Inwestycje Pepees
Jeszcze w tym miesiącu może dojść do podpisania umowy sprzedaży Browaru Łomża. Do tej pory obowiązuje umowa przedwstępna i zarówno sprzedający – Pepees S.A. - jak i kupujący – duński Unibrewe - czekają na decyzję Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Wartość łomżyńskiej spółki bez browaru jest o wiele mniejsza, jednak działania i plany inwestycyjne sprawiają, że ceny akcji po stosunkowo niewielkim spadku znów idą w górę.
Jego zdaniem nie ma zagrożenia likwidacji marki, a dodatkowo nowi właściciele są mile zaskoczeni istnieniem klubu piłkarskiego, który również zamierzają wspierać. Właściciele i zarząd Pepeesu na pewno już wiedzą na co konkretnie zostanie przeznaczone 126 mln. Wzorem jednak minionych działań nie powiedzą jeżeli coś nie będzie pewne. Można więc spodziewać się wkrótce ekspansji firmy na północny-zachód do Iławy. To właśnie tamtejszy zakład chce kupić łomżyńska firma. To – za ile i kiedy – jest na razie tajemnicą, jednak wiadomo już, że spółka przeprowadziła w iławskim zakładzie badanie due diligence, które z jednej strony pozwala stronie kupującej sprawdzić bardzo dokładnie aktywa firmy, jednocześnie świadczy o jej poważnych zamiarach. - Zakład znajduje się stosunkowo blisko nas. Mamy też wspólne zagłębie pozyskiwania surowca – mówi Kiełczewski. Połączenie tych zakładów pozwoliłoby na zwiększenie możliwości produkcji łomżyńskiej spółki, przy jednoczesnej szansie na przetrwanie zakładu w Iławie.
Inne plany Pepeesu dotyczą już inwestycji w regionie. Nie wiadomo jeszcze do końca, gdzie i czy w ogóle powstanie zakład, który ma zapoczątkować inną gałąź działalności spółki – biopaliwa. Korzystając z dotacji unijnych, kredytów i dochodów ze sprzedaży Browaru, w regionie ma powstać zakład produkujący komponenty do biopaliw. Inwestycja warta 70 mln złotych i zlokalizowana w Łomży, uzależniona jest jednak od utworzenia tutaj podstrefy Specjalnej Suwalskiej Strefy Ekonomicznej. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że Pepees otrzymuje propozycje inwestowania również od innych samorządów. Jeżeli wystarczy politycznej woli do utworzenia strefy to inwestor ma szansę zostać w mieście.
Na plus
1 mln 902 tys. zł - tyle w ubiegłym roku na czysto zarobił Pepees. To był całkiem dobry rok dla tej jedynej w Łomży giełdowej spółki. Zgodnie z wynikami raportu rocznego opublikowanego przez zarząd firmy prawie dwumilionowy zysk, to spory skok po stronie dochodów firmy. Spółka zarobiła na siebie z nawiązką, bo warto zauważyć, że rok 2005 Pepees zakończył z ćwierćmilionową stratą. Jak podkreśla Andrzej Kiełczewski, prezes firmy, wynik ten osiągnięto mimo niekorzystnych warunków klimatycznych, które miały znaczący wpływ na pozyskanie ziemniaka, stanowiącego główny surowiec do produkcji. Ubiegłoroczne przychody spółki były wyższe aż o 13 proc. od tych z 2005 roku i wyniosły ponad 77 mln zł. Szczególnie pozytywnym zjawiskiem był wzrost udziału eksportu. W 2006 roku udział sprzedaży eksportowej zwiększył się z 28% do 32% przychodów względem roku 2005. Styl również w tym przypadku cieszy zarząd i właścicieli firmy. Udało się tego dokonać w momencie, kiedy spada nie tylko dynamika eksportu ale nawet sam eksport – mówi prezes i tłumaczy, że to dzięki chłonnym rynkom wschodnim.
W 2006 r Pepees zrealizował projekty inwestycyjne takie jak: modernizacja zakładu produkcyjnego skrobi ziemniaczanej oraz budowa magazynu wyrobów gotowych. Koszt realizacji tych projektów wyniósł niemal 14 mln złotych, z czego ponad 6,3 mln zł pochodziło z funduszy strukturalnych Unii Europejskiej.