów.
Podlaskie Kuratorium Oświaty przedłużyło czas rekrutacji do szkół średnich. Gimnazjaliści mogą składać dokumenty do trzech wybranych przez siebie szkół do piątku, 8 czerwca. Większość uczniów dokonała już jednak wyboru. Jak co roku najpopularniejsze wśród gimnazjalistów są licea ogólnokształcące i technika. Kłopoty z zapełnieniem klas będą miały szkoły zawodowe.
Bez matury ani rusz
Dwa razy więcej chętnych osób, niż wolnych miejsc jest w dwóch najstarszych łomżyńskich ogólniakach: I i II LO. Jak co roku dużym zainteresowaniem wśród gimnazjalistów cieszy się także klasa o profilu policyjnym w IV LO.
- Wybrałam liceum ogólnokształcące, bo w przyszłości chcę studiować pedagogikę - mówi Paulina, gimnazjalistka z Łomży, która chce uczyć się w II LO. - Bez matury i studiów nie ma mowy o dobrej pracy.
Nie tylko o maturze, ale także o zdobyciu zawodu pomyśleli ci, którzy starają się o przyjęcie do technikum. Największym zainteresowaniem cieszy się Technikum Budownictwa i Technikum Hotelarstwa w Zespole Szkół nr 4. Na brak zainteresowania nie może narzekać dyrekcja Technikum Mechanicznego i Technikum Ekonomicznego. Tu także chętnych jest dwa razy więcej, niż miejsc.
- Młodzi ludzie wciąż bardzo chętnie wybierają licea, ale potem, niestety, wielu z nich nie radzi sobie z nauką - mówi Artur Ciborowski, dyrektor Zespołu Szkół Technicznych i Ogólnokształcących nr 4 w Łomży. - Już w październiku chcą przenosić się do innych szkół, najczęściej zawodowych. 
więcej: Gazeta Współczesna - Matura, nie zawód

Gazeta Współczesna - Za rok wyższe nagrody
Uroczysta gala w Teatrze Lalki i Aktora nie przyniosła niespodzianek. Wygrali najlepsi. Symboliczne zamknięcie walizki zakończyło XX Międzynarodowy Festiwal Teatralny.
Zwycięzcą XX Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego WALIZKA został Białostocki Teatr Lalek, który reprezentowali Marcin Bikowski i Marcin Bartnikowski z przedstawieniem "Baldanders". Nagrodę Prezydenta Łomży (5 tys. zł) dostali za rewelacyjne wykonanie i fascynującą wizję artystyczną. Bikowskiego wyróżniono też indywidualnie za kreację aktorską Nagrodą TV Białystok w postaci rzeźby Jarosława Perszko.
"Baldandersa" napisał Marcin Bartnikowski w oparciu o "Księgę istot zmyślonych" Jorge L. Borgesa. Marcin Bikowski sztukę reżyserował i zagrał 11 postaci z kunsztem komicznym, pantomimicznym, czasem wręcz cyrkowym. Tytułowy demon przemiany wcielał się w osobowość różnych ludzi i skłaniał do refleksji, ile twarzy ma jeden człowiek.
Nagrodę Marszałka Województwa Podlaskiego (3 tys. zł) jury przyznało aktorom przedstawienia "Długi, szeroki i bystrooki" Studio Damuza z Pragi czeskiej za kreację zbiorową.
- Za rok nagroda marszałka będzie wynosić 5 tys. zł - obiecał wicemarszałek Marek Olbryś podczas gali w Teatrze Lalki i Aktora. - Mam nadzieję, że i prezydencka wzrośnie.
Aleksander Maksymiak za koncepcję inscenizacyjną spektaklu "Szkice z Becketta" Wrocławskiego Teatru Lalek otrzymał Nagrodę Starosty Łomżyńskiego (1 tys. zł). 
więcej: Gazeta Współczesna - Za rok wyższe nagrody

Gazeta Wyborcza - NIK krytykuje zarząd województwa
Zdaniem Najwyższej Izby Kontroli starzy-nowi członkowie zarządu województwa podczas swojej pracy w czasie poprzedniej kadencji dopuszczali się istotnych uchybień.
W trakcie kampanii przed wyborami, zarówno tymi z maja, jak i listopada PiS nie zostawiał suchej nitki na poprzednich władzach regionu, zarzucając im przede wszystkim mało przejrzysty podział unijnych funduszy ze Zintegrowanego Programu Rozwoju Regionalnego. Te często mgliste oskarżenia potwierdziła białostocka Najwyższa Izba Kontroli, w protokole z wykonania ubiegłorocznego budżetu województwa.
Kontrolerzy dopatrzyli się błędów m.in. w wdrażaniu programu elektronicznych usług dla ludności oraz w przeciągających się w nieskończoność przygotowaniach do budowy lotniska na Krywlanach. W obu tych wypadkach pretensje NIK-u były imienne i obciążały m.in. Karola Tylendę, zarówno wówczas, jak i dzisiaj członka zarządu województwa odpowiedzialnego za podział unijnych funduszy.
Wątpliwości wzbudził również sposób podziału unijnych dotacji, zwłaszcza w przypadku jednego konkretnego projektu - niewielkiego pensjonatu nad Wigrami, którego właścicielkami są córki Jana Kamińskiego, zarówno wówczas jak i dzisiaj - wicemarszałka odpowiedzialnego za turystykę, infrastrukturę i ochronę środowiska. Zdaniem kontrolerów okoliczności, przy których dokonano wyboru tego projektu "mogą świadczyć o niezachowaniu obiektywizmu i bezstronności".
Wyniki wystąpienia pokontrolnego NIK, skierowanego do urzędu marszałkowskiego w połowie kwietnia tego roku były PiS doskonale znane. Odpowiadał na nie, zgadzając się zresztą z zarzutami kontrolerów, zastępujący w owym czasie podlaski samorząd komisarz Jarosław Schabieński. 
więcej: Gazeta Wyborcza - NIK krytykuje zarząd województwa


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę