Euro 2012
Środa zakończyła się dla nas pasmem sportowych sukcesów. Jeżeli weźmiemy pod uwagę remis z Jagiellonią i uznamy to za sukces, a chyba właśnie tak należy na to spojrzeć, bo białostoczanie stoczyli z nami niezłą walkę, ostatecznie remisując, a przecież przyjechali po zwycięstwo – to wiktoria jak się patrzy.
- Korzyść widzimy ogromną, a niebo gwiaździste nad nami – dało się słyszeć w ten pochmurny dzień z ekranów telewizorów i radiowych odbiorników - i wiele innych, mniej filozoficznych metafor wypowiedziało wielu, którzy w jednej chwili stali się ojcami tego sukcesu. Wcześniej, zajmujący z góry upatrzone pozycje gdzieś z tyłu, działacze polskiego sportu zaatakowali miejsca przed ołtarzem europejskiego futbolu. Dzisiaj sukces komentują wszyscy i co najważniejsze - każdy ma coś do powiedzenia. Nawiązując do słów Ludwika Dorna, który kilka tygodni temu błysnął wypowiedzią o tym, że wszyscy są w PiS-ie, nawet ci, którzy nie są też są, tylko o tym jeszcze nie wiedzą, można śmiało stwierdzić, że dzisiaj wszyscy są kibicami piłki nożnej. W Polsce podobnie jak w starożytnej Troi pełno jest malkontentów, którzy po chwili euforycznego uniesienia spodziewają się kłopotów, zupełnie nie wiedzieć czemu. W kraju nie zmieni się wcale dużo, a to przecież dobra wiadomość, bo mogłoby się zmienić na gorsze. Ekonomiści donoszą, że każdy kto chciał kupić mieszkanie dalej może sobie chcieć. Nikomu kto marzył o komfortowej i płynnej jeździe po rodzimych drogach i ulicach nie będzie się tych marzeń odbierać. Co więcej, będziemy jeździć bezpieczniej, bo przez wzgląd na pojawiające się tu i ówdzie modernizacje, trzeba zdjąć nogę z gazu. Wybudowanie większej ilości hoteli i moteli wpłynie na poprawę stanu prokreacji. Nie będziemy musieli żebrać o otwarcie rosyjskich granic dla polskiego mięsa, bo przecież trzeba będzie czymś nakarmić ciżbę zagranicznych gości. Przełoży się to nie tylko na sferę ekonomiczną. Niewątpliwie wzrośnie też poczucie narodowego spełnienia. Skorzysta też polski chłop, organizacje rolnicze dostały bowiem kolejny argument za zniesieniem akcyzy na biopaliwa. Schabowego trzeba będzie przecież czymś popić. Wiele dobrego wydarzy się dzięki jednej skromnej decyzji UEFA. Jawi się też szansa dla Łomży, jako miasta, które złotymi zgłoskami może zapisać się na kartach futbolowej historii. Nieprawdą jest, że musimy wydać krocie na budowę stadionów. Jest u nas taki, który już dzisiaj spełnia wszystkie wymogi. Niektóre może trochę nowatorskie, ale zawsze. Mamy na przykład szczelną murawę, która nie przepuszcza wody, a nawet jeżeli, to tylko w niektórych miejscach. To zapewne jeden z niewielu na świecie tego typu obiektów za tej wielkości pieniądze. Obok stadionu prowadzi trasa międzynarodowa na Białoruś i Litwę, co rozwiązuje problemy komunikacyjne. Kompleks znajduje się w strategicznym miejscu. Otoczony naturalną fosą w postaci jednej z największych rzek w kraju, praktycznie nie posiada dróg ewakuacyjnych, co nie pozwoli na ucieczkę zniechęconej drużynie przeciwnika. Wprawdzie na meczu z Jagą wyszło, że ogrodzenie kiepsko się trzyma ale trzeba będzie co najwyżej napisać w kilku językach, że świeżo malowane i nie będą się opierać. Ambicje całkiem śmiało mogą sięgać daleko zarówno w regionie jak i w kraju. Po środowej decyzji spodziewamy się więc widoku wielu zdrowych mężczyzn z zakasanymi rękawami, którzy zamiast wygrzewać się na egipskich plażach ochoczo wezmą się do roboty. Może się też oczywiście zdarzyć, że to wszystko jest swego rodzaju snem na jawie. Nie zdążymy z budową dróg, hoteli, lotnisk i stadionów tam, gdzie trzeba je budować na nowo. Jednak i w tym przypadku nie mamy się co martwić. W 2012 roku do Ziemi ma dolecieć ta kometa, cośmy ją wypatrzyli dwa lata temu. Niech wali w światło bramki – wstydu nie będzie.
Mariusz Rytel