Uczelnie wyższe ograniczają liczbę miejsc na studiach dziennych
Uczelnie wyższe ograniczają liczbę miejsc na studiach dziennych bo zarabiają na płatnych studiach wieczorowych. "Studenci studiów wieczorowych i zaocznych dokładają się do utrzymania uczelni" - mówi prorektor ds. studenckich Politechniki Białostockiej Franciszek Siemieniako. Szkoły wyższe na prowadzenie swojej działalności uzyskują pieniądze z Mnisterstwa Edukacji i od tych kwot uzależniają liczby kandydatów na kierunki nieodpłatne. Dlatego od kilku lat obserwuje się stopniowy wzrost limitów na studiach zaocznych i wieczorowych przy jednoczesnym zmniejszaniu liczby miejsc na kierunkach dziennych. Tak jest np. na architekturze. Dziennych studentów jest tam 20, zaocznych - 120 którzy płacą za rok nauki aż 8 tys. zł. Minister ograniczył jednak liczbę miejsc płatnych. Nie może ona być większa niż miejsc na studiach dziennych.